Language
/ Kontakt /

Czy kontuzja pozwoli mu wystartować w Nemiroff World Cup 2013? >>>

Czy kontuzja pozwoli mu wystartować w Nemiroff World Cup 2013? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Doszły nas słuchy, że ukraiński armwrestler Sergey Tokarev ma problemy ze zdrowiem. Czyżbyśmy nie mieli go zobaczyć na najbliższym Nemiroff World Cup 2013? ()

Sergey, co się stało?

Po prostu standardowa choroba armwrestlera. Podczas mistrzostw na Litwie uszkodziłem sobie więzadła w łokciu lewej ręki. Wtedy moim pierwszym przeciwnikiem w walce był młody sportowiec z Armenii. Z jakiegoś powodu go nie doceniłem, nie doceniłem go jako rywala i wystartowałem z nim bez rozgrzewki. Zdążyłem zareagować na jego atak, ale z braku rozgrzewki napytałem sobie biedy.

Później walczyłem z Giennadijem Kvikviniym. Pękły mi więzadła, doznałem kontuzji.

Na A1 wziąłem udział w zawodach, nie walczyłem. Na video widać, że walczyłem z bólem. Próbowałem też walczyć w inny, niż w dotychczasowy sposób. Bezskutecznie.

Podczas jednego z treningów do Mistrzostw Świata jeszcze bardziej uszkodziłem sobie lewą rękę.

O swojej kontuzji nie opowiadałem nikomu z kilku powodów.

Po pierwsze moi fani nie chcą słuchać o kontuzjach, tylko oglądać widowiskowe pojedynki z moim udziałem. Po drugie zawodnikom lepiej się tym nie chwalić, aby nie wykorzystali tego przeciwko mnie.

Dobrze wiecie, że ja przygotowuję się nie do jednych zawodów w roku, ale do wielu. Każdy armwrestler musi być waleczny, jak fighter. Nie mówiąc o tym, ze jestem mężczyzną. Dlatego nie odmówiłem startu w MŚ. Przede wszystkim to ogromne doświadczenie. Mam możliwość wyciągnąć odpowiednie wnioski i przekazać je swoim uczniom. Moim zdaniem najważniejsza nie jest wygrana, ale udział.

Czy planujesz w tym roku wystartować w Pucharze Ukrainy i Nemiroffie?

Oczywiście, na Puchar Ukrainy przyjadę, jako sędzia. Walczyć nie będę. Na Nemiroffa nie wiem, wszystko zależy od mojego zdrowia. Nie odrzucam zaproszenia, ale to, jak będzie wyglądać moja walka, zależeć będzie od moich więzadeł.

Do zobaczenia!

Anastazja Kisiliewa

 

 

 

 

 

archiwum >>>

Language