Kolejną, drugą z kolei zawodową walką w Starogardzie Gdańskim była walka Artura Głowińskiego z Polski i Andreya Sharkova z Ukrainy. Tutaj, oprócz dobrego widowiska sportowego byliśmy świadkami show w wykonaniu obu panów. Andrey przebrany za żołnierza armii Rosyjskiej na scenę wjechał na białym koniu. Natomiast Artur przebrał się za amerykańskiego żołnierza. W rezultacie przebranie Artura podniosło adrenalinę, zarówno licznie zgromadzonej publiczności, jaki samemu Głowińskiemu.

Runda 1, 2, 3, 4 i 6 należała do Artura Głowińskiego. Widać było, że Sharkov zlekceważył swojego przeciwnika.

Jak wiadomo, Artur zawsze był słabszy od Ukraińca. W kuluarach mówiło się, że Artur nie ma żadnych szans, by zwyciężyć nawet dwa pojedynki. Ale przez ostatnie miesiące zawodnik z Polski postanowił na zawsze zmienić swoją słabą pozycję i przygotował się do tego pojedynku tak, że ukraiński zawodnik po każdej komendzie startowej nie był w stanie zatrzymać ręki przeciwnika. Tylko w jednej rundzie, rundzie 5 sędzina Monika Duma podyktowała dwa faule Arturowi za obniżenie barku ręki walczącej poniżej poziomu stołu - honorowa runda dla Andreya Sharkova. Wynik końcowy pojedynku sześciorundowego na rękę prawą w kategorii +95 kg 5:1 dla Artura Głowińskiego z Choszczna. Tym samym 2:0 dla Polski.