Genadi Kvikvinia – podczas walki nie widzę niczego dookoła mnie! >>>

Genadi Kvikvinia – podczas walki nie widzę niczego dookoła mnie! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Na tegorocznym Złotym Turze Genadi Kvikvinia nie zdobył złota w kategorii. Przeszkodziło albo nie dość dobre wyszkolenie sędziów, albo błędy, albo… jedno i drugie.

()

Ale i tak gruziński sportowiec pokazał dobre walki i formę…

Jak oceniasz tegoroczny Puchar Świata Zawodowców? Czy było trudniej, niż na M. Świata?

Genadi Kvikvinia: W tym roku turniej był na bardzo wysokim poziomie. Igor Mazurenko i jego Ekipa wiele razy już mi zaimponowali organizacją. W tym roku – naprawdę chylę czoła przed nimi. Super Ekipa! Co do poziomu sportowego – ten turniej jest zawsze trudny. Ale, muszę powiedzieć, że w tym roku nie zdołałem się regenerować na sto procent po M. Świata. Kiedy skończył się finał z Trubinem osłabłem. Szczerze mówiąc – nie chciało mi się walczyć. Jednak jestem twardy i nigdy się nie poddaję. Dlatego jestem zadowolony z wyniku. Rywale – doskonali, sami wybrani z wybranych. Zrobię wszystko, żeby na następnego Tura przygotować się jak najlepiej i w końcu wygrać.

Jak oceniasz swoją obecną formę?

Genadi Kvikvinia: Jest, jak być powinno. Odpocząłem, zacząłem lekkie treningi. To – jeszcze – nie szczyt formy, ale jest dobrze.

Którego z uczestników Złotego Tura, warto wyróżnić, twoim zdaniem?

Genadi Kvikvinia: Trzeba koniecznie odnotować wspaniały „came back” Rustama Babayeva. To wielki sportowiec! Moim zdaniem on jeszcze nie osiągnął szczytu formy, jest dopiero w połowie drogi. Jeśli wyjdzie w swoim szczycie formy – pokaże wszystkim klasę… No i oczywiście trzeba wyróżnić Trubina. „Optimus Prime” był znakomity! Andrey Pushkar dał z siebie wszystko, lub więcej. Nie można było go pokonać.

Co jeszcze… Powiem tak – z Krasimirem Kostadinovem chciałbym stoczyć Armfight. Mam też nadzieję, że zrewanżuję się mu na Mistrzostwach Europy. Krasi jest naprawdę silny. Jak i Babayev, który przecież nie ma wielkich rąk, ale potężną siłę.

Jak oceniasz pracę sędziów?

Genadi Kvikvinia: O sędziowaniu już wiele razy mówiłem. Obejrzyjcie powtórkę z walki finałowej z Trubinem. Był faul, czy nie było? Przy innych kontrowersjach powtarzali zapis, a po naszej walce – nie! Było rozerwanie, ale na pewno nie było faulu! Moim zdaniem poziom sędziowania – był niski! To nie była walka w restauracji, ale finał! Zabrano mi możliwość wygrania turnieju, a to nie jest fair!

Jakie masz teraz plany?

Genadi Kvikvinia: Plan główny to Mistrzostwa Europy, które odbędą się w Polsce. Tam zobaczycie mnie w „nowym kształcie”. Chciałbym też spotkać się z Kostadinovem i Trubinem, Toddem lub Pushkarem czy Bresnanem. Chcę dać wielkie walki z tymi Facetami. Jeśli będzie możliwość – będę gotowy!

Dzięki za rozmowę. Życzymy spełnienia marzeń sportowych i osobistych. Podziękowania dla Giorgy Janashia za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu.