Koleżanki i Koledzy!
O kilku dni dostaję od Was pytania dotyczące mojej współpracy z PAL. Wiem, że pytania o etyczne postępowanie stawiane są również przedstawicielom PAL. Rozumiem Wasze rozgoryczenie całą sytuacją dlatego chciałbym Was za to wszystko przeprosić.

Armwrestligowi poświęciłem całe życie. Ten sport był i jest dla mnie wszystkim. Pragnąłem sięgać po najwyższe laury w tym sporcie. Chciałem być najlepszy. Ta pycha mnie zgubiła. Postąpiłem niehonorowo i złamałem najważniejszą zasadę sportowej rywalizacji. Za ten błąd przyszło mi zapłacić. Decyzja o dyskwalifikacji była dla nie ciosem, ale i kubłem zimnej wody. Z pokorą przyjąłem decyzję władz.

Wszyscy którzy choć raz doświadczyli emocji, jakie daje ten sport wiedzą, że to działa, jak nałóg, że bez tego nie da się żyć. Chciałbym wrócić jeszcze do rywalizacji przy stole. Wiem, że zaufanie ciężko będzie odbudować, ale chciałem spróbować. Dlatego zaproponowałem swoją pomoc PAL.

Dziękuję, że próbowali mi dać szansę. Wiem, że decyzja o współpracy ze mną nie była prosta i bardzo długo się wahano. Nie chcę, aby za moje błędy płacili inni, dlatego wycofuję się ze współpracy. Nie chcę być balastem. Życzę Federacji sukcesu w podbijaniu Ameryki. Wierzę, że im się uda.

Przepraszam wszystkich, którzy całą sytuację poczuli się urażeni. Mam nadzieję, że dacie mi jeszcze szansę i będziemy mieli okazję spotkać się przy armwrestlingowym stole.

Arsen Liliev