Language
/ Kontakt /

TOKYO - DZIEN DRUGI. >>>

TOKYO - DZIEN DRUGI. # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Wczoraj wieczorem w momencie kiedy ja i Igor okupowaliœmy kafejkę internetu hotelowego, pozostała częœć Reprezentacji udała się na zwiedzanie największej Œwištyni w Tokio. Było na co popatrzeć, olbrzymie pięknie oœwietlone budowle dostarczyły im sporo wrażeń, jak wynika z opowieœci oraz zdjęć jakie tam zrobili. Œwištynia była bardzo duża i w dodatku w całoœci oœwietlona tradycyjnymi lampionami Japońskimi z różnymi napisami w ich ojczystym języku totalnie nie zrozumiałym dla nas. Wszędzie było pełno figurek prezentujšcych stwory przypominajšce trochę smoki, a trochę lwy. Wyczerpani powrócili do hotelu na zasłużony odpoczynek.
Mija kolejny dzień naszego pobytu w zatłoczonym Tokio. Tuż po œniadaniu wyruszyliœmy na zwiedzanie miasta. Z przewodnika wyczytaliœmy co warto zobaczyć i tym razem metro zawiozło nas pod wejœcie do największego wieżowca- Sunshine 60 (Œwiatło słońca 60). Miał on jak z nazwy wynika 60 pięter i my oczywiœcie wjechaliœmy tak wysoko. Ostatnie piętro jest zarezerwowane dla turystów chcšcych podziwiać panoramę miasta. Gwarantuję wszystkim że widoki sš po prostu super. Idealnie widać było całe miasto, a w dodatku można było obejrzeć je z każdej strony. Nie każdy odważyłby się tam wjechać, a co dopiero wyglšdać przez okno.

Kolejnym punktem wycieczki było odwiedzenie całego kompleksu sklepów wszelkiego typu, niektórzy zakupili fajne pamištki. Trwało to tak długo że znużeni i wyczerpani pojechaliœmy metrem pod hotel Mariott, gdzie miała być o godzinie 17:00 wystawiona oficjalna waga dla zawodników. Nie było to dla nas dobrym zakończeniem dnia, ponieważ większoœci z nas jedzenie Japońskie dodało kilka gramów, a nawet kilogramów… Załamani wróciliœmy do oddalonego o 20 minut drogi (tym razem dla trzymania kondycji piechotš) hotelu, gdzie dziewczyny dobijały się bieganiem po schodach. Pan Janusz Piechowski pochwalił się nam nawet że do 8 pietra biegł na górę, dalej było już trudniej i wchodził szybszym krokiem, żeby na końcu prawie że na czworaka zapukać do drzwi swojego pokoju, gdzie zdumiona żona zrobiła mu relaksujšcy masaż… Jedzenia jest tutaj pod dostatkiem i to niektóre potrawy wyglšdajš całkiem smacznie, niestety czasem tylko wyglšdajš. Fakt jest taki że po ważeniu prawie każdy z nas musi na jakiœ czas- bynajmniej do oficjalnego ważenia zrezygnować z jedzenia czegokolwiek. Jedynie Igor Mazurenko, który jak się oficjalnie dowiedzieliœmy chce wystartować w tegorocznych Mistrzostwach Œwiata- je co mu pod rękę popadnie nie martwišc się swojš wagš, bo walczy i tak w największej.
Obecnie kiedy to piszę, dziewczyny nadal biegajš i pewnie za szybko nie skończš- bo przecież nie po to tu przyleciały, żeby w wadze startowej się nie zmieœcić.
Pozdrowienia od całego naszego „dream teamu”.

archiwum >>>

Language