Language
/ Kontakt /

Los rozdaje miejsca na podium >>>

Los rozdaje miejsca na podium # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Jeszcze można coś zmienić! ()


Piękno sportu polega też i na tym, że czasem los rozdaje miejsca na podium. Los – ślepy jak polska Temida. Los, fatum może się objawić w postaci barierki upadającej na jezdnię akurat pod koła najlepszego kolarza. Los może się zaśmiać w nos i złamać zawodnikowi tyczkę w ostatniej, decydującej próbie. Czynnik losowy to też układ drabinki w zawodach rozgrywanych jak turniej. Może być tak, że panujący mistrz wpadnie na panującego wicemistrza już w pierwszej walce eliminacyjnej i dla jednego będzie pozamiatane. Są dyscypliny, gdzie rozstawia się zawodników, aby uniknąć takich właśnie sytuacji. Można rozstawiać, układać rankingi, można po prostu sięgać do worka po numerek.

 

Ale to, żeby – po rozegraniu częściowego turnieju – WYBIERAĆ, kto, z kim ma walczyć to nie jest (delikatnie mówiąc) dobry pomysł.

 

A dokładnie tak postąpili organizatorzy podczas moskiewskich Mistrzostw Rosji, gdy rozgrywano kategorię open, jako „próbę generalną” przed lipcowym turniejem A1. No i, jak pisałem niedawno, Denisowi wytypowano Andreja, zaś Khazimurat walczył z Arsenem. Wymęczony przez Puszkara – Cyplenkov przegrał z Lilievem i dziś ma „lekki” niesmak a raczej żal, że w taki sposób wyłoniono zestawienie par.

 

Wszyscy wiemy, że przy innym układzie – wynik byłby całkowicie inny.

Sponsorzy i promotorzy Cyplenkowa zawsze uznawali wyniki NEMIROFF WORLD CUP, bez względu na rezultat osiągnięty przez „Bestię”. Jakkolwiek nie potoczyłaby się rywalizacja, nikt nie miał wątpliwości, że było to dziełem ślepego losu – w sensie zestawienia zawodników. Mgło być korzystne dla jednych i gorsze dla innych, ale było NIEZALEŻNE.

 

Sam pomysł na rozegranie Turnieju A1 jest genialny i daje szanse na ekstremalne emocje. Sama ceremonia losowania może być osobnym, pasjonującym widowiskiem. Ale „diabeł tkwi w szczegółach” i trzeba koniecznie rozważyć kwestię „wybierania” zestawienia par versus losowanie. Osobiście nie widzę żadnych argumentów za tym, żeby „wybierać” zamiast losować.

 

Oczywiście – w tym turnieju weźmie udział elitarna grupa zawodników. Dlatego każda walka, każda runda, każda sekunda spędzona przy stole będzie decydująca. Naprawdę nie widzę argumentów za takim rozwiązaniem, jakie zastosowano podczas próby generalnej w Moskwie.

 

Bądźmy dobrej myśli! „Próby generalne” są po to, żeby naprawić ostatnie niedociągnięcia przed premierą. A premiera za kilka miesięcy, więc jest czas na naprawianie. Zapraszam do dyskusji – czy losowanie, czy wybieranie. A może jakiś (jaki?) ranking i potem rozstawianie zawodników przed losowaniem? Jaka jest wasza opinia?

 

PeSzy

archiwum >>>

Language