Language
/ Kontakt /

DOKĄD? DOKĄD, PRZEPRASZAM, DOKĄD ON SIĘ WYBIERA? >>>

DOKĄD? DOKĄD, PRZEPRASZAM, DOKĄD ON SIĘ WYBIERA? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

No! Powie mi ktoś, czy nie ()

Moim zadaniem (i pasją) jest zamieszczanie coraz to nowych treści na naszej stronie. Wśród nich jest to, co lubię najbardziej, czyli wywiady z Gwiazdami. Większość zawodniczek i zawodników Armwrestlingu to ludzie weseli, rozmowni, z którymi mam dobry kontakt. Jest jednak jeden, z którym wywiady idą mi żałośnie. Dlatego, gdy tylko do rozmowy włącza się Igor Mazurenko – chętnie oddaję mu mikrofon. On, znaczy Igor, jakoś potrafi sprowokować Andriy Pushkara do ciekawych odpowiedzi. Ja, niestety nie.

Ale, najpierw przypomnienie:

Tu pisaliśmy kilka tygodni temu:

Fińska eskapada Pushkara

Tak się „wysterował”, że nie zdąży, no… Ledwo zdąży na Lion Cup.

Jak do tego doszło?

Pojechał ze Lwowa do Helsinek na weekend. 1370 kilometrów. Poprowadził seminarium treningowe. Postanowił wracać przez Gdynię, żeby spotkać się z Igorem Mazurenko, ekipą FITMAX Team i po wypoczynku, na spokojnie, razem z nami, lub nieco wcześniej, jechać na zawody. Z Gdyni do Lwowa jest około 760 kilometrów. Ale Andrey zdecydował jechać przez Kaliningrad. Helsinki – Kaliningrad to 785 kilometrów. Okazało się jednak, że Mistrz zapomniał o wizie do Unii Europejskiej. A dokładniej, o tym, że ma jednorazową. No i teraz się zaczęło… W efekcie musi lecieć na Ukrainę samolotem, stracił dwa dni w podróży i na pewno nie jest w najlepszej dyspozycji.

Jakiś czas temu w eter „poszła” taka właśnie informacja. Większość z was odebrała ją jako ciekawostkę i nic więcej… Ja, muszę przyznać, też. Zatraciłem czujność!

Przyglądnijmy się bowiem tej informacji uważnie, analitycznie, jak eksperci „białego wywiadu”. Po jakiego grzyba, tuż przed Lion Cup – Pushkar praktycznie wydłużał sobie podróż? Czy spotkanie z Igorem jest dostatecznym pretekstem? Szczególnie, że obaj za chwilę mieli być we Lwowie? Raczej nie…. Kombinuję dalej.

Nic nie wykombinowałem…

c2b6ba_dsc-6274.jpg859092_dsc-6271.jpg

Aż tu we Lwowie! Igor Mazurenko rozmawia z Andriy Pushkarem. Wywiad z kamerą. Za kamerą – Filip. Ja obok. Mam słuch absolutny, ale… rozmawiają po ukraińsku. Powiem tak, powiem szczerze: podsłuchiwałem!

Co usłyszałem? Już niedługo Andryi pojawi się w Gdyni na dość długi czas. Nie wiem, czy już nie jest na miejscu… Mają trenować jakiś konkretny element, wspólnie z Igorem. Mają też – wspólnie – pojechać na zawody… Międzynarodowe… Ważne… Już w najbliższym czasie.

Słucham dalej. Już, po raz kolejny wymienili nazwę zawodów. Ale, właśnie wtedy ktoś trzasnął drzwiami i nie usłyszałem. A potem? Musiałem oddalić się do innych obowiązków. Więc, w sumie – nie wiem, dokąd, na jakie ważne zawody – wybiera się Andryi Pushkar w najbliższym czasie.

Nie mam pojęcia, czy za Ocean, czy wręcz przeciwnie.

Fajny materiał, co nie?

Pójdę już, co tu będę tak stał….

Pozdrawiam: PeSzy

archiwum >>>

Language