Language
/ Kontakt /

POKAZOWE POJEDYNKI W TOMASZOWIE >>>

POKAZOWE POJEDYNKI W TOMASZOWIE # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Podczas tegorocznych, drugich z kolei „Otwartych Mistrzostw Tomaszowa Mazowieckiego w Armwrestlingu" (14 października 2006 r.) w klubie muzycznym „Świetlica" byliśmy świadkami dwóch, pokazowych, sześciorundowych pojedynków typu Armfight. Był to miły dodatek dla licznie zgromadzonej publiczności. A podczas iście zawodowych starć emocji i adrenaliny nie brakowało.

Pierwsza walka pomiędzy Kamilem Kapałą i Piotrem Szczerba, od samego początku zapowiadała się bardzo ciekawie. Szczególnie że obaj zawodnicy mieli sporo czasu na przygotowanie się do niej. Kamil Kapała (czerwona koszulka) to zawodnik z Niewiadowa, który jest oddalony od Tomaszowa o 15 km. Jak do tej pory bez większych sukcesów. Jego przeciwnik Piotrek Szczerba (żółta koszulka) to tegoroczny Mistrz Polski i jak na mistrza przystało chciał udowodnić, że i tym razem to on będzie najlepszy.
Pierwsza rudna rozpoczyna się tuż po wystąpieniu na scenę hostessy- Marty, która rozgrzała publiczność.
Zawodnicy ustawiają się, pierwsza komenda READY GO!! I szybki atak Szczerby daje mu prowadzenie. W zasadzie, każda kolejna walka wyglądała podobnie, atak Szczerby i bezskuteczna obrona Kapały. Bez apelacyjnie wygrał Szczerba który miał bardzo wyraźną przewagę nad swoim przeciwnikiem.

Walka zakończyła się 6:0 dla Szczerby. Przed ta mini Vendettą Szczerba mówił iż przyjechał walczyć z kontuzja przyczepu, jednak jak widać to chyba był tylko ruch taktyczny mający zmylić przeciwnika.
Chcę pogratulować obu zawodnikom i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będziemy widzieli ich walki.
Następny sześciorundowy pojedynek stoczyli między sobą Piotr Kajstura z Cieszyna oraz mieszkaniec Tomaszowa - Tomasz Szewczyk. Tutaj wygrana przypadła zawodnikowi z Cieszyna, który nie dał szans swojemu przeciwnikowi wygrywając 6 do 0. Muszę przyznać że walka była bardzo emocjonująca i wyrównana jednak widać było przewagę Piotra nad Tomkiem. Piotrek spokojnie kontrolował sytuację przy stole. Bardzo dobrze się bronił i dobrze kontratakował wykorzystując chwile nieuwagi przeciwnika. Z kolei Tomek atakował na różne sposoby i nie mógł za nic dobić ręki zawodnika do poduszki bocznej. Czy Tomkowi zabrakło wytrzymałości? Może był zmęczony organizacją zawodów? Tego już się nie dowiemy ale trzeba przyznać że cała impreza wypadła znakomicie a publiczność, naprawdę licznie zgromadzona podziękowała za waleczną postawę obu zawodników gromkimi brawami.

Specjalne podziękowania firmie FITMAX- producentowi odżywek dla sportowców za ufundowane nagrody w postaci swoich wyrobów.

archiwum >>>

Language