Language
/ Kontakt /

Bartosiewicz: "To ja miałem przewagę nad Vadimem" >>>

Bartosiewicz: "To ja miałem przewagę nad Vadimem" # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Czy na Nemiroffie spotka się ze swoim przeciwnikiem Vadimem Akperovem? I po co jedzie na Puchar Świata Zawodowców? Na te i inne pytania odpowiada Dawid Bartosiewicz ()

Wiele kontrowersji wzbudziła twoja walka z Vadimem Akperovem podczas Mistrzostw Świata w Gdyni. Jak myślisz, czy echo tych wydarzeń będzie odczuwalne jeszcze na Nemiroffie?

O ile przyjedzie Vadim – myślę, że tak. Adrenalina może być wyczuwalna. A jeśli dojdzie między nami do walki, będzie silny podział kibiców. I bardzo dobrze, byle tylko tym razem doszło do siłowego rozwiązania walki, a nie na faule. Później jeden drugiemu nie będzie nic wypominać.

Masz na myśli tę dyskusję, która rozegrała się w Internecie i pod artykułami na wasz temat na armpower.net?

Też. W ogóle da się wyczuć, że Rosjanie nie mogą się z tym pogodzić.

A ty byś mógł?

Nie wiem jakby było, gdyby dotknęło to mnie, ale jeśli zawodnik jest silniejszy, a przegrywa na faule, to taka porażka na pewno boli. Tu akurat uważam, że to ja miałem przewagę nad Vadimem. Już parę razy dobijałem go do poduszki, kontrolowałem walkę. Przewaga była nieznaczna, ale była.

Nie boisz się, że sytuacja może się powtórzyć? Że tak wiele zależy od sędziów?

Myślę, że sędziowanie na MŚ bardzo różni się od sędziowania na Pucharze. Tam mini faule nie będą decydowały o losach walki i do takich sytuacji raczej nie dojdzie. Trzeba być tak silnym, żeby nie dawać pola manewru sędziom, żeby nie mieli się do czego przyczepić. Ja dążę do takiej siły.

Czy walka z Vadimem spowodowała, że inaczej przygotowujesz się do Nemiroffa?

Czy bym z nim walczył, czy nie, to tak samo przygotowywałbym się do Pucharu po MŚ, jak zwykle. Sposób przygotowania, jaki miałem do MŚ był dobry i sprawdzony, zrobiłem formę i póki jest progres nie będę nic zmieniał w przygotowaniach. Jednak...mimo wszystko napędza mnie ten trochę medialny konflikt. Na pewno będę chciał udowodnić, że moja wygrana na MŚ nie była przypadkowa.

Czego oczekujesz od Nemiroffa?

Przede wszystkim nie myślę o zajmowanych miejscach.

Chcę pokazać armwrestling na najwyższym poziomie. Nie raz chciałem wygrać i nie wychodziło. Myślę, że gdy nastawiamy się na wysoki poziom, to wyniki same przychodzą. Na pewno będę walczył o bycie w pierwszej trójce w mojej kategorii. I będę walczył o złoto.

Kto może być twoim najgroźniejszym przeciwnikiem?

Biorąc pod uwagę lata wcześniejsze, będzie to Kazimir Iskanderov, Khadzhimurat Zoloyev przeszedł na szczęście do wyższej kategorii (śmiech), Jaba Getiashvili co roku zajmuje dobre miejsca na tych zawodach. Na pewno będzie można obawiać się mojego rodaka Rafała Woźnego, który na MŚ był 5. Każdy będzie dla mnie jakimś potencjalnym zagrożeniem.

Tym bardziej, że miałeś małą przerwę w treningach...

Tak, półtora roku. Nie miałem czasu na treningi, dopadła mnie proza życia, pracowałem, a później miałem kontuzję nogi, którą leczę do dziś i która wyeliminowała mnie z Mistrzostw Polski 2011.

To wpływa na twoje obecne walki?

Nie przeszkadza mi na tyle, abym nie mógł walczyć. Najważniejsze, żeby dobrą koordynację mieć od pasa w górę.

A co z twoim bratem Piotrem, też czołowym armwrestlerem?

Nie ma czasu na treningi, życie prywatne tak go pochłonęło. Szkoda. Zapewnia jednak, że nie wyrzucił z serca armwrestlingu. Zapowiada, że od następnego roku rozpoczyna treningi i być może zobaczymy go na następnym Nemiroffie.

Mówi się ze Nemiroff jest dla zawodowców. Ty startujesz i w MŚ i w Pucharze.

Jeśli ktoś zaczął treningi pół roku przed Nemiroffem i jest w tzw. cyklu przygotowawczym, to każdy start jest mu niepotrzebny. Teoretycznie trzeba odpoczywać tydzień przed zawodami i tydzień po. Dla wielu będzie to 2 tygodnie straty. Dlatego niektórzy trenują tylko na Nemiroffa, żeby nie tracić niepotrzebnej energii. Dla mnie bardzo ważne było pokazanie się na MŚ, bo moim zdaniem i chyba większości środowiska oficjalny tytuł Mistrza Świata zdobywa się na MŚ, a nie na Nemiroffie.

Rozmawiała Iza Małkowska

archiwum >>>

Language