Language
/ Kontakt /

Po armfight #43: Vazgen Soghoyan >>>

Po armfight #43: Vazgen Soghoyan # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Oczekiwałem znacznie twardszego rozegrania – twierdzi Engin Terzi. To była super walka! - komentuje Vazgen Soghoyan. ()

Spotkali się na Armfight #43, aby spróbować swoich sił w konfrontacji z czołowymi zawodnikami armwrestlingu. 12 lipca odbyły się cztery walki, a pierwszą z nich na Vendetta in Vegas było spotkanie Vazgena Soghoyana z Chrisem Gobby.

- Myślę, że to była super walka – komentuje Vazgen. - Trenowałem do niej ciężko, oponent był silny i stanowił twardy orzech do zgryzienia. To był ciężki, choć nie najcięższy bój. W dwóch pierwszych rundach miałem parę niekomfortowych pozycji, ale ogólnie zachowywałem kontrolę; tak myślę. Mój oponent próbował użyć swojej tradycyjnej techniki – presji bocznej i haka. Ja mam taką samą technikę, uwielbiam ją, spodziewałem się takiej z jego strony. Jednak ja miałem założenie, że po prostu opanuję przeciwnika tą techniką. Walka z Gobbym pokazała mi moje słabe strony. To pomoże mi osiągnąć lepszą formę na MŚ. Nauka poprzez błędy.

Trochę inaczej mecz skomentował Engin Terzi, który oczekiwał znacznie twardszego rozegrania.

- Oczekiwałem superwalki – mówi Terzi. - I mogłaby taka być, gdyby tylko Chris był szybszy. Vazgen wiedział, jak walczyć z Chrisem i pociągnął go tak szybko, że doprowadził go do przegrywającej pozycji, gdzie Chris nie mógł użyć presji na stawy. Vazgen dopilnował tego, żeby walka nie odbywała się górą. Jego przedramię i szybkość wygrały ten pojedynek. Jego wiedza i doświadczenie mówią same za siebie. Gdyby ta walka miała powolny start, wtedy Chris pewnie by wygrał, ale armwrestling to sport, gdzie strategia, szybkość, technika są równie ważnymi czynnikami.

Według Soghoyana rezultat walki to wynik jego szacunku do przeciwnika.

- Przed walką zawsze czuję trochę nerwów, jak mi pójdzie – mówi zawodnik. - Podczas wchodzenia na podest wszystko we mnie jest ciche i spokojne. Byłem w pełni spokojny, wiele pracy na siłowni włożyłem w tę walkę, rezultaty były widoczne w trakcie pojedynku. Efekt 5:1 wynikł z mojego respektu dla przeciwnika, chciałem go pobić, ale też zostawić mu kawałek dumy. Mam nadzieję, że może któregoś dnia ktoś zaoferuje mi to samo.

A jak Vazgen widział walki swoich kolegów?

- Byłem trochę zaskoczony poziomem walki Lupkesa. Spodziewałem się po nim silniejszej rywalizacji, ale jakoś niestety nie dał rady nic zrobić przeciw Pushkarowi – mówi Soghoyan. - W spotkaniu Bresnan vs Prudnik szczerze myślałem, że dwa pierwsze mecze będą 50/50, a potem wygra Prudnik. Myślałem, że Bresnan się zmęczy. Zupełnie nie spodziewałem się tego, co się stało. Prudnik nie mógł nic zrobić. Dała o sobie znać kontuzja ramienia z ME; w pierwszym meczu coś stało się z jego nadgarstkiem.

Zdaniem Soghoyana Armfight #43 to coś, czego Ameryka i świat nie widział nigdy przedtem.

- To była perfekcja w promocji armwrestlingu – twierdzi zawodnik. - Myślę, że to wydarzenie może być lepsze nawet od UFC organizowanych w Vegas w ten sam weekend! A po obróbce magią komputerową całość będzie świetnie wyglądać na CBS Sports. Po tym wszystkim telefon Igora na pewno wybuchnie. Vendetta mnie zachwyciła i mam nadzieję na kontynuowanie współpracy z PAL!

Spotkanie Vazgena Soghoyana z Chrisem Gobby skończyło się wynikiem 5:1.

- Cały świat patrzył dziś na nas. Niektóre rezultaty były oczekiwane, niektóre bardzo zaskakujące, ale ogólnie było to świetne show – komentuje Soghoyan.

 

Armfight #43 odbył się 12 lipca w niedzielę w godz. 15-18 w Vinyl Club w Hard Rock Hotel & Casino.

 

Iza Małkowska

archiwum >>>

Language