Language
/ Kontakt /

NIEWYPAL ROSYJSKIEGO PUCHARU SWIATA >>>

NIEWYPAL ROSYJSKIEGO PUCHARU SWIATA # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Niewypałem okazała się tegoroczna organizacja pierwszego, rosyjskiego Pucharu Świata w Armwrestlingu. Rosyjska Federacja Armwrestlingu wraz z organizatorem głównym - Gasanem Alibekovym z niewiadomych przyczyn przeniosła termin na 15 maja br. (turniej miał odbyć się między 27 lutym a 01 marca 2008 roku). Nie ma co ukrywać, że impreza ta wzbudziła duże zainteresowanie, zarówno obserwatorów, jak i samych zawodników. A dlaczego? Po pierwsze termin turnieju zbiegał się z rosyjskimi wyborami prezydenckimi (wygląda na to, że był ewidentnie przygotowany pod wybory i miał wspomóc kampanię wyborczą. A od dawna wiadomo, że sport łączy ludzi). Po drugie pula nagród, jak na pierwsza edycję turnieju jest nad wyraz wysoka (ponad 25 tys. $).

Oczywiście nie obyło się bez osób poszkodowanych. Niektórzy zawodnicy ponieśli już starty finansowe. Na przykład Alexey Semerenko z Ukrainy (kategoria super ciężka) nie mógł już oddać wcześniej zakupionego biletu na turniej. Niestety 400$ „jak w błoto”. A z calą pewnością takich zawodników mogło być więcej.


W historii międzynarodowych turniejów armwrestlingowych z dużymi nagrodami pieniężnymi już nie raz pojawiały się podobne problemy organizacyjne. Przykładem mogą być chociażby ostatnio ogłoszone Mistrzostwa Świata w Malezji 2007, gdzie za miejsce pierwsze w poszczególnych kategoriach wagowych medalista miał otrzymać 5 tysięcy $, a łączna pula nagród wynosiła 137 tysięcy $. Niestety, podobnie jak w przypadku turnieju w Rosji w ostatniej chwili został odwołany. Z tym, że rosyjska Federacja Armwrestlingu rokuje jeszcze nadzieje, na organizację zmagań. Nie ma się więc co dziwić, że Mistrzostwa Świata w Malezji nie do końca były patronowane przez światową federację WAF. Tak duże nagrody finansowe dają mocno do myślenia. Czy organizatorzy dadzą radę ponieś takie koszty finansowe, czy też nie? Oczywiście nie negujemy nagradzania armwrestlerów nagrodami finansowymi, ale apelujemy do organizatorów o rozsądek organizacyjny i nie rzucaniu tzw. „słów na wiatr”.

Całe szczęście, że nasi, polscy kadrowicze zanim wybiorą się na jakikolwiek zawody, a tym bardziej na tzw. „zmagania jednego turnieju” zaciągną gwarancje w zarządzie FAP.

Skomentuj artykuł na: http://www.sfd.pl/ w dziale armwrestlingu.

archiwum >>>

Language