Wojna którą stoczyli zawodnicy dała przedsmak tego, co czeka nas na Pucharze Polski w tym roku ()
„Mały Puchar Polski ” Tak można podsumować piękne zawody w Koniecpolu, które wbrew nazwie (Mistrzostwa Polski Południowej) ściągnęły najsilniejszych z całej Polski.
Przyjechali najlepsi bo było po co… 10000.00 zł wyniosła pula nagród! Na zawodników czekało 11 kategorii, zawody strongman, lokalna kuchnia i atrakcyjne nagrody od sponsorów. Organizatorem był znany wszystkim działacz, zawodnik i sędzia Piotr Szczerba. Dzięki pomocy lokalnych władz i kilku najbliższych osób stworzył piękne widowisko, które uświetniło Dni Koniecpola. Sędzią głównym zawodów był doświadczony sędzia międzynarodowy Dariusz Groch. Zmagania rozpoczęli amatorzy.
W kategorii 75kg najlepszym okazał się Węglicki Tomasz z Armfigt Piaseczno. Na drugim miejscu uplasował się Marek Morawiec z Cieszyna, a trzecie zajął Mateusz Orzeł z Koniecpola.
W kategorii 95 kg wystartowało 16 śmiałków w tym dwóch z Ukrainy. Dominował jednak jeden zawodnik: Krzysztofa Czernik z Niedźwiedzi Orawy. Drugie miejsce wywalczył Strzelczyk Stefan z Wilki Dąbrowa Zielona. Zaraz zanim zmagania zakończył Rafał Szkoła z miejscowości Cisek. Waga +95 kg to również pokaz siły Krzysztofa Czernika, który bez większych problemów wygrał i ta kategorię. Na miejscu drugim znalazł się mieszkaniec Koniecpola Wyrwa Szymon. Trzecie miejsce wywalczył Kaluzhnyi Taras z Ukrainy.
Kategorie „profesjonalistów” rozpoczęły się rywalizacją w najlżejszej wadze 63 kg. Tutaj Dominowali zawodnicy z Tytana Jaworzno Kotlarz Damian i Kuśnierczyk Damian. Zaraz za nimi swój ślad zostawił Niedźwiadek z gimnazjum w Jabłonce Patryk Kubacka zostawiając z tyłu doświadczone nazwiska: Weterle, Kilan, Trybus czy Okoń. Piętro wyżej najlepszy okazał się Damian Musiał z Wilki Dąbrowa Zielona. Po zaciętych finałowych pojedynkach pokonał Rakietę z Myszkowa Grzegorza Pałaszewskiego. Z brązowym medalem wrócił na Orawę junior Niedźwiedzi Paweł Paniak. Kategoria 78 kg to piękne dłuuugie walki wielkich polskich zawodników. Zwycięską ręką z tych pojedynków wyszedł Sławomir Malas z Arm Fanatic Sport Grudziąc. Zaraz za nim medalowe miejsca zajęli Bracia Groch: Darek i Dawid.
Osiem kilogramów wyżej swoją obecność ponownie zaznaczył Krzysztof Czernik. Musiał jednak uznać wyższość bardziej doświadczonego zawodnika Złotego Orła Michała Chmielewskiego, który wygrał tą kategorię. Na miejscu trzecim uplasował się Kilan Przemysław z Wilki Dąbrowa Zielona. Do 95 kg bezkonkurencyjny był Piotr Bartosiewicz. Srebrny medal wywalczył Paweł Pacut z Jaworzna. Miejsce trzecie po bratobójczych pojedynkach z Przemkiem Gumółko wywalczył Wręczycki Paweł.
W najcięższej kategorii można było zobaczyć najsilniejsze nazwiska polskiej sceny armwrestlingu. Można było jednak odnieść wrażenie, że zawodnicy trochę się oszczędzają ostrząc noże na prestiżową kategorię open. Wygrał potężny Alex Kurdecha. Zaraz za nim znalazł się Artur „Głowa” Głowiński. Brąz trafił do powracającego do sportu Marcina Lachowicza.
Najpiękniejsza kategoria to oczywiście open kobiet. Tutaj oprócz urody i wdzięku mogliśmy oglądać zacięte i długie pojedynki. Wygrała Sekita Magdalena z Wilki Dąbrowa Zielona. Srebro powędrowało do uroczej Kasi Radzik z Wiking Nisko a brąz do Jasek Agnieszki z Krakowa.
Żar lał się z nieba, a wszyscy z niecierpliwością czekali na wielkie grzmoty w kategorii Open. Tak też się stało bo walki których byliśmy świadkami przywracały o zawrót głowy. Było o co walczyć bo łączna pula w tej rywalizacji wyniosła 5000,00 zł!
Wojna którą stoczyli zawodnicy dała przedsmak tego, co czeka nas na Pucharze Polski w tym roku. Siła, moc, szybkość, spryt, wytrzymałość to tylko kilka cech którymi możemy opisach naszych gladiatorów. Bez żadnej porażki do finału wszedł Piotr Bartosiewicz. Po długiej i zaciętej walce finałowej pokonał piekielnie silnego Michała Węglickiego, który w półfinałowym pojedynku odprawił z tysiącem złotych swojego trenera Marcina Lachowicza. Czwartym miejscem musiał się zadowolić Alex Kurdecha a piątym najsilniejszy Polak 2013/2014 Natan Kajdas.
Piękne zawody, super widowisko przeplatane różnymi atrakcjami i wysublimowanym żartem prowadzącego pokazały, że nawet okresie letnim nasi zawodnicy są zwarci i gotowi do najcięższych bojów. Gratulacje dla Piotra za całą organizację i pomysł na promocję naszej dyscypliny! Wracamy do Koniecpola za rok silniejsi i bardziej zmobilizowani
Jakub Janczy
archiwum >>>
Vazgen Soghoyan. Trenuj na 100 %!
Pojedynek Prudnika z Timem Bresnanem będzie na pewno interesujący
Cardorette nie zawalczy z Andreyem Pushkarem
Chris Gobby w Vendetta in Vegas