Language
/ Kontakt /

Dylematy? Nareszcie! >>>

Dylematy? Nareszcie! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Zawsze, jak tylko pojawia się informacja o nowych zawodach, rzucamy się na wagę open czy tam „absolukę” mężczyzn. ()

Zawsze, jak tylko pojawia się informacja o nowych zawodach, rzucamy się na wagę open czy tam „absolukę” mężczyzn. Kombinujemy, czy spotka się Andrey z Denisem, czy przyjedzie Travis, lub John. Ile do zarobienia za pierwsze miejsce - oczywiście - w open mężczyzn. Szowinistyczne „ćwoki” z nas wychodzą… Ze mnie też, co tu kryć.

W tym sezonie zaczęło się ruszać już na całego. Ale - patrzmy na to przez pryzmat dziewczyn, dziewcząt, kobiet. Mamy Puchar we Lwowie, mamy oczywiście Orawę, mamy już drugi raz turniej w Moskwie, czyli „A1”, na który Irina Makeeva stara się sprowadzić jak najwięcej zawodniczek. Mamy NEMIROFF, na którym, no właśnie, Marlena będzie i bronić, i atakować.

Mamy też wrześniowe Mistrzostwa Świata.

No i się porobiło!

Alex Marvin Cohen ogłosił że w jego zawodach, w Las Vegas, w sierpniu, ma dla kobiet bardzo duże nagrody finansowe.

Arm Wrestling Payout

Men's Right Hand

 

Men's 221 and Over Right Hand

 

Men's Left Hand

 

Women's Right Hand

 

1st - $ 10,000

1st - $ 20,000

 

1st - $  2,000

 

1st - $ 5,000

 

2nd - 3,000

2nd - 3,000

2nd - 1,000

2nd - 1,500

3rd - 1,000

3rd - 1,000

3rd - 500

3rd - 1,000

 

Zerknijmy jeszcze – jakie tam będą kategorie wagowe dla Pań.

Women's Right

136 and under – co znaczy, że trzeba ważyć mniej, niż 61.68 kilogramów.

137 – over 62.13 – co znaczy, że można ważyć od 62,13 kilogramów i więcej.

Marlena startuje w kategorii do 65 kilogramów i, jak pamiętam z Litwy, była nieco zmęczona „robieniem wagi”.

Zawody w Las Vegas mają się odbyć 24 sierpnia. Mistrzostwa Świata w Polsce, dla Marleny zaczną się 6 września. Czas pomiędzy Las Vegas, a Gdynią to dwanaście dni.

No to kto pojedzie z Polski?

Igor Mazurenko do Marleny i zaczęło się.

Dylemat? Oby więcej takich!

No to pomyślmy…

Jest krótko z czasem i gęsto. Do niedawna w planie treningowym Marleny było wszystko jasne – krótki odpoczynek po Litwie i spokojna praca do wrześniowych Mistrzostw. A tu nagle pokazała się nowa okazja do startu.

Rozsądzić to – jak?

Czy udałoby się pogodzić dwa szczyty formy w tak krótkim czasie?

Złe pytanie!

Czy udałoby się zejść do amerykańskiego limitu wagi bez straty sił i – jednocześnie biorąc pod uwagę bardzo długi lot przez Ocean?

Szczególnie w przypadku zawodniczek, taka podróż, z wiadomych przyczyn, może dodać lub ująć nawet dwa kilogramy i nadal większa w tym rola przypadku i predyspozycji niż czegoś co da się przewidzieć.

Zatem – trzeba by wagę zbić z pewnym zapasem.

Ale – dlaczego zbijać wagę? Ano dlatego, że Marlena ma olbrzymie szanse tam wygrać, ale pod warunkiem że nie w kategorii „plus”. Wtedy jednak może się znaleźć jakaś pani powyżej osiemdziesięciu kilogramów i na nic technika – jednak…

Zatem – jeśli jechać – to w kategorii do 62,13 kg.

Marena jest twarzą FitMaxa, doświadczoną fitneską, instruktorką – nie jeden stracił zbędne kilogramy pod jej kierunkiem.

Ma do dyspozycji karnityny i co tylko trzeba.

Ale, czy ma „z czego” zbijać wagę?

Obawiam się, że z tym może być kłopot. Kilogram, dwa i zaczną się schody choćby dlatego, że zawodniczka jest wysoka i ma mocne nogi.

Czy zatem warto się rozpraszać na dwa starty, zamiast na jeden?

Czy warto – dla „prawie pewnej” wygranej zawodowego turnieju i dla solidnej nagrody – ryzykować kontuzję?

Z drugiej strony jak mawiał Tevie Mleczarz, żadna poważna kontuzja nie powinna grozić przy obecnej technice naszej zawodniczki. Prędzej jakieś przeciążenie i zmęczenie.

Nie da się ukryć, że takie dwa loty i pobyt w Vegas mogą się odbić negatywnie na cyklu treningowym.

Jak to rozwiązać?

Zapytajmy sami siebie – my wierni kibice – czy bardziej cenne będzie zwycięstwo tam, za oceanem czy to w Polsce?

Dla kogo? Dla Marleny jako zawodniczki która jest teraz w sytuacji – „Jeśli nie teraz, to kiedy?”

Moim zdaniem – dwa „mocno pewne” złota na M Świata mogą się obrócić dla zawodniczki w większe korzyści prestiżowe i nawet materialne, niż triumf w Las Vegas, okupiony niemożnością startu w Gdyni.

Ale – z drugiej strony jak mawiał Tevie Mleczarz – kiedy maksymalnie eksploatować organizm, jeśli nie teraz?

No to ja się już wypisałem, czas na opinię samej zainteresowanej.

 

Marlena: Powiem krótko, Las Vegas kusi…

No a coś więcej?

Marlena: Jestem w szalonym rytmie przygotowań do Mistrzostw Świata. Jesteśmy teraz w Norwegii i trenujemy w bardzo niekonwencjonalny sposób.. Turniej w Las Vegas jest jednak bardzo kuszący i po powrocie podejmiemy wraz z Martą Opalińską decyzję.

 

Skoro żyjemy w świecie szowinistów – to dajmy głos Igorowi Mazurenko:

Decyzja należy do Marleny, a ja powiem tylko co o tym sądzę. Otóż – odległość pomiędzy dwoma szczytami formy wynosząca dwanaście dni – jest do przyjęcia. W tej kategorii wagowej nie obawiam się o kontuzję. Oczywiście, podkreślam, w tej kategorii do 62,13 kg. W kategorii wyższej – jest obawa, że jakaś „potężna” zawodniczka wygra z Marleną. Gdybym miał „wycenić” dwa złota Mistrzostw Świata kontra wygrana w Las Vegas, powiedziałbym że złoto Mistrzostw Świata jest cenniejsze. Ale, znów nie ma jednoznacznej odpowiedzi – wygrana w Las Vegas może dać olbrzymie przełożenie medialne, a to też jest wartość. Co mam powiedzieć? Niech sama Marlena zdecyduje, ja pomogę w realizacji każdej decyzji.

 

No to czekamy…

PeSzy

 

archiwum >>>

Language