Tego się nie spodziewaliśmy, szanse naszych były duże, szczególnie po poznaniu listy startowej i informacji o absencji Johna Brzenka (kontuzja pleców uniemożliwiła mu walki na lewą rękę). Murowanym faworytem był od samego początku Lubomir Jagnesak ze Słowacji, jednak wciąż była szansa na zdobycie podium dla Polaków. Dariusz Muszczak zeszłoroczny srebrny medalista (rok temu pokonał go tylko John Brzenk) tym razem nie spisał się najlepiej. Miał szanse znaleźć się w ścisłej trójce, jednak zupełnie pozbawił go tych marzeń Dzambolat Tsoriev z Rosji. Pojedynek od samego początku był pod dyktando Rosjanina, po prostu miał sposób na zatrzymanie szybkich ataków Darka i tak też się stało. Dariusz Muszczak na 14 zawodników uplasował się na dobrym piątym miejscu.

Drugi z Polaków, w którego rzesze kibiców wierzyło to Lucjan Fudała (zdobywca Pucharu Świata Zawodowców ręki lewej 2008), jednak i on nie był wstanie sprostać ogromnie trudnej tegorocznej konkurencji i uplasował się na szóstej pozycji.

Faktem jest, że obaj byli w doskonałej dyspozycji, mimo to rywale okazali się po prostu lepsi. Duże znaczenie miało losowanie, nasi fighterzy przegrali tylko z zawodnikami z pierwszej trójki, co świadczy o tym, że nadal należą do grona najsilniejszych zawodników Świata.

Ostatni z reprezentantów Mariusz Grochowski wypadł najsłabiej, rywalizacje zakończył na 9 pozycji.

W dniu dzisiejszym zobaczymy jeszcze raz naszych w akcji, ale czy „odkują” się za wczoraj?