Language
/ Kontakt /

Alex Kurdecha – nie tylko Armwrestling! >>>

Alex Kurdecha – nie tylko Armwrestling! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Fajne i różnorodne towarzycho mamy w naszym Armwrestlingu. Są przedstawiciele wszystkich prawie profesji. Co ważne – i wśród profesjonalistów, i wśród amatorów. ()

Jak się rozmawia z zawodnikami, trenerami, sędziami na zawodach w kraju i za granicą – można poszerzyć wiedzę nie tylko o sprawy sportowe.

Kogo my mamy przy stole?

Mamy, choć nie wypada o tym pisać - „służby”, po równo, z zachodniej i wschodniej strony. Ale o tym cicho, sza! Mamy nauczycieli wychowania fizycznego, mamy inżynierów, polityków szczebla lokalnego (w tym Panie) co bardzo miłe. Są też prawnicy, taksówkarze i weterynarze.

Ale dziś będzie o… lotnikach w Armwrestlingu!

Na pierwszym miejscy należy wspomnieć o…

Panie i Panowie! Legenda! John Brzenk!

Nasz Najsławniejszy, ten który przy stole „połączył” Zachód ze Wschodem, który dla wielu był i jest Ikoną naszego sportu – John Brzenk jest mechanikiem samolotowym. Kiedy miałem zaszczyt być jego szoferem, podczas jednego z Turniejów Złoty Tur i właśnie jechaliśmy z warszawskiego hotelu do pobliskiego Ożarowa, na miejsce zawodów – toczyła się rozmowa również o sprawach poza sportowych. Zapytałem Johna czym się zajmuje. Odpowiedział, że jest mechanikiem samolotowym. Okiem wyobraźni zobaczyłem go nachylonego nad silnikiem z kluczem czy śrubokrętem w ręku. Jak pogodzić taką robotę z treningami? Jednak John uświadomił mi, że współczesny mechanik lotniczy siedzi przed komputerem i w ten sposób sprawdza to, co ma sprawdzić.

Igor za sterami!

Kolejny lotnik w naszym sporcie to Igor Mazurenko! O tym jego ekstremalnym hobby dowiedziałem się z przerażeniem kilka lat temu, na lotnisku w Radomiu. Wsiadł z instruktorem do małego samolociku i… polecieli! Mało kiedy się tak denerwowałem. Szczególnie kiedy samolot znikał z pola widzenia, a z pobliskiej strzelnicy dochodził jakiś huk! Znam Igora dość dawno, ale kiedy zobaczyłem, jak wygląda po kilkunastominutowym locie – nieco się zdziwiłem. Wyglądał, jakby przeszedł przez myjnię mechaniczną dla ciężarówek, potem odwiedził saunę, a na koniec jeszcze wpadł do basenu. Koszmar. No cóż, jeśli on szuka jeszcze większych emocji, niż ma – to nic Igora nie zatrzyma!

Alex Kurdecha – lotnik z doktoratem!

No i trzeci w branży siłowania się na ręce – lotnik – Alex Kurdecha! Najmłodszy, ale z wykształcenia lotniczego najbardziej utytułowany.

Już w Kijowie skończył studia na kierunku lotniczym. Napisał pracę inżynierską na temat lądowania awaryjnego samolotów średniej klasy.

Kolejno, już w Polsce podjął studia lotnicze i teraz ma już tytuł magistra inżyniera. Rozpoczął doktorat. Temat – badania wypadków lotniczych.

Oczywiście potrafi latać na małych samolotach.

Alex Kurdecha nowy „ciężki” przy stole?

Alex, masz doskonałe warunki fizyczne, czy to sprawa przodków?

Alex Kurdecha: Mój tata był bardzo silny i zawsze, jako dzieciak i małolat, słyszałem od innych o jego siłowych dokonaniach. Dłonie ma wielkie, większe niż ja. Za młodu pracował fizycznie, ale potem już raczej jako urzędnik. To chyba rodzinne.

Długo szukałeś sportu dla siebie. Czy już znalazłeś, zadecydowałeś? Latka lecą…

Alex Kurdecha: Armwrestling jest super, ale… zaczyna mnie jarać futbol amerykański…

No nie! Nawet tak nie mów w wywiadzie dla armpower.net Zrobię wszystko, żeby odwieść Ciebie od innych sportów:-) Czemu masz walczyć w drużynie, czemu masz być tylko „trybikiem” w maszynie? Zostań przy Armwrestlingu i wygrywaj! Bardzo proszę:-) Ja też lubię futbol amerykański, ale przyznasz, że poziom tego sportu jest w Polsce niższy, niż Armwrestlingu. Przy stole mamy medalistów, mistrzów, a w futbolu… sam wiesz…

Alex Kurdecha: Wiem o tym, ale futbol mnie wkręcił.

Porozmawiajmy zatem o Armwrestlingu! Czy ze swoim wzrostem – masz „dobre układy” do tego sportu?

Alex Kurdecha: Nie wiem?

No to łapię za telefon i pytam, co o Twoich predyspozycjach sądzi Marcin Lachowicz!

 

Zdaniem Marcina masz dobre predyspozycje! No widzisz! Najważniejsze to, że w stosunkowo młodym wieku stosowałeś bardzo wszechstronny trening, od dysku, przez zawody strongman i inne. Twoją najmocniejszą stroną jest „naturalna siła”, kolejno – długie przedramiona i koordynacja ruchowa. Ponadto – jak na taką wagę – dość szybki start. A do tego jeszcze mocna psychika. Czy opinia Marcina przekonała Ciebie?

Alex Kurdecha: Armwrestling mam zawsze w sercu! To jest taki sport, którego nie można zostawić!

No to mnie uspokoiłeś! Dzięki! Alex, jeśli osiągniesz poziom mistrzowski – czy na międzynarodowe zawody pojedziesz w biało-czerwonych dresach?

Alex Kurdecha: Tak, oczywiście. Jadąc do Polski nie sądziłem, że spędzę tu tyle czasu, a może… zostanę na zawsze.

No to tym bardziej życzę sukcesów, mistrzowskich tytułów i polskich, i międzynarodowych.

Alex Kurdecha: Dzięki i pozdrawiam Czytelników.

PeSzy

archiwum >>>

Language