Language
/ Kontakt /

„Off season” - czas na zmiany! >>>

„Off season” - czas na zmiany! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Jak wykorzystać okres „Of season” żeby zwiększyć swoje możliwości? Ciekawe uwagi przekazuje nam Georgiy Khaspekov. Polecamy artykuł. ()

W języku angielskim mamy piękne określenie „Of season”, które dla zawodnika oznacza czas „poza sezonem”, czyli okres, w którym nie ma startów.

Po rosyjsku nazywa się to „МЕЖСЕЗОНЬЕ”. Po naszemu… powinno się pisać „okres wypoczynkowy”, ale mnie (jako tłumacza) to nie zadowala. Zatem – wiemy o co biega i czytamy:-)

W okresie of season zawodnicy wypoczywają lub / i zmieniają metody i techniki treningowe. Nie jest to bowiem „czysty” wypoczynek. Ale… nie wszyscy!

Wobec coraz silniejszej konkurencji istnieje przecież obawa, że rywale nie będą odpoczywać, ale wykorzystają ten czas na treningi i zdobędą nad nami przewagę. „Ty się relaksujesz, a ono zasuwają” - może tak być…

Jak postępują w tym okresie zawodnicy armwrestlingu? Oto wypowiedź, jakiej udzielił nam Georgiy Khaspekov, znany rosyjski zawodnik.

Dla mnie czas „of season” to czas na postawienie sobie szerokich celów sportowych. Na pewno nie na uzyskanie najwyższej formy. Przeznaczam ten okres na naukę nowych technik, zwiększenie masy mięśniowej oraz wydolności. To później pozwoli na unikanie kontuzji. Osobiście lubię okres poza startami, bo jeśli wszystko idzie dobrze – to moja siła znacznie się zwiększa.”

Georgiy Khaspekov w okresie of season bierze też udział w zawodach.

Jak widać – nie potrzebuje długiego odpoczynku…

Georgiy Khaspekov: Okres BPS [Bezpośrednie Przygotowanie Startowe] dla mnie trwa dwa miesiące. Jeśli start wypada wcześniej to po prostu wprowadzam okres lżejszych treningów. Po zawodach odpoczywam [biernie] przez tydzień, nie dłużej. Moim zdaniem najlepszy odpoczynek dla sportowca to nieco lżejsze treningi. Teraz szykuję się do Mistrzostw Rosji.

Taki pogląd na okres of season ma nasz rozmówca. Już wkrótce będziemy przedstawiali poglądy i doświadczenia kolejnych zawodników w tym temacie.

Na koniec krótka uwaga ode mnie [PeSzy] jeśli pozwolicie:-)

Wielu z Was ma już olbrzymie doświadczenie i wiele lat startów za sobą. Ale – mimo to – często trenuje „na wyczucie”. Bez zakładania sobie konkretnych celów. Po prostu „tak robiłem wcześniej, to tak robię dalej… ”

Czasem się to udaje, czasem nie. Dlatego mam taki apel, żeby planując proces treningowy – stawiać sobie konkretne zadania i określić – jak będą mierzone wyniki. To bardzo ważne.

Skoro „mam być silniejszy!” to… jak mam trenować, ile i jak potem to sprawdzę?

Oczywiście na wynik mają wpływ nie tylko te czynniki, które da się zmierzyć. Choćby psychiczne nastawienie zawodnika…

Dlatego powtórzę, to co często mówiłem młodym sportowcom. A mówiłem tak: „Słuchaj, maturę to zdaje prawie każdy, a Mistrzów Polski jest niewielu!”

Może jesteście zaskoczeni takim podejściem, więc wspomnę tylko, że z wykształcenia jestem… pedagogiem:-)

Pozdrawiam

PeSzy

archiwum >>>

Language