Language
/ Kontakt /

Robienie przysiadów się przydaje! >>>

Robienie przysiadów się przydaje! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

No i mamy przysłowiowy kij w przysłowiowe mrowisko, czyli solidny odzew na Grupie Armwrestling Team Poland w temacie ćwiczeń podstawowych lub też zwanych „startowymi” z trójboju siłowym. Jak pamiętacie zaczął Tomek Proc, potem na Grupie wielu zabrało głos. Jeszcze raz podkreślam, że wywołuję ten temat, aby „zmusić” zawodników i trenerów do przemyślenia stosowanych programów i ciągłej analizy postępów w kontekście założonych zmiennych. No to tyle mojego mądrzenia się! ()

Dziś poprosiłem o wypowiedź zawodnika, który NA PEWNO wykonuje ćwiczenia podstawowe, trójbojowe i ma w nich niezłe wyniki maksymalne.

Najpierw – kilka zdań o sobie poproszę!

Konrad Jaworowski: Sport towarzyszył mi od czternastego roku życia aż do dzisiaj. Głównym tematem była kulturystyka, co zostało do dzisiaj. Kontuzje, których doznałem, niestety zmusiły mnie do odstawienia tego sportu na boczny tor. Jednak dzięki temu zająłem się armwrestlingiem. Jednak sytuacje, takie jak walka z Karolem Roslonem przypominają mi o dawnych kontuzjach, ponieważ potrafią się odnowić w najmniej oczekiwanym momencie.

Co do moich rekordów, przysiad - 240 kg. przy wadze 85 kg. Wyciskanie leżąc - 200 kg – na dwa razy mając 85 kg wagi. Martwy ciąg 270 kg przy wadze 85 kg. (Bez specjalistycznych koszulek do wyciskania i pasków do martwego ciągu).

Te zdjęcie to właśnie z czasów uprawiania kulturystyki. Wtedy osiągałem podane powyżej wyniki przy wadze 84,80 kg.

Jaki jest twój pogląd na przydatność tych wielostawowych ćwiczeń w Armwrestlingu?

Konrad Jaworowski: A więc zazwyczaj wygląda to tak, że wielu zawodników zajmujących się Armwrestlingiem wykonuje ćwiczenia typu: wyciskanie na klatkę, martwe ciągi i inne - nie koniecznie związane z siłowaniem na rękę. Ja osobiście przez wiele lat dźwignia ciężarów, typowych ćwiczeń kulturystycznych, siłowych na pewno wyrobiłem sobie fundament - jakąś bazę pod Armwrestling, gdzie ścięgna i mięśnie na pewno się wzmacniają i jest mniejsze ryzyko kontuzji (co nie oznacza, że to chroni przed nimi).

W Armwrestlingu ważne są kąty w jakich się ćwiczy a jednak u wielu zawodników można zaobserwować, że robią ćwiczenia na biceps sztangą np: na modlitewniku w pełnym zakresie ruchu, gdzie nie ma to nic wspólnego z kątem 90 stopni, który jest często stosowny w ćwiczeniach Armwrestlingowych. Ma on swoje plusy i pomaga w niektórych sytuacjach, które pojawią się podczas walki przy stole.

Zauważalne jest również, jak zawodnicy robią ćwiczenia na barki i to nie w jakiś specjalny sposób pod siłowanie a często po prostu podnoszenie hantli bokiem, czy wypychanie sztangi z za karku. Przy siłowaniu na rękę niejednokrotnie pracuje całe ciało jednak obręcz brakowa jest szczególnie mocno w to zaangażowana.

Jak by to można podsumować?

Konrad Jaworowski: Temat siłowania jest jak rzeka, jednak zamykając to w jednym zdaniu można napisać : doświadczony zawodnik Armwrestlingu wie, że inne elementy treningów użyte w rozsądny sposób nie zaszkodzą mu, a są w stanie mu pomóc na wielu płaszczyznach, jednak nie mogą one wypierać podstawowych treningów Armwrestlingu.

Konkretnie -przysiady…

Konrad Jaworowski: Przysiady - owszem, ma to swoje plusy. Nawet nie chodzi tu o nogi, a o to, że ma się stabilny korpus. Jakby nie było plecy mają ciężką pracę do wykonania podczas siłowania na rękę ale jednocześnie zaznaczam, że są zawodnicy którzy robią przysiady może z 10 razy w roku i są w czołówce najlepszych. Na pewno różny zakres ćwiczeń, nie zaszkodzi, a może pomóc. Martwy ciąg? - to ćwiczenie robiłem ostatnio rzadziej, niż kiedyś i moje zdanie jest takie, ze pomaga w Armwrestlingu, bo wzmacnia uchwyt. Ćwiczenie to z pewnością można dołączyć do ćwiczeń Armwrestlingowych i da ono rezultat.

Konrad, jeszcze proszę o odpowiedź na pytania, które czasem ciebie spotykają? Wiesz co mam na myśli…

Konrad Jaworowski: No tak... Zadawano mi pytania, dlaczego nie pnę się w górę w Armwrestlingu i niema mnie na większości wielkich imprez Armwrestlingowych, na przykład na Pucharze Polski, Mistrzostwach Polski czy międzynarodowych zawodach. Wygląda to tak… Procentowo to dla kulturystyki poświęcam 70 % zaangażowania, a dla Armwrestlingu 30 % i wiem, że nierealne jest być dobrym w dwóch sportach. W związku z tym, nie będę znaczącym zawodnikiem w Armwrestlingu, ale... Na swój sposób kocham ten sport i będę z nim jak najdłużej i na tyle na ile będę mógł, będę dawał z siebie jak najwięcej.

Dzięki Konrad za rozmowę. Mam nadzieję na piękne walki w twoim wykonaniu.

Konrad Jaworowski: Pozdrawiam wszystkich trenujących Armwrestling!

archiwum >>>

Language