Language
/ Kontakt /

Lubomir Jagnesak - wywiad specjalny >>>

Lubomir Jagnesak - wywiad specjalny # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Jeszcze kilka lat temu, jeżeli ktoś pytał się o zawodników słowackiego armwrestlingu padało tylko jedno nazwisko – Jan Germanus. Dziś oprócz Janka ikoną armwrestlingu na Słowacji jest Lubomir Jagnesak z przygranicznej miejscowości Rabca.
Choć „Lubo” na co dzień w rodzinnym mieście prowadzi swoją siłownie FITMAX GYM i dystrybuuje na terenie Słowacji suplementy diety i odżywki dla sportowców polskiej marki FitMax, to zawsze znajdzie czas na swoje hobby, jakim jest Armwrestling. Kilkukrotny tytuł Mistrza Słowacji, europy, czy świata dziś zobowiązuje Lubomira do dalszej aktywności w tym sporcie.
Jak to się stało, że wybrał akurat siłowanie na ręce? Po jakim czasie zdobył tytuł Mistrza Europy i Świata? Jak na co dzień trenuje? Na te i inne pytania przeczytajcie sobie sami w poniższym wywiadzie dla armpowera.

JAK JESTEM W DOBREJ FORMIE, TO MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM I NIKOGO SIĘ NIE BOJE.

Imię i Nazwisko: Lubomir Jagnesak
Data urodzenia: 14 – 05- 1987 r.
Waga: 90 kg
Wzrost: 178 cm
Miejsce zamieszkania: Rabca, Słowacja
Wykształcenie: student prawa (5 rok)
Stan cywilny: wolny
Hobby: turystka, ksiązki, imprezy
Największe osiągnięcia:
- Dwukrotny Mistrz Świata Juniorów
- Czterokrotny Mistrz Świata Seniorów
- Czterokrotny Mistrz Europy Juniorów
- Trzykrotny Mistrz Europy Seniorów
- Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata Zawodowców
- Dziesięciokrotny Mistrz Słowacji



20110606111044_05.JPG
Armpower: Lubomir jak to się stało, że zacząłeś ćwiczyć Armwrestling?
Lubomir Jagnesak: Było to w wieku szkolnym. Miałem wtedy bodajże 12 lat. Zacząłem trenować z moim wujkiem, który uprawiał Armwrestling. To właśnie on wciągnął mnie do tego sportu.

Armpower: Pamiętasz swój pierwszy turniej?
LJ: Po roku treningów pojechałem na moje pierwsze zawody. Był to słowacki turniej. Wtedy ważyłem 63kg. Najniższą kategorią startową była do 75kg. Musiałem więc siłować się z trochę  cięższymi zawodnikami.  Ostatecznie byłem drugi na podium, zaraz za swoim wujkiem.

Armpower: Czy cały czas trenował cię wujek?
LJ: Wujek trenował mnie przez pierwsze trzy lata. Wprowadzał mnie w tajniki tej dyscypliny sportu. Mając piętnaście lat zacząłem już sam trenować i sam jeździć na zawody.

Armpower: Gdzie trenowałeś i trenujesz obecnie?
LJ: Cały czas trenowałem w mojej rodzinnej miejscowości - Rabca. Dziś mam własną siłownię FITMAX GYM w której trenuje.

Armpower: Przez te wszystkie lata przeszedłeś wiele turniejów. Pamiętasz może który dla ciebie był najcięższy?
LJ: Było wiele ciężkich turniejów. Ale nie pamiętam, który był najcięższy. Myślę, że start na Mistrzostwach Świata, gdzie będąc juniorem walczyłem również w seniorach.

Armpower: Czy na Słowacji Armwrestling jest popularna dyscypliną?
LJ: Jest u nas około 50 klubów, więc myślę, że tak jak chyba u was w Polsce.

Armpower: Czy na Słowacji jest dużo zawodów w których możesz się sparować?
LJ: Regionalnych turniejów jest mało. Praktycznie są tylko trzy puchary Słowacji i międzynarodowy turniej Senecka Ruka.

Armpower: Jaki jest twój największy sukces sportowy?
LJ: Mój pierwszy tytuł Mistrza Świata. Było to w 2006 w Manhester – Anglia. W mojej kategorii do 75kg startowało 36 osób. Ja wtedy walczyłem w seniorach. W tej kategorii startowały takie nazwiska jak: Engin Terzi z Turcji, Cvetan Gashevski z Bułgarii, czy Jan Amolins z Łotwy. Na rękę prawą byłem najlepszy i zdobyłem Mistrza Świata.  Na lewą niestety w eliminacjach niefortunnie połamałem nadgarstek podczas walki z Enginem Terzi.

Armpower: Po jakim czasie trenowania zostałeś Mistrzem Świata?
LJ: Po trzech latach treningu zdobyłem tytuł Mistrza Świata juniorów, a po pięciu latach Mistrza Świata seniorów. Praktycznie od roku 200220110606111044_03.JPG byłem na podium Mistrzostw Europy i Świata.

Armpower: Od kiedy poczułeś, że jesteś w tym dobry?
LJ: Praktycznie od samego początku. Jak zacząłem wygrywać lokalne turnieje, a potem zdobywać medale na Mistrzostwach Europy i Świata wiedziałem, że jest u mnie potencjał.

Armpower: Może przejdźmy teraz do treningów. Wyjaśnij nam jak ty ćwiczysz?
LJ: Wszystko zależy na jakie zawody się przygotowuje. Generalnie Trenuje 3 – 4 razy w tygodniu. Dwa razy wykonuje typowy trening armwrestlingowy, jeden raz trening z sparing partnerem, dwa razy trening siłowy całego ciała. Oczywiście 1-2 razy w tygodniu dla potrzymania kondycji i dynamiki biegam.

Armpower: Kto jest twoim sparing partnerem?
LJ: Nie mam stałego sparing partnera. Głównie trenuje sam. Jak do mojej siłowni FitMax Gym w mieście Rabca przyjeżdżają chłopaki z Polski, to wykorzystuje to i sparuje się z nimi. Często też sparuje się z słowackim zawodnikiem - Peterem Kasan. Sparuje się również z Rustamem Babyevem z Ukrainy. Czasami odwiedzamy się i wymieniamy poglądami. Rustam Babayev jest chyba dla mnie najlepszym sparing partnerem

Armpower: Masz jakieś siłowe rekordy?
LJ: Mam kilka. Na przykład podnoszenie na  nadgarstek 100 kg jedna ręką. W armwrestlingu jednak nie chodzi o rekordy. Trening powinien być wykonywany dokładnie, w odpowiednich kontach oraz w zależności jak czujesz swoją rękę i jakie masz możliwości na dany dzień odpowiednio dobranymi ciężarami.



Armpower: A suplementacja jest ważnym elementem w twoich treningach?
LJ: Bardzo ważna. Po zawodach czasami boli. A do tego, jak się odnowi stara kontuzja to praktycznie zawsze boli. O ile jest to możliwe na treningach robie 100% swoich możliwości. Na zawodach natomiast 150%.  Bez supelentacji mój organizm nie dał by rady. Najważniejsze dla mnie są aminokwasy, BCA oraz suplementy dla regeneracji kości.

Armpower: Lubomir co możesz powiedzieć początkującym armwrestlerom, by zachęcić ich do armwrestlingu?
LJ: Pamiętajcie, by trenować głową i sercem. By nie doznać kontuzji na początku swojej kariery nie róbcie szaleńczych treningów. Lepiej trenować pomału, z małymi obciążeniami. Dokładność wykonywania ćwiczeń też jest bardzo ważna.  Jak chcecie nabrać szybko siłę, to należy znaleźć dobrego trenera, który was poprowadzi. Myślę, że  dobrym armwrestlerem może zostać sportowiec, który sumiennie trenuje minium 3 lata.

Armpower: Masz swoją siłownie. Co tam trenują – Armwrestling?
LJ: Moja siłownia jest dość spora i trenuje dużo osób. Są osoby, które trenują tylko ogólno rozwojowo i są osoby, które trenują Armwrestling. Praktycznie wszyscy okoliczni armwrestlerzy trenują u mnie na siłowni.

Armpower: A dlaczego nazwałeś swoją siłownię FitMax?
LJ: Jestem twarzą FitMax-a na Słowacji. Skoro tak już jest, to wykorzystałem tą nazwę również na swoją siłownie. Myślę, że jest to dobra nazwa na siłownie. FITMAX GYM – brzmi nieźle, prawda?

Armpower: Jak godzisz prowadzenie biznesu z treningami?
LJ: Czasami jak jest dużo spraw to ciężko jest mi trenować. Myślami jestem i tu, i tu. Nie mam koncentracji. Z reguły na czas treningu staram się wyłączyć telefon i skoncentrować się przede wszystkim tylko na ćwiczeniach. 

Armpower: Czy na Słowacji jesteś osobą rozpoznawalną?
LJ: Myślę, że tak. Kiedyś, jak tylko ktoś powiedział Armwrestling, to była tylko jedna osoba – Germanus, teraz mówi się - Jagnesak. W mojej rodzinie Jagnesak jest czołowy, słowacki bobsleista – pilot boba. Ludzie kojarzą nas obu, jako dobrych sportowców.

20110606111044_sniezana.jpgArmpower: Wejdźmy teraz trochę w sferę prywatną. Twoja obecna partnerka życiowa to też zawodniczka. Możesz nam coś więcej o niej powiedzieć?
LJ: Tak. Moją obecną partnerką życiową jest armwrestlerka – Sniezana Babayev z Ukrainy. Poznaliśmy się w Gdyni w 2004 roku na Mistrzostwach Europy. Zaczęło się od wspólnej fotografii. Wymieniliśmy się numerami komórek i pisaliśmy do siebie. Rok później spotkaliśmy się na Mistrzostwach Europy w Bułgarii. I tak właściwie się zaczęło. Ja od czasu, do czasu przyjeżdżałem do niej na Ukrainę, a ona do mnie na Słowację. 

Armpower: Czy teraz mieszkacie razem?
LJ: Teraz mieszkamy razem w Rabce - praktycznie już 3 lata. Pracuje u mnie na siłowni jako trenerka armwrestlingowa i fitness.

Armpower: W takim razie teraz to ty jesteś jej trenerem?
LJ: Nie. Ja w ogóle nie jestem prywatnym trenerem nikogo. Nie mam na to czasu. Jak ktoś chce to z chęcią dziele się uwagami. A Sniezana praktycznie trenuje sama.

Armpower: A jak postrzegają cię jej bracia: Rustam i Ruslan?
LJ: Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Trenujemy razem dwa - trzy razy w roku przed większymi zawodami.

Armpower: Pijesz alkohol? Jaki?
LJ: Lubię dobre białe wino.

Armpower: Masz samochód? Jaki?
LJ: Mam Volvo XC60

Armpower: czy w swoim życiu trenowałeś / trenujesz jeszcze jakiś inny sport?
LJ: Zajmowałem się wyciskaniem na ławce. Ale nie da się profesjonalnie trenować dwóch dyscyplin sportowych. Nie da się robić rekordów i tu, i tam i być najlepszym w obu dyscyplinach. Dlatego wybrałem Armwrestling.

Armpower: Czy zwykli ludzie chcą się z tobą siłować?
LJ: Kiedyś miałem dużo sytuacji, gdzie chcieli się ze mną siłować. Było to głównie w barach i knajpach. Pamiętam taką sytuację, gdy miałem może 15-16 lat i ważyłem ok.  65kg podeszli do mnie chłopacy, którzy na oko ważyli ponad 100kg. Kładli kasę na stół i chcieli się ze mną siłować na barowym stole. Ja z reguły takich wyzwań nie przyjmowałem, bo jako sportowiec uważam, że można sparować się tylko na treningach. Ale jak już doszło do sytuacji, że chcieli mnie bić, to powalczyłem z nimi. Oczywiście wygrałem. Teraz na szczęście już nie mam takich propozycji.
20110606111044_02.JPG
Armpower: Tak się zastanawiam: kto jest teraz silniejszy - ty czy Jan Germanus?
LJ: Tak sobie myślę, że chyba ja. Nie uwierzycie, ale nigdy na zawodach z nim się nie spotkałem. Sparowaliśmy się jednak niejednokrotnie. Wygrywał ten, który na tą chwilę miał lepszą formę. Ale ostatnio ja więcej wygrywałem niż on.

Armpower: To znaczy, że na Słowacji jesteś najsilniejszy?
LJ: Na tą chwilę jest tylko dwóch słowackich zawodników z którymi mógłbym powalczyć: ważący 140kg (trenował w USA) Rozbora Jozef oraz Jan Germanus. Z oboma walczyłem i wygrałem. Wychodzi na to, że jestem więc najsilniejszy. Jak jestem w dobrej formie, to mogę walczyć z każdym i nikogo się nie boje.

Armpower: Jakie masz najbliższe plany startowe?
LJ: Chce wystartować na Mistrzostwa Świata i oczywiście na Puchar Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup.

Rozmawiał: Paweł Podlewski

archiwum >>>

Language