Language
/ Kontakt /

Zaglądamy do archiwum: pierwsza historyczna Vendetta >>>

Zaglądamy do archiwum: pierwsza historyczna Vendetta # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Kto walczył w prekursorskim zawodowym pojedynku słynnej dziś Vendetty? Gdzie odbyła się walka? ()

6 sierpnia 2003 roku, Gdańsk, Polska.

To wtedy odbyła się pierwsza profesjonalna walka pomiędzy Marcinem Kreftem z Polski, a Vasilijem Kuznecovem z Rosji. Zgodnie z warunkami kontraktu stoczyli oni pięć pojedynków.

Powalczyć na rękę na zawodach może praktycznie każdy. Co rusz odbywają się przecież mniejsze lub większe turnieje armwrestlingowe, lecz nie wszyscy są tak dobrzy, aby stanąć do prawdziwej, profesjonalnej walki. Tak też było początkiem roku 2000. W Polsce armwrestling dopiero raczkował, pojawiali się nowi zawodnicy, silni i chętni do walki, ale z małym bagażem doświadczeń. Przyszedł jednak dzień, gdzie i Polscy armwrestlerzy dorośli do takiego poziomu, by byli w stanie zmierzyć się z najlepszymi.

Jeszcze w 2001 roku zwrócił na siebie uwagę mieszkaniec Lęborka - Marcin Kreft. Marcin był ogromnym fanem siłowania na ręce i brał udział w wielu turniejach krajowych. Kiedy Polska otrzymała kontrakt na przeprowadzenie XXII Mistrzostw Świata, Marcin przez rok przygotowywał się do tego startu, chcąc udowodnić sobie i innym, że jest jednym z najlepszych zawodników. Start ten okazał się przełomowy w jego karierze. Młoda polska reprezentacja nie była w stanie stawić czoła doświadczonym zawodnikom z Rosji, Ukrainy, Kazachstanu, Kanady czy USA. Tylko Marcin zajął wysokie czwarte miejsce pośród 30 startujących w kategorii do 110kg.

Sukces ten dodał temu młodemu zawodnikowi siły i woli walki. W 2002 r Marcin nie miał już w kraju konkurentów w kategorii OPEN.

Po sukcesach stało się jasne, że nadszedł czas spróbować swoich sił w sporcie profesjonalnym. Promotor Marcina - Igor Mazurenko zaproponował mu profesjonalny pojedynek z Vasilijem Kuznecovem, Mistrzem Rosji, zwycięzcą Międzynarodowego Turnieju Złoty Niedźwiedź, ówczesnym trenerem reprezentacji Sankt Petersburga. Vasiliy przyjął propozycję, ale do tego pojedynku podszedł z ostrożnością . Nie znał przecież Marcina i był świadom tego, że poziom sportowy polskich zawodników podniósł się znacznie w porównaniu do roku ubiegłego.

6 sierpnia podczas Międzynarodowego Jarmarku Św. Dominika w Gdańsku przed główną estradę imprezy przyszło około 2 tys. ludzi, aby zobaczyć najważniejsze wydarzenie w polskim armwrestlingu: pierwszą w kraju profesjonalną walkę w siłowaniu się na rękę między mistrzem Rosji Vasiliyem Kuznetsovem, a mistrzem Polski Marcinem Kreftem ze „Złotego Lwa” Lębork. Zakontraktowany na 5 walk pojedynek od dłuższego czasu w całym armwrestlerskim środowisku wzbudzał olbrzymie emocje i spekulacje. Kuznetsov (wtedy lat 31), to uznana osobistość w Rosji. Prezes Federacji Sankt Petersburga i viceprezydent Rosyjskiej Federacji Armwrestlingu, zdobywca prestiżowej nagrody w Turnieju „Złotego Niedźwiedzia” w Rosji. Marcin, młodszy o 8 lat, ale o świetnych wrodzonych predyspozycjach do armwrestlingu, do walki wyszedł niesamowicie skoncentrowany, ale i spięty. Zawodnicy długo walczyli ze sobą (i sędziami) wypracowując najlepszy uchwyt i tym samym badając siłę przeciwnika. Wreszcie po sygnale do walki po krótkim siłowaniu następuje rozerwanie.

Znowu długie chwile ustawiania pozycji wyjściowej w pasach. Godz. 21.26 – pada komenda sędziowska „Ready” GO!” i.... pierwsze zwycięstwo Krefta! Przerwa na wypoczynek!

Runda 2. Długie chwile ustawiania pozycji, chwytu. Komenda do startu i ... Marcin popełnia błąd (odrywa łokieć od podłokietnika) i otrzymuje faul. Ponowne ustawianie, komenda – splecione dłonie wędrują raz na jedną, potem na drugą stronę, ciężka walka i.... drugie zwycięstwo Krefta. Wynik – 2:0. Publiczność wiwatuje. Kuznetsov okazuje się w zasięgu Marcina, na którego twarzy pojawia się znany wszystkim jego przeciwnikom uśmieszek. Marcin już jest rozluźniony, zdaje się sprawiać wrażenie, że zna wynik tego spotkania. Ale Vaśka to zawodnik dużego formatu, showman pierwszej wody.

Do następnego pojedynku wskakuje na estradę, ściąga koszulkę i ciska ją w tłum. Otrzymuję za to huragan wiwatów, zwłaszcza od płci pięknej, której obnażony i muskularny tors Rosjanina przypadł mocno do gustu. Marcin wydaje się tym trochę zaskoczony, ale pozostaje w swojej białej koszulce reprezentanta Polski. Publiczność dzieli się na dwa obozy (wydają się równe ilościowo!), które skandują „KUZNETSOV !!!” i „KREFT!!!”, „MARCIN” i „VASIA”, przekrzykując się nawzajem. Zawodnicy podchodzą do stołu (właściwie to Marcin podchodzi, bo Vasyliy wręcz do niego doskakuje). Publiczności to zachowanie bardzo się podoba. Rośnie wrzawa! Znów długie chwile ustawiania. „GO!” i.. znów rozerwanie. Publiczność szaleje! Wynik 2:0 dla Marcina. Tylko jeszcze jedna walka i wygrywa! Rosjanin zdaje się nie przejmować tym niekorzystnym dla siebie położeniem. Znów walczą! Spocone dłonie wyślizgują się, ale żaden nie chce otrzymać faulu za puszczenie chwytu. Marcin trzymając Vasiliya za sam kciuk stara się go dobić do poduszki. Ten jednak nie daje się i z całych sił utrzymując się o milimetry od poduszki, w pozycji, która dla zwykłego śmiertelnika groziłaby prawie urwaniem ręki. Jeszcze moment, i rozwścieczony Kreft „dobija” wreszcie rękę Kuznetsova do poduszki!! Tłum szaleje! Jest ZWYCIĘSTWO !!! 3:0 !!! POLSKAAAA!!!

Ale kontrakt opiewa na 5 rund. Po przerwie konkurenci znowu są przy stole. Marcin już rozluźniony, Vasiliy znowu domaga się dopingu publiczności. Chociaż przegrał już „walkę wieczoru”, to medialnie jest królem! Publiczność daje się porwać jego stylem zachowania, głośno go dopinguje. W 4 pojedynku po ataku Marcina następuje rozerwanie, znowu potrzebne są pasy i ustawienie sędziowskie. Po komendzie, znowu Marcin jest górą, Vasiliy dostaje faul. Po wznowieniu walki i ataku Marcina, próba bloku bicepsem (a Vasiliy ma się czym pochwalić - 43 cm w obwodzie) przez chwilę trzyma i ratuje Rosjanina. Ale Marcin „dopompowuje” ramieniem i wreszcie dogina dłoń Vasiliya do poduszki Jest już godz. 22 i 4:0 dla Krefta!

Runda 5. Długie ustawienie pozycji wyjściowej, znowu ciężka walka, Vasiliy odrywa łokieć- otrzymuje faul! Znów długo walczą o uchwyt. „GO!” i ..drugi faul Rosjanina, jest 5:0. Druzgocące zwycięstwo Krefta. O godzinie 22.15 LEW pokonał NIEDŹWIEDZIA! Pięć pojedynków i pięć okrzyków sędziego „WINNER!” Dla Krefta!!

Tak wyglądała pierwsza walka, która otworzyła drzwi do dzisiejszej Vendetty.

8ea2e7_unnamed.jpg23bc59_unnamed-4.jpg65d4fd_unnamed-2.jpg4c0c70_unnamed-3.jpgd0fee1_unnamed-1.jpg

 

PP

archiwum >>>

Language