Language
/ Kontakt /

Od siłowania w barze do zawodowstwa >>>

Od siłowania w barze do zawodowstwa # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Wizerunek siłowania na rękę odchodzi do lamusa. Kiedyś kojarzony z knajpianą zabawą, dziś jest sportem z ambicjami do bycia jedną z dyscyplin olimpijskich. ()

Jego wygląd ewoluuje wraz z czasem. Kiedyś kojarzony był z brodatym marynarzem siłującym się dla zabawy z kolegami przy piwku. Później przedstawiany jako domena kierowców TIR-ów. Dziś armwrestling ma twarz sportowca dbającego o dietę, trenującego na siłowni i troszczącego się o swój wizerunek.

Współczesny armwrestler startuje w zawodach krajowych i międzynarodowych, zdobywa medale, puchary i tytuły mistrzowskie. Siebie i dyscyplinę, którą wybrał, traktuje na poważnie.

Chcemy, aby traktowano nasz sport na poważnie – mówi Dawid Bartosiewicz, polski armwrestler i srebrny medalista MŚ 2013. - Armwrestling jest sportem pięknym dla tych, którzy go trenują i dla środowiska mającego do czynienia z siłowaniem na ręce. Jak zmienić wizerunek armwrestlingu i postrzeganie tego sportu jak innych typu boks itp.? Poprzez pokazywanie go, aby ludzie mogli poczuć tę adrenalinę na własnej skórze, przeżywać te emocje razem ze sportowcami. Ja czuję, że idą dobre czasy dla armwrestlingu, a skorzystają na tym ci najwytrwalsi i zawzięci.

Na razie jednak siłowanie na rękę nie jest traktowane na równi z kolarstwem czy szachami.

Nie wiem, jak jest postrzegany w innych krajach, ale podejrzewam, że w Rosji na pewno wszyscy go znają – uważa Mariusz Grochowski, polski armwrestler i zdobywca 3 miejsca w kat. superciężkiej na tegorocznym Arnold Classic. - Podobnie jest w USA. Jeśli natomiast chodzi o Polskę to kolarstwo ma tu wieloletnią tradycję i na chwilę obecną nie mamy szans porównywać go do armwrestlingu, który w Polsce dopiero raczkuje.

Wagner Bortolato ma na ten temat własną teorię.

W mojej opinii szachy to sport intelektualny, kolarstwo zaś jest drogie, gdyż wymaga specjalistycznego sprzętuuważa czołowy brazylijski armwrestler. - Stąd ludzie wierzą, że siłowanie na rękę to sport bez kultury i tani, co nie jest prawdą. Każdy sportowiec musi w siebie inwestować, a także używać swojego umysłu i inteligencji, by zaplanować i wygrać walkę.

Ile jeszcze lat musi upłynąć, aby doceniono armwrestling?

Potrzebujemy jeszcze czasu, aby siłowanie na ręce wznieść na poziom podobny do kolarstwa i innych znanych dyscyplin. Może teraz szansę na dokonanie tego ma Wojewoda? - zastanawia się Grochowski.

Ciężko przewidzieć jakiś konkretny czas. Armwrestling trzeba promować, pokazywać osiągnięcia mistrzów, tworzyć organizacje, promować atletów, tworzyć bardziej rozrywkową otoczkę wokół imprezdodaje Bortolato. - Gdyby zjednoczyć wysiłki w celu promocji tego sportu, działać razem, byłby na pewno bardziej widoczny, przyciągał więcej zawodników i widzów.

 

Iza Małkowska

archiwum >>>

Language