Language
/ Kontakt /

Game of Arms, degradacja świadomości społecznej >>>

Game of Arms, degradacja świadomości społecznej # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Więcej szkody, niż pożytku? Czyli trochę o tym, jak przez niektórych odebrany został amerykański serial o armwrestlingu. ()

Od niedawna w amerykańskiej telewizji emitowany jest serial „Game of Arms”. Liczne odcinki filmu wpadły do Internetu, stając się dostępnymi dla zainteresowanych odbiorców. Zastanówmy się, dlaczego taki projekt ma negatywny wpływ na popularyzację siłowania i promowania zdrowego sposobu życia.
Po pierwsze przypomnijmy sobie, skąd pochodzi armwrestling. Każdy sport początkowo był bardziej zabawą, niż sportem. Po osiągnięciu pewnego szczytu popularności i zainteresowania zabawa osiągała wyższy poziom. Tak było i z armwrestlingiem. Najpierw był to jeden ze sposobów na „wyjaśnienie”, kto ma rację, bez konieczności wdawania się w bójkę. Marynarze po wejściu do portu pili w barach i walczyli na beczkach z piwem. Oczywiście, nie zawsze walki dawały możliwość uniknięcia bójki, nieraz były pretekstem do niej, ale nie o to chodzi. Prawdopodobnie siłowanie w postaci, w której byliśmy przyzwyczajeni je widzieć w tawernach i pubach, zapoczątkowało się w epoce kamienia łupanego. Niestety, nie ma wiarygodnych informacji dotyczących pierwszego siłowania się na rękę, ale i tu nie będziemy zagłębiać się w odległą przeszłość, lecz skupimy się na teraźniejszości.

Czym to jest armwrestling dzisiaj? Na pewno rodzajem sportu. Istnieje naukowe podejście do rozwoju zawodników, ciągłe doskonalenie technik, szkolenia i struktury organizacyjne. Ów sport zmierza nieuchronnie do poziomu olimpijskiego. Na pewno. Ale ten szybki pocisk stale hamują spadochrony. Jednym z takich jest serial Game of Arms.

O głównych bohaterach Game of Arms powstały filmiki – krótkie i ekscytujące opowieści o filozofii życia niektórych armwrestlerów. Początek był intrygujący i obiecujący. Wielu zachwycało się mając nadzieję, że kolekcja tak spektakularnych filmów, jak "Over the top" i "Pulling John" powiększy się o kolejne arcydzieło. Co stało się później? Pojawiły się odcinki o treningach armwrestlerów.

Wiemy, że w każdej popularnej dyscyplinie sportu są mechanizmy i cały proces treningowy, którego nie można znaleźć w żadnej innej dyscyplinie. Co chce nam pokazać Game of Arms? Że wystarczy wykonać parę ćwiczeń z gumą, podciągnąć się na drzewie, trochę pobiegać, a co najważniejsze - wypić tyle piwa, żeby stać się najlepszym z najlepszych. Zupełnie inna bajka jest wtedy, kiedy pokazuje się trening Aleksego Wojewody, ćwiczącego w szarej i ponurej piwnicy, wykonującego specjalne ćwiczenia oraz walki. On ćwiczy bez alkoholu i przeklinania. Motywuje go motto: "Nawet w marnych warunkach można stać się mistrzem".

A teraz spójrzmy na Game of Arms, w których sportowcy też ćwiczą w piwnicach, robią niektóre ćwiczenia, piją, przeklinają, a następnie zaczynają walczyć między sobą. Wokół pełno gapiów.

To degraduje armwrestling. Jeśli stanąć na pozycji widza, który nigdy w życiu nie miał do czynienia z armwrestlingiem, ale obejrzał Game of Arms - jakie będzie miał zdanie po tym projekcie? Że armwrestling to bar zabawy dla brutalnych mężczyzn? Że można trochę się spompować, napić piwa i śmiało iść „bawić się w siłowanie”? Ci, którzy są w jakikolwiek sposób związani z amatorskim i profesjonalnym siłowaniem zdają sobie sprawę, że oglądają zabawne show nie odzwierciedlające prawdy. Ale niedoświadczona osoba widzi rzeczy takimi, jakie są. Game of Arms promuje niemoralny sposób życia – o jakiej popularyzacji sportu można tu mówić? Czarny PR jest również PR, ale nie w takim przypadku. Amerykański projekt przyczynia się do powrotu stereotypów z połowy XX wieku: "Armwrestling to sport barowy". Okazuje się, że jesteśmy na drodze degradacji społecznej. Z baru na arenę sportową i z powrotem. Game of Arms uruchomił swoją czarną ścieżkę. Słusznie powiedział Igor Mazurenko: "Modlę się, żeby ten projekt nie trafił do telewizji innych państw." W pełni zgadzam się z przewodniczącym PAL i trzymam kciuki, aby wizerunek barowego armwrestlingu nie zakorzenił się w masowej świadomości.

 

Artur Grigorian

archiwum >>>

Language