Language
/ Kontakt /

MARTA OPALIŃSKA - WYWIAD Z SREBRNĄ MEDALISTKĄ MŚ 2010 >>>

MARTA OPALIŃSKA - WYWIAD Z SREBRNĄ MEDALISTKĄ MŚ 2010 # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Wiele gwiazd światowego formatu, dużo emocji i armwrestlingu na wysokim, sportowym poziomie, długa i ciężka droga naszych kadrowiczów oraz dwa srebra wywalczone przez Martę Opalińską z Grudziądza w kategorii do 60kg junior ręki lewej i prawej- tak pokrótce można opisać tegoroczne „XXXII Mistrzostwa Świata w Siłowaniu na Ręce”, które odbyły się w dniach 06 – 12 grudnia 2010 w Stanach Zjednoczonych.

Miejscem światowej areny była hala przy Casa Blanca Convention Center w Las Vegas. Do startu ostatecznie zgłosiło się ponad 800 najlepszych sportowców z 39 krajów. Polskę reprezentowała 7 osobowa Kadra Narodowa wyłoniona podczas X Mistrzostw Polski, które odbyły się na początku kwietnia 2010 roku w Gdyni. 

Przez pierwsze dwa dni mistrzostw odbyła się cała procedura weryfikacyjna (zgłoszenia drużyn oraz ważenia). Kolejne dni to już rywalizacja najpierw juniorów, mastersów, grand mastersów, super grand mastersów oraz osób niepełnosprawnych na rękę lewą (8 grudnia) oraz rękę prawa (9 grudnia), a następnie rywalizacja seniorów ręki lewej (10 grudnia) oraz ręki lewej (11 grudnia).

Do kraju wróciliśmy tylko, czy może aż z 2 medalami. Biorąc pod uwagę ilość startujących zawodników (ponad 800 osób) oraz ilość naszych kadrowiczów (7 osób) jest to i tak wielki sukces Polskiej Kadry Armwrestlingu. Ale przede wszystkim był to indywidualny sukces Marty Opalińskiej z Grudziądza. Jak się przygotowywała, jak ocenia swój start oraz dlaczego srebro, a nie złoto? Na te i inne pytania odpowie Wam sama Marta w specjalnym wywiadzie dla Armpowera.

Armpower: Czy spodziewałaś się takiego sukcesu na Mistrzostwach Świata – Las Vegas 2010?
Marta Opalińska: Były to moje ostatnie zawody, w których mogłam startować w kategorii juniorek. Ciężko się do nich przygotowywałam. Liczyłam na dobry występ, czułam się bardzo dobrze.

Armpower: Czy było ciężko? Czy rywalki były słabo przygotowane, czy po prostu ty byłaś lepsza?
Marta Opalińska: Myślę, że jeśli ktoś decyduje się na start na Mistrzostwach Świata, to nie po to, by sobie wystartować  i tylko „spróbować”. Szczególnie, jeśli liczy na dobre miejsce. Każdy trenuje i przygotowuje się jak najlepiej, aby rywalizować z każdym bez wyjątków. Przegrane faworytów na tych mistrzostwach tylko to potwierdza. Na pewno było ciężko, jednak ja byłam po prostu lepsza i bardzo się z tego cieszę.

Armpower:  A dlaczego nie złoto?
Marta Opalińska:Tak, było blisko. Na lewą rękę moja przeciwniczka po szybkim ataku wygrała.

Może gdybym inaczej zaatakowała…. Teraz nie ma, co gdybać. Ona była naprawdę mocna i zasłużenie zdobyła ten medal. Na prawą rękę miałam zaatakować inną techniką, która okazała się najlepszą w tym przypadku. Popełniłam dwa błędy, dwa faule, które zabrały mi złoty medal. Niestety tak bywa w sporcie. Jednak jestem naprawdę szczęśliwa ze srebrnych medali.

Armpower:  A seniorki - bez medalu? Dlaczego?
Marta Opalińska: Seniorki reprezentują zupełnie inny poziom niż juniorki, z wiadomych powodów (brak ograniczenia wiekowego). Niektóre zawodniczki trenują tyle, ile ja mam lat. Walczyłam, lecz z pewnością jeszcze mi brakuje do czołówki.

Armpower:  Czy przygotowywałaś się jakoś specjalnie na tegoroczne Mistrzostwa Świata?
Marta Opalińska: Były to moje docelowe zawody, więc całe przygotowania były pod to podporządkowane. Na Mistrzostwach Świata trzeba być przygotowanym jak najlepiej i właśnie z tą myślą trenowałam. Nie mogłam odpuścić. Bez wątpienia z formą trafiłyśmy w 100%.

Armpower: Ostatnio przed Mistrzostwami Świata startowałaś na Węgrzech oraz Nemiroff World Cup. Czy nie za dużo tych startów przed tak dużą imprezą i czy zdążyłaś się zregenerować?
Marta Opalińska: Wręcz przeciwnie. Te starty miały być dla mnie pewnym sprawdzianem. Dodały mi więcej pewności siebie, której mi chyba brakowało. W Las Vegas czułam się już zregenerowana, więc wszystko poszło po naszej myśli.

Armpower: A suplementacja - jakaś specjalna?

Marta Opalińska: Nic specjalnego. Dobre odżywianie, witaminy i minerały.

Armpower: To twój ostatni start w kategoriach juniorskich. Jak teraz widzisz przyszłoroczne starty?
Marta Opalińska: To faktycznie mój ostatni, juniorski start. Teraz będę rywalizować już z seniorkami. Jednak na pewno nie odpuszczę. Czuję się zmotywowana i udowodnię na co mnie stać. 

Armpower: Twoje marzenie sportowe?

Marta Opalińska: Cały czas takie same. Złoty medal Mistrzostw Europy i Świata. Mogło się spełnić. Niestety tak się nie stało. Ale będę do niego dążyć i wierzę, że kiedyś się spełni.

Armpower: Czy komuś chcesz podziękować za pomoc w treningach i startach?

Marta Opalińska: Chciałabym bardzo podziękować mojej trenerce - Marlenie Wawrzyniak, która cały czas przygotowuje mnie, jest ze mną, wierzy we mnie, i to dzięki jej sercu i poświęceniu mogłam sięgnąć po te piękne medale Mistrzostw Świata. Również serdecznie dziękuję moim rodzicom, bez których ten wyjazd i przygotowania nie były by możliwe. Cały czas we mnie wierzą i wspierają ze wszystkich sił.

Oczywiście redakcja armpowera również wierzy w sukces sympatycznej Marty Opalińskiej.

archiwum >>>

Language