Language
/ Kontakt /

JAN TOMASZ OPALSKI: NASZA SPECJALNA ATMOSFERA, NASZA WARTOŚĆ! >>>

JAN TOMASZ OPALSKI: NASZA SPECJALNA ATMOSFERA, NASZA WARTOŚĆ! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Od lat rozmawiam z Wami na żywo, kiedy widzimy się na zawodach. Od lat przeprowadzam wywiady z Mistrzyniami, Mistrzami oraz z „nowymi” w branży. Bardzo często w rozmowach, czy to prywatnych, czy to dla potrzeb wywiadu na armpower.net stawiam pytanie – czym jest dla ciebie armwrestling? Co cenisz najbardziej w naszym sporcie? Zawsze, dosłownie zawsze, dosłownie każdy rozmówca – stawia na pierwszym miejscu atmosferę, jaka panuje w środowisku. Atmosferę pełną wzajemnego szacunku, przyjaźni i jednocześnie swoistego poczucia humoru. ()

Dzisiejszy mój rozmówca również wspomina o atmosferze – rodzinnej, fantastycznej. Przechodzimy więc do rozmowy, a na końcu jeszcze kilka moich refleksji.

Od kiedy pracujesz w Decathlon i jakie funkcje tam pełnisz?

Jan Tomasz Opalski: W Decathlon pracuje od 8 stycznia 2016 roku, czyli już przeszło 4 lata.

Przez pierwsze 2.5 roku pracowałem na stanowisku doradcy sportowego, brałem udział w wielu fantastycznych projektach, które pozwoliły mi na rozwój kompetencji potrzebnych do objęcia nowego stanowiska. Półtora roku temu awansowałem na stanowisko Lidera Sportu dokładniej Lidera Cross Treningu. Poza sprawami biznesowymi, staram się zachęcać pracowników i klientów do rozpoczęcia przygody z jakąkolwiek sportową aktywnością fizyczną.

Jak dowiedziałeś się o armwrestlingu?

Jan Tomasz Opalski: Trenowałem przez całe życie wiele dyscyplin sportowych, zawsze ciągnęło mnie do ogólnej sprawności - szybkość, siła, kondycja. Któregoś dnia usiadłem i zacząłem myśleć o jednym sporcie na którym się dłużej skupię. Znalazłem filmik na YouTube, gdzie Grzegorz Nowotarski zachęcał do zajęć z siłowania na rękę na siłowni TKKF Błyskawica*. Pamiętając, że udawało mi się w liceum czy na studiach wygrywać na rękę z kolegami dużo cięższymi - postanowiłem spróbować swoich sił na profesjonalnych treningach.

Życie szybko to zweryfikowało. Okazało się, że zawodnicy w mojej kategorii (70 kg) są tak mocni, że nie wystarczy chwile potrenować żeby z nimi wygrać. Dwa lata minęły od pierwszego spotkania przy profesjonalnym stole do siłowania. Zmieniam powoli sposób treningów i już mocniej nastawiam się na ten sport, bo sprawia mi niesamowitą radość, w żadnym innym sporcie walki nie ma tak fantastycznej rodzinnej atmosfery jak w armwrestlingu.

Spotkaliśmy się pierwszy raz podczas bardzo ciekawej akcji na Targówku. Przypomnij co to było i jak się wydarzyło.

Jan Tomasz Opalski: Po spotkaniu z Dyrektorem Decathlon Targówek Bartłomiejem Bartosińskim otrzymałem zielone światło na zorganizowanie pokazu armwrestlingu. Od razu przystąpiliśmy do działania- artykuł na armpower.net, plakaty w sklepie promujące wydarzenie, posty na fb i gdzie tylko się da. Efekt był zdumiewający - ponad 30 siłaczy z różnych zakątków kraju!

Uważam że Armwrestling trzeba pokazywać gdzie tylko się da. Jest mnóstwo sportowców „na emeryturze” którzy nabawili się jakichś kontuzji, a armwrestling ma tyle kategorii wagowych, wiekowych, dla niepełnosprawnych, że każdy odnajdzie coś dla siebie.

Dwa pokazy siłowania na rękę z Mistrzem Polski - widowisko niesamowite, jak zawsze ten sport przyciągnął masę klientów którzy byli bardzo zaciekawieni takim rodzajem aktywności.

Moim marzeniem jest organizacja Mistrzostw Polski w Armwrestlingu w Decathlon Targówek. Byłoby to epickie wydarzenie i liczyłbym się z olbrzymią frekwencją zawodników z całej Polski.

Z racji takiej pracy masz dość specyficzną możliwość oglądania – jak rozwija się w Polsce sport. Co widać z tej pozycji? Jak to jest?

Jan Tomasz Opalski: Większość naszych klientów to klienci początkujący, średnio zaawansowani oraz zaawansowani. Decathlon właśnie do tych klientów kieruje swoją ofertę. Profesjonaliści mają swoje ukochane marki z którymi są zżyci przez wiele lat. Bardzo trudno konkurować z wielkimi markami - mimo że mamy produkty, których jakość jest porównywalna, a cena dużo niższa. Jednak ciężko przestawić mentalność ludzi. Klienci są teraz dużo bardziej zorientowani i wymagający.

Często przed przyjściem do sklepu patrzą na różne portale porównują ceny i produkty i dopiero później udają się do sklepu.

Lubisz tę robotę...

Jan Tomasz Opalski: To bardzo fajne uczucie rozmawiać z ludźmi o wspólnej sportowej pasji, dobierać produkty, analizować system treningowy. Jest to coś, co można spotkać każdego dnia w Decathlon.

Powiedz szczerze – czy pytają o sprzęt do siłowania się na rękę?

Jan Tomasz Opalski: Niestety nie... Jeśli chodzi o armwrestling w ciągu czterech lat pracy nie miałem żadnego pytania odnośnie tego sportu. Jak już z kimś rozmawiam o siłowaniu na rękę, dosłownie każdy jest bardzo zdziwiony że istnieje taki sport...

Dajmy na koniec rozmowy nieco reklamy. Jeśli armwrestler przyjdzie do ciebie, do Decathlon – to co zaproponujesz?

Jan Tomasz Opalski: Mamy kilka produktów, które można śmiało wykorzystywać w armwrestlingu: taśmy treningowe o oporze 5, 15, 25, 35, 45, 60 kg. Ściskacze regulowane, kółka do ćwiczenia mięśni palców, uchwyty stalowe do wyciągu...

Powiedz mi jeszcze, jako zawodnik – na jakim etapie sportowym teraz jesteś w armwrestlingu? Czy planujesz poważną karierę i jakie masz na to pomysły?

Jan Tomasz Opalski: W 2018 i 2019 brałem udział łącznie w 11 zawodach (mistrzostwach czy turniejach). Do największych sukcesów w tym sporcie zaliczam brąz na prawą rękę na XV

Otwartych Mistrzostwach Polski Amatorów w Siłowaniu na Rękę w Koninie (24.11.2018), oraz srebro na prawą i brąz na lewą na Amatorskich Mistrzostwach Polski w Warszawie 14 września 2019. Na razie moim priorytetem są Amatorskie Mistrzostwa Polski. Miałem okazję siłować się z najlepszymi zawodnikami w kraju, zarówno z amatorami jak i zawodowcami i po tych wszystkich walkach wiem na pewno, że żeby przejść na zawodowy armwrestling muszę jeszcze poświęcić bardzo dużo pracy... Nie będzie to na pewno rok, ani dwa.

Wydaje mi się że źle podszedłem do treningów w pierwszym roku przygody z tym sportem,

Sparingi przy stole raz w tygodniu, ciągle bolące wiązadła i przyczepy - progres był dużo wolniejszy. Teraz przy stole jestem raz na 2-3 tygodnie, a więcej czasu poświęcam na treningi siłowe.

Bardzo dziękuję za rozmowę i niech się spełnią twoje marzenia! Te sportowe i te zawodowe!

Jan Tomasz Opalski: Pozdrawiam rywali i kibiców!

 

Jeszcze kilka zdań ode mnie!

Atmosfera! Pierwszy raz zauważyłem to kilkanaście lat temu. Napisałem wtedy, że największą wartością armwrestlingu jest to, że najmłodsi i najstarsi startują wspólnie. Sportowcy sprawni (cokolwiek by to oznaczało) i sportowcy niepełnosprawni (cokolwiek by to oznaczało). Pisałem, że jest to wielka wartość wychowawcza. Nadal to utrzymuję.

Powiecie, że za często o tym piszę? Nie! Nie za często! Piszę tak, żeby nikt z NAS nie zapomniał o tych wartościach. Widzę bowiem, przewiduję, że powoli może się to zmieniać na niekorzyść. Niedawno pisałem o zjawisku tak zwanych „trash talking”. Jeden z armwrestlerów wspomniał, że to jest potrzebne...

Tutaj link do artykułu:

http://pl.armpower.net/article/6051/porazka

Więc! Więc – jeśli zjawisko obrażania rywali, na wzór innych sportów walki, pojawi się w siłowaniu na rękę, będzie to oznaczać koniec tej wspaniałej, rodzinnej i przyjacielskiej atmosfery!

 

Pozdrawiam serdecznie!

PeSzy

 

*TKKF Błyskawica – legendarny warszawski klub sportów siłowych i sylwetkowych, w którym Grzegorz Nowotarski rozpoczął zajęcia armwrestlingu. Obecnie siedziba klubu Spartan Warszawa mieści się na ulicy Kowelskiej 10, jest strona na Facebooku (Spartan Warszawa) więc łatwo znajdziecie.

archiwum >>>

Language