Language
/ Kontakt /

Jak zbić wagę? >>>

Jak zbić wagę? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Zbliżają się Mistrzostwa Polski i wielu z Was na pewno zdecyduje się na tak zwane „robienie / zbijanie wagi”. Jestem przekonany, że doświadczeni zawodnicy mają swoje sprawdzone sposoby. Oni sobie poradzą. ()

Każdy, kto przeszedł kilka sezonów – kilkakrotnie zbijając wagę – ma swoje doświadczenie. Ten tekst jest dla debiutantów, a szczególnie dla juniorów.

Jestem przeciwnikiem klasycznego „zbijania” wagi zarówno w sportach siłowych, jak i sportach walki. Gdybym mógł – zakazałbym tego procederu. Jest to jednak niemożliwe. Dlatego proszę zawodników początkujących o przeczytanie i wzięcie pod uwagę poniższego materiału.

Na co Wam w ogóle zbijanie wagi?

Jeśli nie jesteście „zapasieni” na co dzień – i czujecie się dobrze z Waszą masą – nie ma powodu „robienia wagi”! Naprawdę! Startując nawet na „dolnej granicy” kategorii… powiedzmy mając masę ciała 73 kg – iść spokojnie NIE do 70, ale w 75 kg.

Mniejsze nerwy, więcej siły i – co bardzo ważne – więcej energii! Z organizmem sportowca przed startem dzieje się i tak wiele. Jest stress, dla niektórych bardzo duży. Nie ma powodu dodawać kolejnego stressu. Lepiej sobie spokojnie spać w podróży, pić tyle płynów ile potrzeba i zjeść coś podczas jazdy.

W sumie najlepiej utrzymywać się przez cały sezon w swojej optymalnej wadze. Między innymi przez stosowanie rozsądnej sportowej diety. Nie ma – moim zdaniem – usprawiedliwienia dla odstępstw od sportowej diety. Jeśli tylko jest odpowiednio dobrana i czujemy się cały czas pełni energii.

Jeśli jednak zbicie kilku kilogramów „kusi”?

No to trzeba to robić rozsądnie! Organizm „zaskoczony” oraz osłabiony zbijaniem wagi – może zareagować na przykład osłabieniem odporności. Wtedy, przy zmiennych temperaturach i podczas podróży, mamy przeziębienie i znaczące osłabienie organizmu.

Jeszcze jedna uwaga! Tekst kieruję, jak pisałem, do zawodników dopiero zaczynających starty. Oraz – tylko do facetów. Panie mają to wszystko zupełnie inaczej i nie ośmielam się na żadne porady.

Jakikolwiek system zbijania wagi przyjmiecie – takie sygnały organizmu, jak osłabienie i senność lub wyraźny kłopot z zaśnięciem – musi być sygnałem, że trzeba przerwać proceder!

Pod żadnym pozorem nie można doprowadzić do odwodnienia organizmu!

Nie powinno się stosować niesprawdzonych sztuczek z „oczyszczaniem” organizmu! Są oczywiście sposoby na pozbycie się złogów z jelit, ale nie polecam tego przed samym startem. Jeśli już – to na kilka dni wcześniej. Ale rozsądnie!

Moim zdaniem tylko 5 kg [słownie pięć] kilogramów wagi można „zrobić”. Nie więcej!

Doraźnie – jeśli okaże się na weryfikacji, że zostało kilogram lub mniej – a walki są dopiero następnego dnia – można faktycznie wypocić lub [***] zbędne [***].

Noc powinna wystarczyć na regenerację.

Pozbyć się wody!

Sposób jest taki… Przed wagą, tak na pięć dni przed – walimy po 8 do 10 litrów wody i dużo solimy. Jest to obrzydliwe. Trzeba pić dosłownie co chwila, choć pić się nie chce. Potem na 48 godzin do ważenia – pijemy ok 4 litry wody i już zero soli. Na 24 godziny przed weryfikacją – nie pijemy prawie nic.

Jest to sposób na „wysikanie” kilku kilogramów. Stosuje to wiele osób. Osobiście nie polecam!

Sauna i bieganie

W saunie można stracić kilka [na spokojnie 15, kg] wagi ale… Co zrobisz, jak się okaże że sauny nie ma? Można biegać w specjalnych ubraniach. Widziałem takiego juniora na M. Europy bodaj na Litwie. Reprezentant Rosji. Biegał w ten upalny dzień dookoła hotelu i prawie się zataczał ze zmęczenia. Nie wiedział, jak się nazywa. Sam też dawno, dawno, dawno temu tak robiłem. Nie polecam!

Diuretyki czyli środki na …

Są dostępne. Niestety są dostępne ale niech Was nie kuszą! Ryzyko jest zbyt duże. Piszę to jako człowiek stary, który widział wiele komplikacji wynikających z zastosowania diuretyków.

Co dalej?

Jeśli uda się stawić na ważeniu z tym, co zaplanowałeś – twoja wygrana. Weryfikacja jest zazwyczaj wieczorem a starty następnego dnia od 10. Co robić?

Nie wolno rzucać się na jedzenie! Najpierw woda, ze dwie, trzy szklanki ale powoli, powoli, powoli. Potem małe jedzonko. Ale nie MAC, czy pizza! Coś małego, węglowodany i białko, na spokojnie. Odczekaj z godzinkę. Zjedz znów mały zbilansowany posiłek.

W dniu walki, to już wedle uznania, ale postaraj się o żeby śniadanie zjeść wcześnie. Żeby po prostu nie walczyć z pełnym brzuchem.

Reasumując!

Nie zbijajcie wagi na siłę! Uważajcie na siebie!

Pozdrawiam!

PeSzy

archiwum >>>

Language