Language
/ Kontakt /

Mikrofaule, komendy i kamery, czyli kontrowersje po mistrzostwach >>>

Mikrofaule, komendy i kamery, czyli kontrowersje po mistrzostwach # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Pomysł na ten artykuł przyszedł do mojej głowy podczas gdyńskich Mistrzostw Świata. Teraz chcę przedstawić zwykłemu czytelnikowi, jaką odpowiedzialnością jest zorganizowanie tak skomplikowanej imprezy masowej ()

Gdy pierwsze emocje wygasły, pojawiły się pytania dotyczące nie tylko zmagań zawodników, ale także pracy składu sędziowskiego. Zdecydowałam się więc zadać te same pytania sędziom, jak i zawodnikom, a niekiedy sędziemu i zawodnikowi w jednym. Zauważyłam, że problemy, które miały miejsce na Mistrzostwach można podzielić na trzy grupy.

1.Mikrofaule i falstarty

W terminologii armwrestlingu panują takie pojęcia, jak mikrofaule i ostrzeżenia. Czy sędziowie i zawodnicy odróżniają jedne od drugich? Jeśli tak, to na czym ich zdaniem polega różnica między nimi?

W Rosji nie karze się zawodników za mikrofaule, dlatego na Mistrzostwach Świata były z tym problemy – twierdzi Venera Urazgildeeva z Rosji. - Często słyszę od zawodników, że mikrofaule „przetrzebiają” rosyjski zespół. Szczerze mówiąc, kiedy sama byłam zawodniczką, miałam na ten temat takie samo zdanie. Teraz, gdy jestem sędzią mogę powiedzieć, że podczas współpracy z sędziami z innych krajów nie zauważyłam żadnej stronniczości wobec Rosji, czy reprezentantów innych państw. Mówiąc wprost: jeżeli nie będziemy uznawać mikrofauli, to pojawi się spór innej natury: niektórzy będą mówić, że jest to mikrofaul, inni stwierdzą, że jest to "normalny" faul. Dlatego, moim zdaniem, niech lepiej zostanie mikrofaul.

Zdaniem Venery Urazgildeevej wielu sędziów w walkach finałowych nie zwraca uwagi na mikrofaule. Uwagę na nie zwracają z kolei sędziowie przy kamerach, dlatego nie można powiedzieć jednoznacznie, że sędziowie wyłapują wszystkie niedociągnięcia.

Inaczej na sprawę patrzy Piotr Szczerba, sędzia i czynny zawodnik.

Czasami używamy terminu mikrofaul, gdy zawodnik traci kontakt z podłokietnikiem chociaż na 1mm; przy 2cm to już jest faul – uważa Szczerba. - Mikrofaule są trudne do wychwycenia. Nawet doświadczony sędzia wie, że 80 proc. fauli łokcia występuje już na samym starcie, dlatego ważna jest pozycja sędziego w tym kluczowym momencie. Mikrofaule można także często zaobserować podczas walki „w hak”. Kiedy zawodnik przechodzi z obrony do ataku stara się przesunąć łokieć, jednoczenie go unosząc. Sądzę, że procent zauważonych fauli i mikrofauli zależy od pozycji i doświadczenia sędziego.

Zwycięzca Pucharu Świata 2013 Eugeny Prudnik uważa z kolei, że mikrofaule w ogóle są zbędne. Dlaczego?

Walki, w których często dochodzi do mikrofauli są długotrwałe, co z kolei prowadzi do zmęczenia zawodników, spompowania mięśni i sytuacji, w której armwrestler do kolejnego pojedynku podchodzi już osłabiony – uważa Prudnik. - Moim zdaniem mikrofaule można wykryć tylko za pomocą odpowiedniego wsparcia technicznego, którego na zawodach najcześciej brakuje. Pytanie jednak, czy korzystać z tego sposobu rozwiązywania sporów dotyczących mikrofauli? Na pewno warto zastanowić się nad tą sprawą.

2. Ready…go!

Na Mistrzostwach Świata sama zauważyłam kilka falstartów, na które nie zareagowali sędziowie. Czy wobec tego to, co widziałam, nie było falstartem? Spróbujmy to przeanalizować.

Anders Aksklo, prezydent szwedzkiej federacji armsportu uważa, że sytuacja z falstartem może być rozwiązana tylko odpowiednim poleceniem.

Redy” nie jest komendą startową, oznacza tylko, że sędzia jest przygotowany do wypuszczenia zawodników i zadowolony z ich uchwytu startowego – mówi Aksklo. - Po chwili jest wymagana przerwa, a następnie pada komenda „Go!”.

Jeżeli komendy podane są poprawnie, do falstartu nie powinno dojść.

Według sędziego Piotra Szczerby komenda „Ready...Go!” powinna być podzielona na dwie części, a między tymi dwoma słowami musi być wyraźna przerwa.

Niektórzy zawodnicy uważają, że powinno być tylko "Go!" - mówi Szczerba. - Zawodnicy muszą mieć pewność, że wszystko jest dobrze, że każdy ma wygodny uchwyt, że nie trzeba czegoś zmieniać. Dopiero wtedy można startować. Było już zbyt dużo niesprawiedliwych walk, w których ktoś „zaspał” start, bądź nie był gotowy do walki, ponieważ myślał, że nadgarstek jest skręcony lub kosteczki zamknięte. Dlatego sprawa jest jasna: gdy startujesz na komendę „Ready” - dostajesz ostrzeżenie.

Armwrestlerzy sądzą trochę inaczej.

Myślę, że wystarczy tylko komenda „Go”, ponieważ większość sędziów robi zbyt krótką przerwę, a co niektórzy wymawiają „ReadyGo” jako całość. To bardzo dekoncentruje - uważa Wiktor Borodin z Czech.

Również zdaniem Eugeneya Prudnyka komenda powinna być krótka, jak strzał i bez zbędnych ceregieli.

Właśnie z uwagi na połączenie Go” i „Ready” dochodzi do falstartów – mówi Prudnyk. - Niektórzy zawodnicy starują na "Re ...", niektórzy na ... ady”, ci bardziej uczciwi czekają na „Go!”, po czym mają pretensje, że ich przeciwnik zrobił falstart. Sędziowie z kolei reagują inaczej; niektórzy dają faul za falstart, inni mówią, że to było fair. Wychodzi z tego bałagan i wiele kontrowersji. Wydaje mi się, że komenda Redy” powinna być oddzielona od Go”. Na przykład: „Nie ruszamy się” pauza ...Ready..” przerwa ... Go!”. Wtedy każdy będzie miał czas na przygotowanie się do startu przed rozpoczęciem walki. Można by też przyjąć zasadę: Nie ruszamy się” i komendę: „Go”, ale nie Ready-Go!

Z powyższych rozmów wynika, że sędziowie i zawodnicy walczą na różnych zasadach. Sprawa nie jest więc łatwa i oczywista.

3. Kamery na finałach.

Podczas finałów seniorów Anders i ja byliśmy trochę oburzeni. Obydwoje mieliśmy wrażenie, że sędziowie przeprowadzający przy monitorach 40-sto sekundowe walki zatrzymywali je tylko po to, by doszukać się fauli.


Kamery to wspaniały pomysł, ale sędzia powinien ich używać tylko wtedy, gdy faktycznie widział faul w czasie rzeczywistym, a nie po to, aby przewijać walkę kilka razy w poszukiwaniu faulu na siłę – mówi Anders Aksklo. - Ripley powinno być wykorzystywane tylko w razie protestów. Jeżeli faul nie jest widoczny w czasie rzeczywistym i nie ma żadnych naruszeń oznacza to, że go nie było.

Zawodnicy doceniają potrzebę używania kamer w celu wyeliminowania sędziowskich błędów.

Myślę, że kamery są potrzebne nie tylko w finale, ale w każdym przypadku – twierdzi Victor Borodin. - Ale podczas finałów powinno się korzystać z nagrań wyłącznie w przypadku protestów.

Większość zawodników z którymi rozmawiałam powiedziało mi, że przez technologię stracili magię wygranej, bo „w finale walczy się z całych sił, a nie polega na kamerach”.

Najprawdopodobniej warto się więc zastanowić nad przeszkoleniem sędziów monitorujących przebiegi walk i uczulenie ich na ostrożne używanie sprzętu.
Mój wniosek jest taki: Kongres i sędziowie muszą poruszyć te tematy w celu ułatwienia pracy swojej i armwrestlerów.
A Wy co o tym sądzicie?

Anastasia Kisilowa

archiwum >>>

Language