Language
/ Kontakt /

ZÓŁTO-NIEBIESKIE POWITANIE RODAKÓW >>>

ZÓŁTO-NIEBIESKIE POWITANIE RODAKÓW # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Jeżeli ponad 5000km od domu spotkasz swojego rodaka, powinieneś się nim zająć tak, jak na przyjezdnego gościa przystało. Tak właśnie chyba myśleli polscy pracownicy stoczni w Dubaju i jednocześnie kibice klubu piłkarskiego Arka Gdynia. Nasi rodacy pracują tutaj od 4 lat i zajmują się budową statków. Tyle możemy o ich pracy powiedzieć.

Zacznijmy od początku. Sam lot do Dubaju był dość znośny. Po około 22 godzinach podróży spokojnie i dostojnie wylądowaliśmy wśród otoczonych zmrokiem wysokich budowli. Tutaj należy się Wam informacja, iż większość z budynków w okolicy centrum Dubaju jest tak wysoka, że stojąc u ich stup nie widać czubka budynku.

Na lotnisku w tej malowniczej i niezwykle gorącej miejscowości czekała nas niemiła niespodzianka. Jak się okazało do Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie wolno przywozić broni (to było dla nas jasne) ale także atrap broni (co już nas trochę zdziwiło). Przez to, że nie byliśmy do końca poinformowani jedna z osób z naszej ekipy została… aresztowana. Za to, że wiozła ze sobą w bagażu plastikowy karabin, z którym zawsze podczas Gali Armwrestlingu Zawodowego Artur Głowiński wkraczał na scenę. Po około 4 godzinach negocjacji cała nasza ekipa była wolna, jednak sam karabin został skonfiskowany i ulega teraz zniszczeniu.



Pierwszego dnia, gdy nasza ekipa podniosła się z łóżka (godzina 16:00 lokalnego czasu), polscy kibice wysyłali do nas wiadomości, że są na miejscu i tylko czekają na nasz sygnał. Około godziny 21:00 wyruszyliśmy w kierunku centrum miasta. Tam pod jednym z centrów handlowych, przy ulicy Bur Dubai spotkaliśmy się z dwójką osób, dziwnie przypominających Polaków. Jeden z nich ubrany był w tradycyjną Gdyńską „Żółto-niebieską" koszulkę Arki a drugi na piersi dumnie nosił herb Polski.

Wycieczka po mieście rozpoczęła się od odwiedzenia najciekawszych miejsc w Dubaju. Odwiedziliśmy najdroższy na świecie hotel zbudowany na specjalnie usypanej sztucznej wyspie, byliśmy przy przygotowywanych do otwarcia wyspach w kształcie palm, widzieliśmy jeden z niewielu (jak nie jedyny) stok narciarski z prawdziwym śniegiem w środku gorącego miasta. Na koniec odwiedziliśmy miejsce, w którym nasi rodacy pracują. Tam też spędziliśmy czas na dość radosnych rozmowach popijając napój, który jest niedostępny normalnie w sklepach tego miasta. W ramach podziękowań cała ekipa polaków, która wyraziła chęć, otrzymała wejściówki na jutrzejszą Vendettę. Polska będzie tutaj jedynym krajem podczas Gali Armwrestlingu, który posiadał będzie na widowni grupę swoich kibiców. I to kibiców, z prawdziwego zdarzenia. nArka!

archiwum >>>

Language