Language
/ Kontakt /

GRUDZIĄDZ, POLSKA, EUROPA! >>>

GRUDZIĄDZ, POLSKA, EUROPA! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Upragnione, wyczekane złoto! ()

GRUDZIĄDZ, POLSKA, EUROPA!

Upragnione, wyczekane złoto!

W 2012 roku Marlena Wawrzyniak wygrała najpierw mistrzostwa Polski, dwa razy po złotym krążku, za lewą i prawą. Kolejno na mistrzostwach Europy w Gdańsku była dwukrotnie brązowa. Na mistrzostwach świata w Brazylii zdobyła srebro pierwszego dnia. Potem przygotowywała się do Pucharu Świata Zawodowców 2012.

To było apogeum formy, strzał w dziesiątkę! To były emocje, płacz i radość, radość i płacz. Rozmyty makijaż i wielka radość wszystkich polskich fanatyków naszego sportu. Zawsze będę pamiętał moją rozmowę z Marleną przed startem drugiego dnia. Od stu lat jestem blisko scen, mat, pomostów, podestów, ringów i klatek. Od stu lat rozmawiam z Wojowniczkami i Wojownikami w najważniejszych dla nich minutach. Kilka rozmów pamiętam ze wzruszeniem. Dzięki Marlena za takie chwile!

Pierwszego dnia zajęła drugie miejsce, a drugiego - wygrała, jako pierwsza zawodniczka z Polski kategorię kobiet na NEMIROFF WORLD CUP.

FITMAX zaprosił Marlenę do swojego teamu. Miasto, w którym mieszka (Grudziądz), trenuje i prowadzi klub ARMFANATIC mianowało ją „Ambasadorem Marki Grudziądz!” Dokładnie cały projekt nosi nazwę #gru. Ostatni start 2012 roku miał miejsce na Pucharze Polski 2012, w Zamku Gniew, gdzie bez cienia problemu, po raz kolejny zdobyła tytuł Najsilniejszej Polki na lewą i prawą rękę. O ile dobrze pamiętam – był to start udany, ale też troszkę pechowy. Podczas krótkiej drogi na zawody, z Grudziądza do Gniewu, Marlena miała stłuczkę samochodową, nie ze swojej winy (ktoś wymusił pierwszeństwo) i na pierwszy dzień zawodów przyjechała nieco potłuczona i w lekkim szoku, w końcu nie, co dzień człowiek uczestniczy w kolizjach.

Nadszedł rok 2013 i wielkie otwarcie, znów w Zamku Gniew. Mistrzostwa Polski i jednocześnie eliminacje do kadry narodowej. Wygrana – znów – bez żadnych problemów. Odpoczynek i start przygotowań do Mistrzostw Europy 2013 na Litwie. Wyjazdy do Gdyni na treningi z Igorem Mazurenko. Na stronie znajdziecie filmy z tych treningów. Długie rozmowy o technice, o tym, co trzeba jeszcze poprawić. Godziny treningów, często w nocy, żeby pogodzić to z pracą trenera osobistego. Obowiązki medialne i sprawy prywatne. Całe życie podporządkowane Armwrestlingowi, prowadzeniu swoich zawodniczek i zawodników.

Litwa, Druskienniki, Mistrzostwa Europy, dzień pierwszy dla seniorek i seniorów, walki na lewą rękę… Albo nie! Przyjazd i ważenie. Od tego zaczniemy. Jakieś banalne rozmowy o tym „Jak się czujesz, jak podoba się miasto?” Przecież nerwy napięte do ostatnich granic! Miasto, miasteczko – na pewno musi się podobać. Forma? – Co można odpowiedzieć? Się zobaczy… Lista startowa. Na niej Heidi Andersson – osoba, która praktycznie stworzyła potęgę szwedzkiego Armwrestlingu. Gwiazda świecąca pełnym blaskiem. Ekaterina Nikisheva z Rosji, Olga Gavrilova, też z Rosji, jeszcze jedna Szwedka Lisa Skoglud, w sumie siedem Pań, z których co najmniej cztery mogły stanąć na podium. Zapraszam do naszej galerii, do relacji filmowej, tam znajdziecie wszystko, walka po walce. Ja biegałem wtedy z kamerą od jednego stołu do drugiego. Kiedy Marlena wygrała dwie walki, zacząłem szukać biało-czerwonej flagi. Tak to szło, panowie – w d…ę, coraz mniej nadziei na Polaka na podium. Odpadają jeden za drugim, poziom wysoki, walczą jak umieją najlepiej, ale coś jest nie tak. Przy bocznych stołach i w kulisach hali widać opuszczone głowy naszych Panów.

Gralak Team bez uśmiechu, Jan – nie dał rady Słowakowi, którego mógł pokonać, gdyby nie… Ogromne łapska wspomnianego Słowaka, wiecie, kogo mam na myśli. Jeszcze ten Pushkar i nadzieje prysły jak mgła magnezji nad stołem.

Biegną minuty, blaszany dach hali nagrzewa się, w środku jest około żar, nie ma, czym oddychać, na ulicy podobnie.

Nagle! „Pisz, pisz, szybko na stronę!” – Woła Igor. – „Marlena bez porażki w finale!” Szukam flagi biało-czerwonej… Czuję, że dziś jest „ten dzień”.

Marta Opalińska jest w półfinale, Grudziądz rządzi! Jest Opaliński Senior i cały Klub Kibica z Grudziądza. Skład nieco mniejszy, niż w ubiegłym roku, kiedy EuroArm było w Polsce.

Odliczamy wszyscy, który to finał w kolejności. Marlena pojawia się obok sceny i szuka choćby lekkiego podmuchu wiatru zza drzwi, żeby odetchnąć świeżym powietrzem. Obok Igor Mazurenko. Gestykuluje, w charakterystyczny sposób, ręka przy sobie i ruch nadgarstkiem. „Zrób tak, zrób tak, zacznij pierwsza!”

Na chwilę przed walką zostaje sama. Co się myśli w takich chwilach?

Wywołują walkę finałową w kategorii 65 kg kobiet. Marlena wygląda „mniej groźnie”, niż Heidi, ale wygląd nie walczy.

Doping Szwedów jest przez chwilę głośniejszy, niż Polaków. Ale tylko przez chwilę.

Wychodzą. Zobaczcie film! Nie podejmuję się tego opisać. Moim zdaniem – ta konkretnie walka mogła być wygrana zarówno przez Marlenę, jak i Heidi. Marlena wykorzystała wszystkie możliwości, zrobiła to lepiej i wygrała, ale łatwo nie było. Tym większa radość dla sportowca – wygrać z przeciwnikiem na swoim poziomie. W sportach walki tym bardziej szanujemy rywala, im bardziej da nam w kość.

Marlena ląduje w ramionach „Fanatyków”. Jest potwornie zmęczona.

Wywiad wideo znajdziecie wkrótce w naszej galerii, zapraszam.

Marta Opalińska walczy najpierw o srebro i wygrywa. Niestety przegrywa w finale z zawodniczką z Ukrainy. Moim zdaniem, sorry Marta, przegrała tę walkę jeszcze zanim zaczęła. To kwestia odporności nerwowej, a jak można wypracować odporność nerwową? Tylko poprzez częste starty w ekstremalnych warunkach. Tak, że radość ze srebra jest pełna, a o złocie pomyślimy za kilka miesięcy.

Najpierw Wiesław Podgórski, później Marlena Wawrzyniak i Marta Opalińska dali nam chwile radości pierwszego, drugiego i trzeciego dnia walk Mistrzostw Europy. Dzięki wielkie!

Jeszcze tylko wpis na profilu Marleny: „Jestem Szczęśliwa..Upragnione i Wyczekiwane Mistrzostwo Europy.. Dziękuję..”

SENIOR WOMEN LEFT 65 KG
1. MARLENA, WAWRZYNIAK. POLAND;
2. ANDERSSON, HEIDI. SWEDEN;
3. EKATERINA, NIKISHEVA. RUSSIA;
4. OLGA, GAVRILOVA. RUSSIA;
5. ALINA, GOLUBYEVA. UKRAINE;
6. LENKA, VOJTKOVA. CZECH REPUBLIC;
7. SKOGLUND, LISA. SWEDEN;

 

JUNIOR21 WOMEN LEFT 60 KG
1. OLGA, TERPELOVA. UKRAINE;
2. MARTA, OPALINSKA. POLAND;
3. EKATERINA, GRIDCHINA. RUSSIA;
4. VIKTORIYA, NORENKO. RUSSIA;
5. BOHLIN THYSELL, KLARA. SWEDEN;

 

Nadszedł dzień ręki prawej. Panowie, znów, mieli jakoś pechowo, jakoś „pod górkę”. Co dalej? Ten odpada, tamten odpada… Jest! Marlena w półfinale! Minimum brąz! Jak to się ułoży? Jest srebro!

SENIOR WOMEN RIGHT 65 KG
1. OLGA, GAVRILOVA. RUSSIA;
2. MARLENA, WAWRZYNIAK. POLAND;
3. EKATERINA, NIKISHEVA. RUSSIA;
4. ALINA, GOLUBYEVA. UKRAINE;
5. ANDERSSON, KAROLIN. SWEDEN;
6. DIANA, ADAMYAN. ARMENIA;
7. LENKA, VOJTKOVA. CZECH REPUBLIC;
8. SKOGLUND, LISA. SWEDEN;
9. TROBIC, BLAZENKA. CROATIA;

 

Więcej o starcie Polek i Polaków w kolejnych materiałach. Zapraszam do galerii, w których są zdjęcia i pięknych miejsc, i pięknych walk.

W imieniu czytelników, fanów i swoim – wielkie podziękowania dla Marleny za chwile wzruszeń!

PeSzy



 

archiwum >>>

Language