Language
/ Kontakt /

Przemek Gumółka – jestem na zapleczu czołówki! >>>

Przemek Gumółka – jestem na zapleczu czołówki! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Przemek Gumółka reprezentuje klub KS Wilk Dąbrowa Zielona. Ale to nie jest wcale takie proste! Spotkać można go bowiem na treningach w jeszcze trzech innych klubach! Jest w tym, przyznacie, pewna oryginalność. Poczytajcie! ()

Zacznijmy od tych trzech miejsc do treningu. W tygodniu to UKS LV GYM ARMS w Tomaszowie (Mazowieckim, żeby było dokładnie) z Cezarym Izbińskim. Czwartki – Warszawa, klub „Błyskawica” a może już dokładnie Spartan Warszawa:-) i Grzegorz Nowotarski. Ale! Ale są jeszcze weekendy i wtedy… Kraków. To tak, jakby przy okazji spotkań z narzeczoną. Treningi z krakowskim „Wikingami” czyli u Darka Grocha. No to jeszcze dla dokładności, że to „Wiking” Nisko.

„Lobby Lotnicze” w polskim armwrestlingu:-)

Pisałem o tym już kilka razy, że mamy sporo lotników wśród polskich armwrestlerów. Najpierw zaczął latać Igor Mazurenko, spełniając swoje marzenia z czasów kiedy był nastolatkiem. Niedawno do Polski przyjechał i wygląda na to, że zatrzyma się na dłużej Alex Kurdecha, który robi właśnie u nas doktorat z… lotnictwa!

Kolejno… Magdalena Sekita – pilot śmigłowca… Kto jeszcze?

Ano właśnie Przemek!

Cała trójka młodych wojskowych lotników – w armwrestlingu [Magda, Damian Musiał i Przemek] wyszkoliła się w Liceum Lotniczym w Dęblinie.

Przemek, jak to jest z twoim lataniem?

Przemek Gumółka: Jeśli chodzi moje doświadczenie lotnicze to zdobyłem je jeszcze będąc w Liceum Lotniczym w Dęblinie. Mam licencję pilota szybowcowego III klasy i ukończone szkolenie lotnicze na samolocie Cessna 150. Dodatkowo oddałem 10 skoków spadochronowych.

Ale teraz nie latasz chyba codziennie:-) Jak pracujesz, jeśli to nie tajemnica wojskowa?

Przemek Gumółka: Wyższą Szkołę Oficerską skończyłem na kierunku latającym - Nawigator Statku Powietrznego. Ze względu na specyfikację naszych struktur i potrzeby sił zbrojnych jestem oficerem sztabu i z dumą służę w 7 dywizjonie lotniczym w Nowym Glinniku (obok Tomaszowa Mazowieckiego). W tym miejscu pozdrawiam swojego dowódcę, który umożliwia mi wyjazdy na wszystkie swoje zawody - ppłk Dariusza Popławskiego.

Przyłączamy się do pozdrowień! Powiedz – od kiedy jesteś w armwrestlingu?

Przemek Gumółka: Siłuję się od Debiutów armwrestlingowych w 2008 roku, na których byłem trzeci w kat. 86 kg. Największe osiągnięcie: brązowy medalista MP w 2015, senior 100 kg. na rękę lewą, w tym roku 6 miejsce w tej samej kategorii.

Kto jest, twoim zdaniem, „Numer Jeden” na świecie?

Przemek Gumółka: Zdecydowanie moim „Numerem Jeden” jest Andrey Pushkar.

Odkąd zacząłem interesować się armwrestlingiem jego olbrzymia moc i agresja robiły na mnie wrażenie.

A w Polsce?

Przemek Gumółka: W Polsce podziwiam takich zawodników jak Mariusz Podgórski, Darek Groch, bracia Bartosiewiczowie, Tomek Szewczyk, Mariusz Grochowski, Lucek Fudała. Każdy z nich jest unikatowym zawodnikiem i od wielu lat nieprzerwanie są czołowymi zawodnikami a wręcz „ikonami” swoich kategorii wagowych. A i jeszcze zapomniałbym o jednym Asie, Piotrek Szczerba. O drugiego takiego doświadczonego i "szczwanego lisa" ciężko!

Czy z takiego – przyznasz – ekscentrycznego trybu treningowego są jakieś korzyści?

Przemek Gumółka: Dużym plusem takiego trybu jest różnorodność dłoni i stylów walki przeciwników a to kluczowy element! Bardzo dziękuję wymienionym klubom, trenerom i partnerom. W każdym z tych miejsc traktują mnie bardzo przyjaźnie i umożliwiają mi rozwijanie moich umiejętności.

Jak oceniasz – na jakim etapie rozwoju sportowego teraz jesteś?

Przemek Gumółka: „The Greats Never Stop Learning!” - to moje motto. Uważam, że z każdym treningiem zdobywam cenne doświadczenie i staję się silniejszym zawodnikiem. Aktualnie startuję tylko na lewą rękę, na którą czuję się, że jestem naprawdę "w sztosie". Jeśli miałbym się gdzieś umiejscowić na jakim etapie kariery jestem to powiedziałbym, że na zapleczu czołówki. Do czołowych nazwisk w mojej kategorii takich jak Lucek Fudała i Mariusz Grochowski jeszcze sporo pracy przede mną, ale z całą resztą czuję, że jestem gotów walczyć. Liczę cały czas na powrót na prawą rękę, jeśli uda mi się ją wyleczyć z kontuzji to może być ciekawie, gdyż zawsze miała tendencję, żeby być sporo mocniejsza od lewej. Jedno jest pewne, NIGDY nie poddaje się a cel, który mi przyświeca, każdego dnia gdy przekraczam próg siłowni jest prosty - być najlepszy!

A twoje najmocniejsze strony przy stole?

Przemek Gumółka: Jeśli chodzi o moje atuty to wydaje mi się, że zdecydowanie są to silny zamek i pronacja, które dają mi dużą kontrolę nad nadgarstkiem przeciwnika oraz szybkość na starcie.

Przemek, dzięki za rozmowę i do zobaczenia na zawodach. Powtarzamy też z wielką sympatią podziękowanie dla dowódcy ppłk Dariusza Popławskiego!

Przemek Gumółka: Dzięki bardzo i pozdrawiam wszystkich z naszej branży armwrestlerów i lotników!

rozmawiał: PeSzy

265c20_euroarm-katowice-2017-pasek-sponsorski.png

archiwum >>>

Language