Language
/ Kontakt /

Piotr Palczewski – jestem zawsze na początku! >>>

Piotr Palczewski – jestem zawsze na początku! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

„Jestem zawsze na początku… ” Ale, o co chodzi:-) Już piszę! Dlaczego – „na początku”, od kiedy i jak w ogóle wszystko się zaczęło. ()

Z Piotrkiem Palczewskim rozmawiamy często „Jak Piotr z Piotrem” i nie tylko przy okazji zawodów w Armwrestlingu. Dlatego musiałem zadać pytanie o to jak ocenia swoją dotychczasową karierę. Ale, żeby było bardziej naukowo i metodycznie, zapytałem – na jakim etapie kariery jesteś teraz?

Liczyłem na pełną trudnych słów z zakresu metodyki odpowiedź. Ale nie! Piotrek powiedział, że jest zawsze „na początku”, a potem dodał, że doskonale zdaje sobie sprawę – co jeszcze w jego walkach należy poprawić. No i dobrze!

Jeśli zaczniemy od początku – to należy powiedzieć, że z obaj Bracia Palczewscy (Piotr – starszy i Roman młodszy) siłowali się na ręce ze swoim Tatą odkąd pamiętają. Potem, co oczywiste, między sobą.

Sportu było w życiu Piotra po prostu pełno i wszechstronnie. Zanim zabrał się za siłowanie na ręce uprawiał, jako małolat kolejno: Judo, Kung Fu, siatkówkę i rugby. Kolejno, już na studiach i po studiach bardzo często trenował na siłowni, ale raczej amatorsko. Nie zaistniał, ani w trójboju, ani w kulturystyce. Choć, moim zdaniem, mógł też pójść w kierunku zawodów Strongman.

No, ale było tak, jak było.

Potem przyszły pierwsze zawody siłowania na ręce i… pierwszy na nich zawód!

Rok 1997 i mini zawody na imprezie korporacyjnej. Piotrek turniej siłowania na rękę i nagrodę – telefon! Pusty! Atrapę! Takie to były czasy…

Potem Brat Młodszy zaczął się zajmować Armwrestlingiem i namawiał Brata Starszego, co oczywiste. Wiele znamy takich braterskich duetów w naszym sporcie. W tym najsłynniejszy „tercet” czyli Babajewy – Siostra i dwaj Bracia.

No to tak, na kanwie Braci Babajew i wspomnień z Turnieju Złoty Tur w Gdańsku – kto był ten wie – pytanie o walki pomiędzy braćmi. Czy zawsze, na zawodach walczycie ze sobą na serio?

Piotr Palczewski: Tak!

Potwierdzam, bo widziałem ich kilka pojedynków i naprawdę nie układali wyników. To pewne.

Piotr – czyja kolekcja medali i nagród jest teraz większa, Twoja czy Romana?

Piotr Palczewski: Roman zaczął wcześniej i ma większy dorobek, ale powoli zaczynam go doganiać.

Ale teraz przy stole widać głównie Ciebie?

Piotr Palczewski: No tak, Roman ma dużo obowiązków zawodowych i na chwilę musi się skoncentrować na tym.

No tak, ale przecież Ty jesteś przedsiębiorcą, robisz poważne projekty, startujesz w przetargach, realizujesz kolejne wyzwania – i jakoś wystarcza czasu na treningi?

Piotr Palczewski: Kwestia organizacji. Ale, kiedy mam pilną, terminową pracę, to niestety treningi schodzą na drugi plan.

Czas poświęcony na treningi to w zasadzie konieczna dla każdego 40+ (sorry) faceta dawka fizyczności tylko w nieco innej wersji, bo przy stole…

Piotr Palczewski: W sumie tak. Bardzo się staram przyjeżdżać regularnie do ARM FIGHT Piaseczno, gdzie nad moim przygotowaniem czuwa Marcin Lachowicz.

Wymagający trener, z tego co wiem?

Piotr Palczewski: Wymagający, ale to konieczne. Daje mobilizację. Teraz od tygodnia ćwiczymy już konkretnie pod Mistrzostwa Świata, które będą na początku października w Bułgarii.

Czy od razu zorientowałeś się, że Armwrestling to sport dla Ciebie?

Piotr Palczewski: Tak!

Choć na początku przegrywałeś z zawodnikami z niższych kategorii wagowych?

Piotr Palczewski: Ano przegrywałem. Piknik Olimpijski na przykład, rok 2010 i moim rywalem był Mariusz Podgórski. Wygrał…

Jakie sukcesy uważasz za najważniejsze w dotychczasowej przygodzie z siłowaniem?

Piotr Palczewski: Medale na Mistrzostwach Polski, trzecie miejsce na Pucharze Polski (2013), ale trzeba dodać, że wielu czołowych zawodników nie startowało wtedy.

Piąte miejsce na Mistrzostwach Świata, które odbywały się na Litwie, trochę tego jest, ale może być więcej!

Piotr, co jest Twoją najmocniejszą stroną w siłowaniu się na ręce?

Piotr Palczewski: Triceps!

Co trzeba koniecznie poprawić?

Piotr Palczewski: Na pewno szybkość i staram się nad tym pracować.

W samym Armwrestlingu – co cenisz najbardziej?

Piotr Palczewski: Podoba mi się ta atmosfera zawodów, wielu wspaniałych znajomych, spotkania, rozmowy i – co oczywiste – emocje przed samą walką, kiedy już czekam na „Ready! GO!”

Piotrek! Rozmawiamy w dniu Twoich urodzin, wchodzisz w najlepszy wiek dla Faceta! Serdeczne życzenia sukcesów w życiu osobistym, zawodowym i sportowym!

Piotr Palczewski: Dzięki i pozdrowienia dla wszystkich Przyjaciół w Armwrestlingu!

No i na koniec nasze wspólne lektury – kto ciekawy jakie – niech zapyta:-)

PeSzy

archiwum >>>

Language