Language
/ Kontakt /

Co by było, gdyby... – Sergey Tokarew >>>

Co by było, gdyby... – Sergey Tokarew # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Siedem niesamowitych historii, które pokazują nam, co mogłoby się zdarzyć... ()

Nowy Rok to czas bajeczny i pełen niesamowitych momentów. W tym czasie nikomu nie chce się zajmować nudnymi sprawami. To wolny czas, który ma nam pozwolić oderwać się od codziennych, irytujących spraw. Dla stworzenia lekkiej atmosfery proponujemy wam nową serię – „Co by było gdyby”. Siedem niesamowitych historii, które pokazują nam, co mogłoby się zdarzyć. Uczestnicy – gwiazdy dostają siedem ciekawych pytań i muszą na nie odpowiedzieć. Na podstawie odpowiedzi można wyciągnąć wnioski na temat ich postaw, wartości i zwyczajów. Oto nasz pierwszy gość – Sergey Tokarew.

Jeśli ludzie nauczyliby się posługiwać super mocami – jakie ty chciałbyś mieć możliwości?

Przede wszystkim teleportacja lub klonowanie ukochanych osób. Wiele razy mam potrzebę bycia w wielu miejscach na raz. Często wydaje mi się, że poruszam się ze zwielokrotnioną prędkością, by nadążyć za sprawami. Chciałbym także czytać w myślach – to przydatna umiejętność w dzisiejszych czasach.

Jeśli mógłbyś zostać bohaterem powieści – kim byś został?

Bohaterem powieści Paolo Coelho „Alchemik”. Przypomina mi on mnie – człowiek z prowincji, który przemierzył niemal cały świat, by odkryć prostą prawdę. To, czego szukał, było w miejscu skąd wyruszył w podróż. To historia bliska wielu z nas – w prawdziwym życiu nieraz szukamy szczęścia w innych krajach, na innych kontynentach. A potem okazuje się, że obiekt naszych poszukiwań był tuż pod ręką. Ale ścieżka przemierzona w poszukiwaniu prawdy nie idzie na marne, temperuje nas i czyni bliskimi swojego prawdziwego ja.

Jeśli mógłbyś zostać prezydentem jakiegokolwiek kraju – jaki kraj byś wybrał?

Jedyny właściwy – Ukrainę! Niedługo może się zwolnić stanowisko prezydenta (śmiech). Jestem patriotą, dobrym czy złym – tego nie wiem. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Ukraina ma wielki potencjał, a „potencjał” to moje drugie imię (śmiech).

A gdybyś znalazł Dżina, gotowego spełnić twoje jedno marzenie – czego byś sobie życzył?

Ciężko wybrać jedną rzecz, bo podświadomość waha się między pokojem na świecie, a iPhone’m 5. Jedno globalne, drugie prywatne. Ciężko coś robić dla innych, gdy potrzebujemy też rzeczy dla siebie. Chciałbym, by spełniały się marzenia.

Gdybyś mógł na parę minut znaleźć się gdziekolwiek – gdzie byś się udał?

W przyszłość. Zobaczyłbym, jak żyją ludzie, dokąd nas zawiódł czas. Byłoby interesujące zobaczyć, kto rządzi w armwrestlingu. 35 Cyplenkowów w TOP 35 roku 3999 – to byłoby miażdżące! (śmiech)

Jeśli miałbyś możliwość siłowania się z trzema dowolnymi ludźmi, kogo byś wybrał?

Chciałbym walczyć z młodym Johnem Brzenkiem. Doświadczyć tej legendarnej mocy, zobaczyć jak dobry był w młodości. John powiedział ostatnio, że zapomniał dobrą połowę z tego, co umiał w najlepszych latach. Wybrałbym także Putina i Miedwiediewa - ciekawe, który jest silniejszy (śmiech).

Jeśli miałbyś możliwość ujrzenia świata oczami kogoś innego – kto by to był?

Wolałbym raczej czytać w cudzych myślach – ciekawi mnie, jakie sekrety kryją się w głowach innych ludzi …

 

Аrtur Grigorian © Gra

 

archiwum >>>

Language