Krasimir Kostadinov: Myślałem, że pokonam Vitalyego… >>>

Krasimir Kostadinov: Myślałem, że pokonam Vitalyego… # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Wygląda na to, że „Krasi” trafił na minionych Mistrzostwach Europy, jak kosa na kamień. Co powstrzymało bułgarskiego zawodnika? Lub raczej – kto?

()

265c20_euroarm-katowice-2017-pasek-sponsorski.png

„Krasi” - najważniejsze pytanie – co się stało z twoją prawą ręką? Zdołasz się zregenerować do Mistrzostw Świata?

Krasimir Kostadinov: No tak, po naszych krajowych mistrzostwach, prawa ręka zaczęła mnie boleć. Aż do mistrzostw w Katowicach nie miałem możliwości robić dobre treningi. Teraz ćwiczę bardzo ostrożnie i mam nadzieję, że regeneracja nastąpi prędko. Ile czasu będzie potrzeba na pełną odbudowę – sam nie wiem… Czas pokaże…

Pogadajmy teraz o lewej ręce… Masz nowego rywala w swojej kategorii – Vitaly Laletin – co o nim powiesz?

Krasimir Kostadinov: Szczerze, to byłem pewny, że go pokonam. Na lewą rękę treningi były lepsze i czułem się bardzo dobrze. Jednak nie miałem racji. Vitaly był silniejszy, niż myślałem. Muszę więc być silniejszy na M. Świata!

Czy Vitaly ma jakieś słabe punkty?

Krasimir Kostadinov: Wiem, jak z nim walczyć, po prostu nie miałem dość sił. On jest bardzo dobry, ma siłę i ma dobrą technikę!

Czy na M. Świata zostaniesz w swojej kategorii wagowej?

Krasimir Kostadinov: Tak!

Które walki z Katowic zapamiętałeś?

Krasimir Kostadinov: Walkę Prudnik vs Sasho. Dla mnie – najciekawsza walka. Na lewą to Prudnik mógł wygrać, ale zrobił błąd. Na prawą to jednak Sasho był o wiele lepszy, niż Prudnik.

Sasho i Mitko Petrov to dwie bułgarskie nadzieje w siłowaniu na ręce. Oni motywują mnie do cięższej pracy. Robi się wielka konkurencja w kraju. Tak jak w Gruzji! Dlatego właśnie Gruzini przodują w klasyfikacji drużynowej seniorów. Oni mają ostrą konkurencję na krajowych zawodach i dlatego są mocni!

Jakie masz teraz plany?

Krasimir Kostadinov: Muszę się przygotować do M. Świata!

No to życzymy, żebyś prędko wrócił do pełnej formy!

Krasimir Kostadinov: Dzięki i pozdrawiam wszystkich kibiców i rywali!