Mirosław Hertmanowski – rywalizuję o medale z Drogonem! >>>

Mirosław Hertmanowski – rywalizuję o medale z Drogonem! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

No to was zaskoczymy, bo nie wiecie kim jest Drogon. A to właśnie on jest „rywalem” Mirka. Kto ma więcej medali? Zapraszam do poczytania!

()

Może zaczniemy niebanalnie, od pytania – kto ma więcej trofeów – Ty Mirku, czy Drogon?

Mirosław Hertmanowski: Drogon wypada lepiej, niż ja. To „Champion of Poland” w klasyfikacji młodzieżowej i dorosłej. Ma medale wyższej rangi, niż moje, ale jeśli chodzi o ilość to jednak ja jestem na prowadzeniu.

Nieco więcej powiedz o tym medaliście…

Mirosław Hertmanowski: Kategoria wagowa – 62 kg, rasa Cane corso, wesoły i sympatyczny.

Rywalizujecie między sobą?

Mirosław Hertmanowski: Jego medale są tak samo ważne, jak moje. W ogóle – psiaki są kochane i można im ufać często bardziej niż ludziom, są uczciwe i potrafią okazywać miłość.

Całkowicie się z Tobą zgadzam! Powiedz, z jakim nastawieniem jedziesz na M. Polski 2018?

Mirosław Hertmanowski: Po pierwsze – każde zawody to nowe doświadczenie. Chcę mocno powalczyć i dostać się do kadry Polski. Wystartuję w seniorach i w masters na lewą rękę i jak mawia Pudzian „tanio skóry nie sprzedam”!

Jak się przygotowujesz, czy coś nowego wprowadziłeś do treningów?

Mirosław Hertmanowski: Wiele nowego, nawet bardzo wiele. A wszystko dzięki temu, że brałem udział w treningu z Marcinem Lachowiczem, jak przyjechał do Kościana. Marcin bardzo wiele przekazał i mnie i pozostałym uczestnikom. Dowiedziałem się – co jeszcze jest „do poprawienia”, a poza tym o intensywności i objętości treningów. Postaram się pokazać, że praca z Marcinem dała efekty. Marcin – podziękowania i pozdrowienia dla Ciebie!

Na jaką technikę stawiasz?

Mirosław Hertmanowski: Ostatnio polubiłem walkę w hak. Ale walkę na górę też lubię - jak mnie nic nie boli. Jednak w moim wieku… to po prostu moja pasja, bawię się tym sportem, ale i poważnie się przygotowuję. W sumie to za późno się za to zabrałem.

No właśnie, jak się twoja pasja zaczęła?

Mirosław Hertmanowski: Najpierw to mój tata siłował się z kolegami i wygrywał. Ja patrzyłem i kibicowałem, bo stawką mogły być jakieś słodycze dla mnie. Można powiedzieć, że trenowałem od dzieciaka, w pracy na gospodarstwie. To był mój „crossfit”.

A pierwszy raz zobaczyłem armwrestling na zawodach trackerów, Poznań 2005. Wystartowałem bez żadnej techniki, miałem tylko siłę. Tam sędziował Sławek Szakoła i on zaprosił mnie na zawody do Żar. Takie to były początki.

Którego z zawodników najbardziej cenisz?

Mirosław Hertmanowski: Z zagranicznych to imponował mi Alexy Voevoda. Z polskich – Alex Kurdecha. Jest nieziemsko silny. Podobają mi się też walki Wieśka Rzannego – jego niesamowita wytrzymałość. Bardzo też cenię sobie zawodników niepełnosprawnych i to, jak potrafią walczyć, jak są zawzięci i przezwyciężają swoje słabości.

Jak godzisz treningi z życiem zawodowym i prywatnym?

Mirosław Hertmanowski: Trudno utrzymać systematyczność treningową pracując na pełnym etacie. Ale staram się trenować systematycznie. Chcę podziękować mojej żonie, że jest wyrozumiała i pozwala mi spełniać swoje marzenia i często przez prace i treningi niema mnie w domu. Staramy się weekend mieć dla siebie, chociaż z tym też bywa różnie - wystawy odbywają się weekendami.

Dzięki Mirek za rozmowę i do zobaczenia w Cieszynie!

Mirosław Hertmanowski: Dzięki i pozdrowienia dla wszystkich zawodniczek i zawodników oraz dla kibiców!



Mirosław Hertmanowski

Traktor Wolsztyn

Puchar Polski 2016

Masters, +100 kg, ręka lewa – 2. miejsce.

Masters, +100 kg, ręka prawa – 3. miejsce.

Puchar Polski 2017

Seniorzy, kategoria + 105 kg, prawa ręka – 8. miejsce.

Seniorzy, kategoria +105, lewa ręka – 4. miejsce w bardzo wymagającym towarzystwie (Alex Kurdecha, Daniel Słomka, Mariusz Grochowski).

Masters, +100 kg, prawa ręka – 2. miejsce.

Masters, +100, lewa ręka – 1. miejsce.

Mistrzostwa Polski 2017

Masters, +100 kg, lewa ręka – 2. miejsce.

Masters, +100 kg, prawa ręka – 4. miejsce.