Zostałaś przewodniczącą Komitetu Antydopingowego International Armsport Federation for Persons with Physical Disabilities (IAFPPD), ale to chyba nie nowość dla ciebie. Od lat pomagasz przy kontrolach dopingowych.

Tak, to prawda. Od samego początku wprowadzenia kontroli dopingowych w armwrestlingu współpracowałam z lekarzami i przedstawicielami WAF. Zaczęło się od wykorzystania mojej znajomości języków obcych. Po prostu pomagałam w kontaktach pomiędzy kontrolerami, a zawodnikami. Potem na ME i świata odbywających się w Polsce już ściśle współpracowałam z polskimi kontrolerami. Ponadto jako członek Polskiej Federacji Armwrestlingu mamy dobry kontakt z polską komisją do zwalczania dopingu w sporcie. Jak wiadomo polskie laboratoria są uznawane za najlepsze na świecie.

Masz już plany dotyczące prac na swoim nowym stanowisku? Będziesz wprowadzać jakieś zmiany?

Ze swojego doświadczenia z kontaktów z zawodnikami wiem, że ich największym problemem jest brak dostępu do wiedzy; wiedzy dotyczącej substancji zakazanych. Planuję opracowanie szczegółowego przewodnika, który odpowie na pytania: na co zwrócić uwagę w procesie przygotowywania się do zawodów, o czym trzeba wiedzieć i czego się wystrzegać, gdy jesteśmy chorzy i bierzemy leki. W przewodniku znajdzie się również informacja jakie dokumenty powinniśmy posiadać, jeśli ze względów na chorobę lub niepełnosprawność musimy brać leki, które w swoim składzie mogą posiadać  zakazane substancje.

Pomysł nie jest nowy, ale jest czas, żeby się tym zająć i mam zamiar to zrobić wspólnie z polskimi kontrolerami i przedstawicielami federacji  IAFPPD.

Do IAFPPD dołączyła nowa klasyfikatorka Guzel Idrissova. Planujesz z nią współpracę?

Cieszę się, że Guzel pojawiła się w federacji.  To doskonały fachowiec z bardzo bogatym doświadczeniem. Od lat pracuje z niepełnosprawnymi oraz z komitetem paraolimpijskim. A tam nie ma żartów z dopingiem. Dobrze, że będziemy mogli uczyć się od najlepszych.

Guzel ma odpowiednie przygotowanie i wykształcenie. Dotychczas taka federacja, jak WAF  składała się większości z pasjonatów tego sportu. Z pasjonatów, których wykształcenie czy zawód nie miały wiele wspólnego z pełnioną funkcją. To ważne, że w naszym sporcie pojawiają się i zaczynają działać osoby z tak bogatą wiedzą.

Będziesz surową przewodniczącą? Armwrestlerzy mają się kogo bać?

Nie jestem od tego, żeby straszyć. Uważam, że największym problemem jest brak wiedzy i od tego trzeba zacząć - od edukacji zawodników. Trzeba pomóc tym, których dodatni wynik kontroli wyniknął z niewiedzy, natomiast tych, co robią to świadomie – należy karać.

Osobiście znam armwrestlerów, których wyniki były pozytywne, ponieważ brali suplementy diety nie sprawdzając ich składu. Gdy tekst wyszedł pozytywnie było już za późno. Zostali zawieszeni, pomagałam im przejść procedurę odwoławczą. Żal mi ich, bo wiem, ile pracy i wysiłku włożyli w treningi, a stracili to przez niewiedzę. Dlatego tak ważne jest szczegółowe opracowanie wykazu substancji zakazanych w armwrestlingu i szerzenie edukacji. 

IM