Language
/ Kontakt /

POLACY NA FIBO 2011 >>>

POLACY NA FIBO 2011 # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

W miniony weekend (15-17 kwietnia 2011 roku) w niemieckim mieście Essen odbyła się kolejna edycja targów sportowych FIBO, czyli największe europejskie targi z udziałem czołowych firm odżywkowych, producentów sprzętu sportowego i rekreacyjnego, odzieży i wiele innych związanych z sportem i zdrowiem.

Oczywiście na tego typu imprezie nie mogło zabraknąć polskiego akcentu. Oprócz polskich wystawców trzech naszych czołowych armwrestlerów podczas dni targowych wystartowało w kolejnej edycji ArmWarls. Mieliśmy więc okazję zobaczyć ciekawe pojedynki z udziałem polskich fighterów: Mariusza Grochowskiego z Jaworzna, Tomasza Szewczyka z Tomaszowa Mazowieckiego oraz Piotra Szczerbę z Koniecpola, a najciekawsze z nich zamieściliśmy na blogu DON Mazurenko.

Wróćmy jednak do walk Polaków. W pierwszym pojedynku sześciorundowy pojedynek na rękę prawą stoczył Tomasz Szewczyk. Jego przeciwnikiem był Amerykanin – Simon Beriachoa. Amerykanin, swoją przygodę z Armwrestlingiem zaczął pod koniec lat 80. Dziś to reprezentant amerykańskiego armwrestlingu kat. masters. Jego walki za każdym razem są emocjonujące i warte obejrzenia. I tak było i tym razem. Tym bardziej, że Tomek tą walkę traktował jako punkt honoru, za porażkę w 2009 roku na Arnold Classic (Tomek wtedy przegrał z Simonem pojedynek o wejście do półfinału i zakończył rywalizację na miejscu 4). Wszyscy wiemy, jaką niesamowitą formę Tomek prezentował na ostatnich Mistrzostwach Polski w Nisku. Szanse, by wygrać z amerykańskim armwrestlerom były więc 50:50. Zabiegając do przodu, mogę powiedzieć, że  w tym akurat pojedynku jednak przewagę miał Simon w proporcjach 65% : 35%.

Ostatecznie w 6 rundowym pojedynku na prawą rękę mistrzostwo taktyczne amerykańskiego zawodnika odniosło zwycięstwo, a pojedynek zakończył się wynikiem 4:2 dla reprezentanta USA. Przy czym, w niewielu pojedynkach (tak jak tu było widoczne) oprócz przygotowania siłowego i technicznego można było zobaczyć bardzo wyraźne przygotowanie taktyczne. Spróbujmy jednak to podejście taktyczne wyjaśnić w dwóch zdaniach.


Przede wszystkim na samym początku Simon prowadził z wynikiem 2:0. Walcząc cały czas w hak nieco zmęczył swoją rękę i postanowił dwa kolejne pojedynki dać możliwość wygrać Tomkowi. W ewidentnej przewadze Simona, z kontrofensywy Tomek wyciągał rękę przeciwnika, męcząc bardzo przy tym swoja rękę. W dwóch ostatnich pojedynkach amerykański armwrestler skupił się i nie dał szans na wygraną bardzo zmęczonemu Tomkowi.

Co do pojedynku kolejnego naszego reprezentanta - Mariusza Grochowskiego z Ryan Clark z USA, to tutaj można powiedzieć jednoznacznie - jego walka była ewidentnym ustawieniem show pod telewizje. Mariusz z rundy na rundę bawił się wręcz ze swoim przeciwnikiem, kończąc rywalizację na rękę prawą z wynikiem 6:0.

Podobnie zresztą było w sześciorundowym pojedynku na rękę prawą trzeciego naszego reprezentanta - Piotra Szczerby z Meindert Nentjes z Holandii. Piotrek do pojedynku dostał praktycznie jeszcze słabszego przeciwnika niż Mariusz. Był to po prostu pojedynek „słonia z mrówką”, gdzie Piotrek jako słoń ewidentnie przewyższał przeciwnika we wszystkim. Jak sam Piotrek powiedział: „Nie byłem z tego pojedynku zadowolony. Wolałbym nawet przegrać, ale powalczyć. Mój przeciwnik po prostu nie miał ze mną żadnych szans”.

Przypominamy, że filmy z najciekawszych walk znajdziecie na blogu DON Mazurenko.

archiwum >>>

Language