Koniec roku tuż tuż. Co wydarzyło się w 2013, co zapadło ci w pamięci?

Podsumowując rok 2013 można by opowiadać bez końca, bo w świecie armwrestlingu miało miejsce wiele wydarzeń. Mnie w pamięci najbardziej zapadły wspaniale zorganizowane MŚ w Gdyni, Nemiroff oraz nowy projekt TOP 16, ale także niechlubne 24 pozytywne testy na doping. Zmiany w temacie oddzielnej kategorii dla osób niepełnosprawnych to mocno kontrowersyjny temat.

Czyli – zmiany. Na plus czy na minus?

Patrząc na mijający rok można śmiało stwierdzić, że wszystko idzie na plus w temacie popularyzacji naszego sportu. Oczywiście wiele jest do zrobienia, ale dzięki osobom piszącym na armpower.net, Błażejowi Kuźniarowi czy Kubie Janczy, którzy też dużo robią oraz dzięki organizatorom imprez - armwrestling staje się bardziej widoczny dla ludzi.

Jak będziesz wspominał stary rok?

Dla mnie ten rok przyniósł mi ze sobą ogromny bagaż doświadczeń.

Trochę się nauczyłem, popełniłem parę błędów oraz triumfowałem: to bagaż większych, mniejszych doświadczeń, a także porażek. W tym roku swój główny cel zrealizowałem, bo obroniłem tytuł Mistrza Polski, a nawet więcej, bo na Mistrzostwach Świata i Mistrzostwach Europy chciałem wejść do pierwszej dziesiątki i udało mi się to, jednocześnie zdobywając dla Polski jeden krążek. Był brązowy, to prawda, ale jestem z niego dumny.

Chciałbym podziękować firmie MAAN Sp. z o. o. dzięki której mogłem się lepiej przygotować do zawodów. Mam nadzieję, że rok 2014 przyniesie mi medal innego koloru, niż brązowy. Podsumowując: jestem bardzo zadowolony.

Na co chcesz położyć nacisk w 2014?

Mam zamiar ustawić kategorię 110 kg jako swoją docelową, zaczynając od Mistrzostw Polski, a na Mistrzostwach Świata kończąc.

Czego brakowało ci w tym roku w wydarzeniach armwrestlingowych, a co mogłoby pojawić się w nowym?

Dla mnie w nowym roku mogłyby się pojawić vendetty między zawodnikami poszczególnych kategorii, bo aż sam jestem ciekawy pewnym wyników.

Rozmawiała Iza Małkowska