Language
/ Kontakt /

Technika w Armwrestlingu >>>

Technika w Armwrestlingu # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Najlepsze Sędziny w Armwrestlingu są drobnej budowy. Mechaniczne podesty to dla nich istotne ułatwienie. ()

 


26f6b2_podesty.jpgPodczas XXII Mistrzostw Europy, które odbyły się w dniach 13-20 maja, w Gdańsku – na scenie zobaczyliśmy nowy armwrestlingowy sprzęt. Konkretnie chodzi o podesty. Do tej pory, jeśli zawodniczka czy zawodnik zażyczył sobie walczyć na podeście – trzeba było przynieść specjalną metalową „skrzynkę”, następnie wpasować ją wycięciami w nogi stołu i gotowe. Oczywiście skrzynka zrobiona z mocnej blachy nie psuła się, była niezawodna. Jednak, gdy rozgrywano zawody na kilku stołach, przykładowo na sześciu, jak tegoroczne
– pod głównym banerem sceny musiało leżeć 12 (dwanaście) skrzynek. Wystarczyło, że ktoś z obsługi lub sędziów (pod presją czasu) niestarannie odłożył podest, a uroczysta dekoracja zaczynała przypominać magazyn części metalowych.

 

Był jeszcze jeden kłopot z dotychczasowymi podestami. Ciężar. One były naprawdę z mocnej stali! Oczywiście – sędziowie Armwrestlingu to zazwyczaj silne, mocne chłopy i przeniesienie tego „pudła” nie bywało problemem. Jednak nie zawsze! Są też wśród „sprawiedliwych” w naszym sporcie kobiety. Te, które najlepiej sędziują na zawodach międzynarodowych są (według moich bardzo precyzyjnych obserwacji) drobnej budowy. Wielokrotne przynoszenie i odnoszenie podestów było dla nich sporym wysiłkiem. Ktoś z sędziów może też mieć jakieś ograniczenia ruchowe, wynikające z kontuzji, a wtedy przenoszenie nawet lekkich przedmiotów bywa kłopotliwe. Kolejny argument to łomot blach, – gdy ktoś mocno postawił podest na blachach, do których przykręcony jest stół, powodujący niechciane efekty dźwiękowe w transmisji.

 

1ab202_podesty2.jpgJeden dzień zajęło mi – jako człowiekowi sceptycznemu i niechętnemu wszelkim nowościom technicznym – przekonanie się do tych mechanicznie podnoszonych podestów.

Jeden dzień, czyli kilkaset walk na sześciu stołach, walka za walką, prowadzone sprawnie, bez opóźnień i żadnych awarii. Każdy, kolejny dzień walk mógł tylko utwierdzić takiego sceptyka, jak ja (i utwierdził), że ta nowość działa!

Sędzia Główny EAF, oraz wszyscy najbardziej doświadczeni sędziowie wyrazili entuzjastyczną opinię o nowych, mechanicznych podestach.

Władze EAF zaakceptowały nasze, polskie mechaniczne podesty jako oficjalny sprzęt w Armwrestlingu!

Jak to działa? Jest blacha na dole. Na niej podest w pozycji dolnej. Wystarczy się lekko nachylić, złapać dwa czarne klucze, wykonać nimi ruch „na zewnątrz” i gotowe! Klucze odłożone pod stół nie zajmują miejsca i są niewidoczne.

 

Testowane w boju!

Sześć stołów na eliminacjach, przez cztery dni. Ile razy zastosowano podesty? Kilkaset? Tak sądzę. Nie widziałem ani jednej kłopotliwej sytuacji!

 

Polska! Grudziądz! Gdańsk!

Cały świat Armwrestlingu, dzięki relacjom w internecie oglądał nie tylko udane walki Polek
i Polaków. Cały świat zobaczył, że potrafimy dodać coś nowego, przydatnego, działającego.

Wszyscy na pewno się domyślają, że pomysłodawcą tego urządzenia jest Igor Mazurenko. Czas jednak pokazać osobę, która stoi nieco w tle, na zapleczu tego przedsięwzięcia. To Mariusz Opaliński, ojciec doskonałej zawodniczki Marty, przedsiębiorca oraz wielki promotor polskiego Armwrestlingu. Mariusz Opaliński był konstruktorem i wykonawcą tego pomysłu. Działał pod presją czasu, bo mistrzostwa zbliżały się wielkim krokami. Udało się!

To mało! „Opaliński Team”, czyli wspaniali ludzie z ARM Fanatic Grudziądz, pod wodzą Elżbiety Opalińskiej stworzyli hałaśliwy i dynamiczny „Klub Kibica”, który wspierał polskich zawodników podczas walk w Gdańsku. Napiszę, wprost, że podczas całej swojej roboty dziennikarskiej, głównie w sportach mniej popularnych – tylko raz widziałem tak doskonale zorganizowanych kibiców!

 

Czas na nowe wyzwania!

Jestem sceptykiem, jeśli chodzi o nowości techniczne. Ale, widząc jak „Polska Ekipa Technicznego Wsparcia” daje sobie radę z każdym wyzwaniem, mam nowe wyzwanie dla Mariusza Opalińskiego i Igora Mazurenko. Chciałbym taka konstrukcję, wysoką, delikatną wizualnie, ale mocną, na której wisiałby aparat fotograficzny. Chciałbym żeby zdjęcia z tego aparatu „leciały” od razu do mojego komputera, a ja mógłbym błyskawicznie przekazywać je widzom na naszej stronie. Da radę? Jakby Panowie M i I wyrazili zainteresowanie to narysuję, w czym rzecz.

Jeszcze raz wielkie dzięki dla wszystkich, którzy z daleka od głównej sceny i świateł pracują dla naszego sportu!

 

PeSzy

 

ac1f2c_loga-euroarm-2012-pozioma.jpg

archiwum >>>

Language