Language
/ Kontakt /

MARIUSZ PODGÓRSKI - WYWIAD >>>

MARIUSZ PODGÓRSKI - WYWIAD # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Mariusz Podgórski z Warszawy praktycznie w ostatniej chwili zdecydował się na wyjazd na tegoroczne „XXXII Mistrzostwa Świata w Siłowaniu na Ręce”, które odbyły się w dniach 06 – 12 grudnia 2010 w Stanach Zjednoczonych. Decyzja, jak się ostatecznie okazało była trafna i właściwa. Mariusz ostatecznie w kat. do 70 kg senior na 22 startujących w rywalizacji ręki lewej uplasował się na miejscu 8, natomiast w rywalizacji ręki prawej otarł się o podium, zajmując najgorsze chyba miejsce dla każdego sportowca – miejsce 4. Jak ocenia swój start sam Mariusz oraz jak przygotowywał się do tegorocznej, światowej rywalizacji przeczytacie w poniższym wywiadzie dla armpowera.

 
 
 
 
 
MIAŁEM NAPRAWDĘ DUŻĄ SZANSĘ NA BRĄZOWY MEDAL

Imię i nazwisko: Mariusz Podgórski
Wiek: 30 lat
Staż treningowy: 4 lata
Klub: Pyton Warszawa

Armpower: Jak oceniasz swój start na Mistrzostwach Świata 2010 i jak to jest reprezentować barwy narodowe na świecie?
Mariusz Podgórski: Pomimo tego, że wróciłem bez medalu, myślę że start w tegorocznych Mistrzostwach Świata mogę zaliczyć do udanych. Walczyłem przecież z najlepszymi na świecie. Nie po raz pierwszy reprezentowałem nasz kraj, ale za każdym razem traktuję ten fakt jak wyróżnienie i nagrodę za ciężką pracę. Oczywiście byłoby najprzyjemniej usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, ale może następnym razem się uda.

Armpower: Czy to był twój pierwszy start na tego typu imprezie i czy poziom Mistrzostw Świata był wysoki?
Mariusz Podgórski:
Pierwszy raz startowałem w Mistrzostwach Świata. W mojej kategorii wagowej był bardzo wysoki poziom, co nikogo nie dziwiło, w końcu Mistrzostwa Świata…

Armpower: Byłeś bliski podium. Czy uważasz, że była szansa na medal i dlaczego tak się nie stało?
Mariusz Podgórski: Miałem naprawdę dużą szansę na brązowy medal. Niestety zmarnowałem ją, bo postawiłem wszystko na jedną kartę. Słowem, nie chciałem kombinować i dałem się oszukać. Wygrał zawodnik bardziej doświadczony ale na pewno nie silniejszy.



Armpower: Na start zdecydowałeś się w ostatniej chwili, czy od dawna planowałeś start w tegorocznych Mistrzostwach Świata?
Mariusz Podgórski: Już od dawna myślałem o tym żeby jechać na te zawody, lecz nie miałem pewności czy do końca uda mi się zrehabilitować uraz dłoni. Kolejną niewiadomą była …wiza.

Armpower: Co cię tak w ogóle przekonało by pojechać na Mistrzostwa Świata?

Mariusz Podgórski: Sam udział w Mistrzostwach Świata był dla mnie wystarczająco dobrym powodem. Poza tym miejsce, w którym zaplanowano tegoroczne Mistrzostwa Świata  - Las Vegas. Nie często ma się szansę je zwiedzić. Najważniejsi byli jednak rywale. Chciałem się zmierzyć z najlepszymi na świecie zawodnikami, a w szczególności chciałem w końcu skrzyżować ręce z  Romanem Tsindelianim i sprawdzić swoje realne szanse na medal. Na pewno nie miałbym możliwości startu w Mistrzostwa Świata, gdyby nie pomoc mojego sponsora – firmy Warmus Investment, która po raz kolejny pokryła koszty mojego wyjazdu.

Armpower: Czy jakość specjalnie się przygotowywałeś?
Mariusz Podgórski: Ostatnio trenowałem trzy razy w tygodniu. Koncentrowałem się tylko na walkach przy stole ze sparingpartnerem.  Trochę energii kosztował mnie start w Pucharze Świata Zawodowców Nemiroff 2010, na którym też bardzo mi zależało. Przez ten występ zabrakło mi trochę czasu na regenerację.

Armpower: A suplementacja?
Mariusz Podgórski: Nie używam.

Armpower: Co dalej? Odpoczynek? Trening? przygotowywanie do innych zawodów?
Mariusz Podgórski: Nie mam za dużo czasu na odpoczynek. Już w styczniu odbywają się mistrzostwa Polski Południowej, w lutym Golden Arm (Szwecja) a w marcu Senec Hand (Słowacja), wszędzie się wybieram… Zatem przed oficjalnymi Mistrzostwami Polski będę trochę zajęty.

Armpower: Będąc obserwatorem bezpośrednich walk czy uważasz, że polskim zawodnikom jeszcze brakuje do czołówki międzynarodowej, czy też wręcz odwrotnie?
Mariusz Podgórski: To zależy o których zawodnikach mówimy. Mnie zabrakło jedynie odrobiny szczęścia i nieco cwaniactwa.

Szkoda, że Mariuszowi zabrakło odrobiny szczęścia. Był naprawdę blisko zdobycia światowego krążka. Ale i tak serdecznie gratulujemy Mariuszowi Podgórskiemu naprawdę dobrego startu na „XXXII Mistrzostwa Świata w Siłowaniu na Ręce – Las Vegas 2010”. Oby tak dalej Mariusz!

archiwum >>>

Language