Czterdziesto letni sportowiec ukraińskiego pochodzenia. W pierwszym kontakcie postrzegany jako dobrze zbudowany atleta, który niejednokrotnie przerzucił tonę ciężarów. Założyciel polskiego Armwrestlingu. Od lat bardzo dobry organizator wielu turnieju i zawodów rangi krajowej i międzynarodowej. Niesamowity manager posiadający „smykałkę do zrobienia z niczego coś”, skromny biznesmen, który dla rozwoju Armwrestlingu przez ostatnie lata poświęcił praktycznie wszystko. Właściciel serwisu internetowego www.armpower.net, telewizji on-line www.ArmBets.tv, wiodącej firmy produkującej suplementy diety i odżywki dla sportowców marki FitMax, producent oficjalnych stołów do siłowania oraz armwrestlingowych maszyn treningowych. Mąż i ojciec, obecnie mieszkaniec Gdyni – Igor Mazurenko.
Tak pokrótce można przedstawić człowieka, który w Polsce stał się swoistą ikoną dyscypliny sportu, jaką jest siłowanie na ręce. To właśnie on, którego życie zmusiło emigrację z Ukrainy do Polski założył polską strukturę armwrestlingu, na dzień dzisiejszy na wysokim, sportowym poziomie. Choć początki były trudne, to nigdy się nie poddawał i dążył do upragnionego celu – siłowanie na ręce ma być popularną dyscypliną sportu praktycznie dla każdego. Dla rozwoju Armwrestlingu Igor Mazurenko tak naprawdę już bardzo dużo zrobił. Z knajpianej zabawy ta dyscyplina sportu stała się jak najbardziej profesjonalna. Jednak jak sam mówi: „zrobiłem wiele, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Droga jest długa i trudna. Ale wszystko postawiłem na jedna kartę i będę sukcesywnie dążył do celu”.
Oprócz sukcesów organizacyjnych Igor Mazurenko (jak tylko oczywiście ma czas na treningi) może dołożyć sukcesy na arenie międzynarodowej. Po znacznej przerwie w startach gdynianin ostatnimi czasy powrócił do treningów i wystartował na tegorocznych, „XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. Tym razem (w odróżnieniu do poprzednich lat, gdzie musiał często mocować się z zawodnikami dużo młodszymi) wystartował tylko i wyłącznie w kategorii dla weteranów – masters, czyli zawodników powyżej czterdziestego roku życia. Jak sam mówi: „ byłem blisko zdobycia złotego medalu, ale błędy techniczne sprawiły, że musiałem zadowolić się ostatnim miejscem medalowym”. Początkiem czerwca br. Igor Mazurenko reprezentując barwy polskiego Armwrestlingu z tegorocznych Mistrzostw Europy do kraju wrócił z dwoma brązowymi medalami, wywalczonymi w kategorii masters +100 kg lewej i prawej ręki.
Poniżej, w specjalnym wywiadzie dla armpowera choć trochę chcielibyśmy przybliżyć wam podwójnego, brązowego medalistę Mistrzostw Europy roku 2009 – Igora Mazurenko.
Imię i Nazwisko: Igor Mazurenko
Wiek: 40 lat
Wzrost: 189 cm
Waga startowa: 124 kg
Miejsce zamieszkania: Gdynia
Wykształcenie: wyższe
Stan cywilny: żonaty
Klub: Złoty Tut Gdynia
Stanowisko w strukturach związkowych:
- Założyciel polskiego Armwrestlingu,
- Prezes Federacji Armwrestling Polska (FAP)
- Wice President European Armwrestling Federation (EAF)
- p.o. Generalnego Sekretarza European Armwrestling Federation (EAF)
- Wice President Professional Armwrestling League (PAL)
Trener: trenuje sam
Największe sukcesy sportowe:
- III miejsce na Mistrzostwach Świata w 2002 na lewą i prawa rękę,
- III miejsce na Mistrzostwach Europy w 2009 na lewą i prawa rękę,
Hobby: sport, lotnictwo
Marzenia: by Armwrestling stał się dyscyplina sportu zarobkową oraz olimpijską.
Armpower: Jak to się stało, że zająłeś się Armwrestlingiem?
Igor Mazurenko: W 1999 roku po raz pierwszy wystartowałem w zawodach na sopockim molo. Był to amatorski turniej o „Puchar Wieczoru Wybrzeża”. Oczywiście wygrałem. Tak mi się to spodobało, że następnie pojechałem do Lwowa i zapoznałem z przedstawicielami ukraińskiego armwrestlingu. Po tym spotkaniu stwierdziłem, że właśnie w Polsce zacznę promować tą dyscyplinę sportu. Wtedy w Polsce Armwrestling jako dyscyplina sportu wogóle nie istniał.
Armpower: A kto tak naprawdę wciągnął cię tajniki armwrestlingowe?
Igor Mazurenko: Moim pierwszym nauczycielem był Gregory Bondaruk z Ukrainy. To on właściwie pokazał mi siłowanie na ręce od innej strony – tej profesjonalnej.
Armpower: Twój pierwszy, organizowany przez Ciebie turniej?
Igor Mazurenko: Było to 28 listopada 1999 roku. W Gdyni zorganizowałem pierwszy, jak na te czasy profesjonalny turniej. Potem tych turniejów było coraz więcej. Takim najbardziej znaczącym i prestiżowym o którym warto wspomnieć był „I Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, który zorganizowałem 20 lutego 2000 roku, również w Gdyni.
Armpower: Jak według ciebie do tej pory rozwija się polski Armwrestling?
Igor Mazurenko: Armwrestling w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Chociaż brakuje nam Mistrzów Europy i Świata, to polski Armwrestling nadrabia tym, że tutaj organizowane są największe imprezy Świata. Nie ma co ukrywać też, że obojętnie, gdzie się nie odbywają jakiekolwiek turnieje, to nie brakuje polskiego akcentu. To my właśnie produkujemy najlepsze stoły do siłowania na ręce, maszyny treningowe, paski sędziowskie oraz inne rzeczy związane z Armwrestlingiem. Myślę, że w tych właśnie aspektach osiągnęliśmy sukces na poziomie Mistrza Świata. Do tego poziom sportowy polskich zawodników z roku na rok naprawdę rośnie w siłę. Coraz bardziej liczymy się na arenie międzynarodowej, czego dowodem jest chociażby ostatni wynik na Mistrzostwach Europy w Bułgarii, gdzie do kraju nasi zawodnicy przywieźli 17 medali oraz inne, dobre miejsca polskich armwrestlerów na różnorodnych turniejach krajowych i międzynarodowych.
Armpower: Czy ciężko organizować turnieje w Polsce?
Igor Mazurenko: Same turnieje w Polsce nie jest ciężko organizować. Na samym początku ciężko było dobrać współpracowników do organizacji tego typu przedsięwzięcia. Ale jak już takie osoby się znajdzie, to organizacja turniejów jest już łatwiejsza. Natomiast wciąż bardzo ciężko pozyskać sponsorów na organizacje imprez. Niestety nasz sport jest wciąż spostrzegany jako zabawa, a nie jako dyscyplina sportu. Chociaż już dawno wcale tak nie jest.
Armpower: Jak myślisz, co powinno się zrobić, by Armwrestling był inaczej postrzegany i coraz bardziej zauważany?
Igor Mazurenko: Przede wszystkim Armwrestling jako dyscyplina sportu musi być dużo pokazywana w mediach. Jednym z najważniejszych elementów to transmisje na żywo oraz relacje telewizyjne przeróżnego rodzaju wydarzeń. Kolejnym z ważnych elementów jest narodowych bohater - Mistrz Świata, gwiazda armwrestlingowa pokroju Strong Man-a Mariusza Pudzianowskiego, który otworzy oczy wielu młodym talentom. Da możliwość uwierzyć w siebie.
Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling, a nie inna dyscyplina sportu?
Igor Mazurenko: W tej dyscyplinie sportu odnalazłem siebie jako zawodnika, jak również jako organizatora. Do 1999 roku w Polsce nie odbywała się żadna impreza o charakterze krajowym, a tym bardziej międzynarodowym. Nie było żadnych przepisów, standardów, stołów, zawodników i klubów. Kiedy zrozumiałem, że to ja mogę być pierwszy poświęciłem temu wszystko: czas, życie prywatne i pieniądze. Oczywiście ani przez chwilę nie żałuje tego.
Armpower: Czy ćwiczysz lub ćwiczyłeś inną dyscyplinę sportu?
Igor Mazurenko: Ćwiczyłem kulturystykę do lat dziewięćdziesiątych. W roku 1987 oraz 1989 byłem Mistrzem i Wice Mistrzem Moskwy w kulturystyce w kategorii juniorów. W 1999 roku ostatni raz wystartowałem w wyciskaniu na ławeczce. Mój rekord wtedy wynosił 265 kg bez koszulki. W tym samym roku, z wynikiem 255 kg zająłem 4 miejsce na Mistrzostwach Świata w Austrii organizacji WPC.
Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem w bezpośredniej rywalizacji?
Igor Mazurenko: Na dzień dzisiejszy w mojej kategorii wagowej jest bardzo ciężko. A z racji tego, że miałem dość długą przerwę w treningach i dawno nie startowałem na zawodach na dzień dzisiejszy jest kilka osób, którym mógłbym nie dać rady w bezpośredniej rywalizacji.
Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Igor Mazurenko: Trenuje w moim klubie Złoty Tur Gdynia z Grzegorzem Nowakiem oraz z Andrzejem Głabałą. Oprócz zwykłych treningów staram się przekazywać im jak najwięcej informacji, by mogli jak najszybciej dojść do czołówki światowego Armwrestlingu. Sam jestem trenerem i jak tylko znajdę chwilę czasu to pomagam wielu zawodnikom, zarówno polskim, jak i z innych krajów.
Armpower: Jak wygląda twój trening?
Igor Mazurenko: Trenuje trzy razy w tygodniu. Czasami cztery. Stosuje średnie ciężary. Najwięcej naciskam na elementy techniczne z sparing partnerem .Powtarzam to wszystkim – ręka dobrego sparing partnera jest wielokrotnie lepsza od jakichkolwiek ciężarów.
Armpower: Masz jakieś sukcesy treningowe?
Igor Mazurenko: Najwięcej podnosiłem na biceps 60 kg. Na nadgarstek 87 kg. Było to 6 lat temu i jak na tamte czasy były to duże ciężary. Dziś, na przykład Grzegorz Nowak ciężar 87 kg stosuje w 2 serii, gdyż jego obecny rekord wynosi 150 kg. Ze względu na mój wiek ja osobiście nie ćwiczę na dużych ciężarach, a tym samym nie mogę poszczycić się znaczącymi wynikami. Pole do popisu zostawiam młodszym armwrestlerom.
Armpower: Dlaczego przez jakiś czas nie startowałeś w turniejach?
Igor Mazurenko: Organizacja imprez oraz pozyskiwanie pieniędzy (biznes), zarówno na życie codzienne, jak i rozwój Armwrestlingu w Polsce uniemożliwiło mi poświęcenie czasu na trening. Jak każda dyscyplina sportu Armwrestling też potrzebuje wyrzeczeń.
Armpower: Dlaczego powróciłeś do startów?
Igor Mazurenko: Po tym jak pojawiło się trochę więcej czasu podjąłem z powrotem treningi i ponownie, rzekłbym zadebiutowałem na XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009, oczywiście w kategorii dla weteranów – czyli masterss.
Armpower: Czy ciężko jest pogodzić organizację imprez z startami na turniejach?
Igor Mazurenko: W odróżnieniu od zawodowych armwrestlerów, którzy nie powinni zawracać sobie głowy czymś innym niż tylko treningi i starty, ja musze to jakoś pogodzić. Trenuje tylko dlatego, by wystartować trzy razy do roku na imprezach, do których jestem w stanie się przygotować.
Armpower: Czy jesteś zadowolony ze swojego startu na Mistrzostwach Europy 2009?
Igor Mazurenko: Szczerze mówiąc liczyłem na pierwsze miejsce na rękę lewą. Mały błąd techniczny doprowadził do tego, że zająłem co prawda miejsce medalowe, ale niestety dopiero trzecie. Natomiast na prawą rękę zrobiłem maksymalnie wszystko co na tą chwilę było możliwe.
Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Igor Mazurenko: Ostatni raz na podium byłem w 2002 roku. Wtedy na Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak teraz w Bułgarii na Mistrzostwach Europy również zająłem 3 miejsce na lewą i 3 miejsce prawą rękę. Towarzyszyły mi wtedy niesamowite emocje. Te same emocje oraz wzruszenie miałem na tegorocznym podium XIX Mistrzostw Europy w Sofii.
Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Igor Mazurenko: Przez ostanie 6 lat wiele się zmieniło. Trudno porównywać dzisiejszy Armwrestling z tamtymi czasami. Po pierwsze, doszła do nas większa ilość zawodników. Po drugie, znacznie zmieniły się sposoby trenowania. Wielu armwrestlerów również wie jak stosować suplementy diety i odżywki, co w dużym stopniu pomaga osiągnąć wysoki sukces. Mówiąc krótko, na dzień dzisiejszy arena międzynarodowa jest ciężka, a nawet powiem bardzo ciężka.
Armpower: Masz jakąś specjalną dietę?
Igor Mazurenko: Podczas treningów moją główną dietą jest makaron razowy z dużymi ilościami kurczaka i wołowiną. Staram się też nie używać słodkiego oraz soków, napojów i owoców. Uzupełniam swoją dietę suplementami. Suplement numer jeden dla każdego armwrestlera to duża ilość aminokwasów, w tym BCAA i R-ALA, białko robione na wodzie oraz Kreatyna. Najbardziej na mnie działa zwykła kreatyna monohydrat opatentowany Creapue. Taką kreatynę posiadamy w naszej ofercie FitMaxa. Od niedawna stosuje Cissus jako wspomaganie na stawy i wiązadła.
Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Igor Mazurenko: Jednym z największych autorytetów w Armwrestlingu, i to nie tylko mój, ale także wielu innych siłaczy jest John Brzenk. Niesamowity talent, skromny zawodnik z USA, mający już prawie 45 lat. John Brzenk startuje już ponad 25 lat. Jest swoistą ikoną Armwrestlingu i przykładem dla każdego zawodnika. Jest również dowodem na to, że ogromne wyniki w tej dyscyplinie sportu mogą osiągać nie tylko młodzi sportowcy, ale także zawodnicy po czterdziestce.
Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Igor Mazurenko: Armwrestling jest stary jak świat. Daje możliwość rywalizacji zarówno mężczyznom, jak i kobietą. Do tego nie ma ograniczeń wiekowych. Siłować się może każdy, w tym także osoby niepełnosprawne. Na pewno ma większe pole do popisu niż piłka nożna. Dlatego uważam, że Armwrestling spokojnie może być dyscypliną sportową dla wszystkich.
Armpower: Co dalej?
Igor Mazurenko: Obecnie przygotowuje się do startu na Mistrzostw Świata – Włochy 2009. Oczywiście jestem też w przygotowaniach jubileuszowego turnieju „X Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, czyli „Puchar Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup – Warszawa 2009”.
Armpower: W takim razie czy na Mistrzostwach Świata zdołasz wywalczyć złoto?
Igor Mazurenko: Będę się oczywiście starał wywalczyć złoty medal Mistrzostw Świata. Na pewno nie popełnię tych samych błędów, które popełniłem podczas walk w Bułgarii. A jak będzie? – zobaczymy! Miło by było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego i stanąć na najwyższym podium mistrzostw.
Tego oczywiście Igorowi Mazurenko życzymy.
Skomentuj artykuł na: http://www.sfd.pl/ w dziale armwrestlingu.
Tak pokrótce można przedstawić człowieka, który w Polsce stał się swoistą ikoną dyscypliny sportu, jaką jest siłowanie na ręce. To właśnie on, którego życie zmusiło emigrację z Ukrainy do Polski założył polską strukturę armwrestlingu, na dzień dzisiejszy na wysokim, sportowym poziomie. Choć początki były trudne, to nigdy się nie poddawał i dążył do upragnionego celu – siłowanie na ręce ma być popularną dyscypliną sportu praktycznie dla każdego. Dla rozwoju Armwrestlingu Igor Mazurenko tak naprawdę już bardzo dużo zrobił. Z knajpianej zabawy ta dyscyplina sportu stała się jak najbardziej profesjonalna. Jednak jak sam mówi: „zrobiłem wiele, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Droga jest długa i trudna. Ale wszystko postawiłem na jedna kartę i będę sukcesywnie dążył do celu”.
Oprócz sukcesów organizacyjnych Igor Mazurenko (jak tylko oczywiście ma czas na treningi) może dołożyć sukcesy na arenie międzynarodowej. Po znacznej przerwie w startach gdynianin ostatnimi czasy powrócił do treningów i wystartował na tegorocznych, „XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. Tym razem (w odróżnieniu do poprzednich lat, gdzie musiał często mocować się z zawodnikami dużo młodszymi) wystartował tylko i wyłącznie w kategorii dla weteranów – masters, czyli zawodników powyżej czterdziestego roku życia. Jak sam mówi: „ byłem blisko zdobycia złotego medalu, ale błędy techniczne sprawiły, że musiałem zadowolić się ostatnim miejscem medalowym”. Początkiem czerwca br. Igor Mazurenko reprezentując barwy polskiego Armwrestlingu z tegorocznych Mistrzostw Europy do kraju wrócił z dwoma brązowymi medalami, wywalczonymi w kategorii masters +100 kg lewej i prawej ręki.
Poniżej, w specjalnym wywiadzie dla armpowera choć trochę chcielibyśmy przybliżyć wam podwójnego, brązowego medalistę Mistrzostw Europy roku 2009 – Igora Mazurenko.
PO RAZ PIERWSZY WYSTARTOWAŁEM W ZAWODACH NA SOPOCKIM MOLO W 1999 ROKU.
Imię i Nazwisko: Igor Mazurenko
Wiek: 40 lat
Wzrost: 189 cm
Waga startowa: 124 kg
Miejsce zamieszkania: Gdynia
Wykształcenie: wyższe
Stan cywilny: żonaty
Klub: Złoty Tut Gdynia
Stanowisko w strukturach związkowych:
- Założyciel polskiego Armwrestlingu,
- Prezes Federacji Armwrestling Polska (FAP)
- Wice President European Armwrestling Federation (EAF)
- p.o. Generalnego Sekretarza European Armwrestling Federation (EAF)
- Wice President Professional Armwrestling League (PAL)
Trener: trenuje sam
Największe sukcesy sportowe:
- III miejsce na Mistrzostwach Świata w 2002 na lewą i prawa rękę,
- III miejsce na Mistrzostwach Europy w 2009 na lewą i prawa rękę,
Hobby: sport, lotnictwo
Marzenia: by Armwrestling stał się dyscyplina sportu zarobkową oraz olimpijską.
Armpower: Jak to się stało, że zająłeś się Armwrestlingiem?
Igor Mazurenko: W 1999 roku po raz pierwszy wystartowałem w zawodach na sopockim molo. Był to amatorski turniej o „Puchar Wieczoru Wybrzeża”. Oczywiście wygrałem. Tak mi się to spodobało, że następnie pojechałem do Lwowa i zapoznałem z przedstawicielami ukraińskiego armwrestlingu. Po tym spotkaniu stwierdziłem, że właśnie w Polsce zacznę promować tą dyscyplinę sportu. Wtedy w Polsce Armwrestling jako dyscyplina sportu wogóle nie istniał.
Armpower: A kto tak naprawdę wciągnął cię tajniki armwrestlingowe?
Igor Mazurenko: Moim pierwszym nauczycielem był Gregory Bondaruk z Ukrainy. To on właściwie pokazał mi siłowanie na ręce od innej strony – tej profesjonalnej.
Armpower: Twój pierwszy, organizowany przez Ciebie turniej?
Igor Mazurenko: Było to 28 listopada 1999 roku. W Gdyni zorganizowałem pierwszy, jak na te czasy profesjonalny turniej. Potem tych turniejów było coraz więcej. Takim najbardziej znaczącym i prestiżowym o którym warto wspomnieć był „I Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, który zorganizowałem 20 lutego 2000 roku, również w Gdyni.
Armpower: Jak według ciebie do tej pory rozwija się polski Armwrestling?
Igor Mazurenko: Armwrestling w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Chociaż brakuje nam Mistrzów Europy i Świata, to polski Armwrestling nadrabia tym, że tutaj organizowane są największe imprezy Świata. Nie ma co ukrywać też, że obojętnie, gdzie się nie odbywają jakiekolwiek turnieje, to nie brakuje polskiego akcentu. To my właśnie produkujemy najlepsze stoły do siłowania na ręce, maszyny treningowe, paski sędziowskie oraz inne rzeczy związane z Armwrestlingiem. Myślę, że w tych właśnie aspektach osiągnęliśmy sukces na poziomie Mistrza Świata. Do tego poziom sportowy polskich zawodników z roku na rok naprawdę rośnie w siłę. Coraz bardziej liczymy się na arenie międzynarodowej, czego dowodem jest chociażby ostatni wynik na Mistrzostwach Europy w Bułgarii, gdzie do kraju nasi zawodnicy przywieźli 17 medali oraz inne, dobre miejsca polskich armwrestlerów na różnorodnych turniejach krajowych i międzynarodowych.
Armpower: Czy ciężko organizować turnieje w Polsce?
Igor Mazurenko: Same turnieje w Polsce nie jest ciężko organizować. Na samym początku ciężko było dobrać współpracowników do organizacji tego typu przedsięwzięcia. Ale jak już takie osoby się znajdzie, to organizacja turniejów jest już łatwiejsza. Natomiast wciąż bardzo ciężko pozyskać sponsorów na organizacje imprez. Niestety nasz sport jest wciąż spostrzegany jako zabawa, a nie jako dyscyplina sportu. Chociaż już dawno wcale tak nie jest.
Armpower: Jak myślisz, co powinno się zrobić, by Armwrestling był inaczej postrzegany i coraz bardziej zauważany?
Igor Mazurenko: Przede wszystkim Armwrestling jako dyscyplina sportu musi być dużo pokazywana w mediach. Jednym z najważniejszych elementów to transmisje na żywo oraz relacje telewizyjne przeróżnego rodzaju wydarzeń. Kolejnym z ważnych elementów jest narodowych bohater - Mistrz Świata, gwiazda armwrestlingowa pokroju Strong Man-a Mariusza Pudzianowskiego, który otworzy oczy wielu młodym talentom. Da możliwość uwierzyć w siebie.
Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling, a nie inna dyscyplina sportu?
Igor Mazurenko: W tej dyscyplinie sportu odnalazłem siebie jako zawodnika, jak również jako organizatora. Do 1999 roku w Polsce nie odbywała się żadna impreza o charakterze krajowym, a tym bardziej międzynarodowym. Nie było żadnych przepisów, standardów, stołów, zawodników i klubów. Kiedy zrozumiałem, że to ja mogę być pierwszy poświęciłem temu wszystko: czas, życie prywatne i pieniądze. Oczywiście ani przez chwilę nie żałuje tego.
Armpower: Czy ćwiczysz lub ćwiczyłeś inną dyscyplinę sportu?
Igor Mazurenko: Ćwiczyłem kulturystykę do lat dziewięćdziesiątych. W roku 1987 oraz 1989 byłem Mistrzem i Wice Mistrzem Moskwy w kulturystyce w kategorii juniorów. W 1999 roku ostatni raz wystartowałem w wyciskaniu na ławeczce. Mój rekord wtedy wynosił 265 kg bez koszulki. W tym samym roku, z wynikiem 255 kg zająłem 4 miejsce na Mistrzostwach Świata w Austrii organizacji WPC.
Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem w bezpośredniej rywalizacji?
Igor Mazurenko: Na dzień dzisiejszy w mojej kategorii wagowej jest bardzo ciężko. A z racji tego, że miałem dość długą przerwę w treningach i dawno nie startowałem na zawodach na dzień dzisiejszy jest kilka osób, którym mógłbym nie dać rady w bezpośredniej rywalizacji.
Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Igor Mazurenko: Trenuje w moim klubie Złoty Tur Gdynia z Grzegorzem Nowakiem oraz z Andrzejem Głabałą. Oprócz zwykłych treningów staram się przekazywać im jak najwięcej informacji, by mogli jak najszybciej dojść do czołówki światowego Armwrestlingu. Sam jestem trenerem i jak tylko znajdę chwilę czasu to pomagam wielu zawodnikom, zarówno polskim, jak i z innych krajów.
Armpower: Jak wygląda twój trening?
Igor Mazurenko: Trenuje trzy razy w tygodniu. Czasami cztery. Stosuje średnie ciężary. Najwięcej naciskam na elementy techniczne z sparing partnerem .Powtarzam to wszystkim – ręka dobrego sparing partnera jest wielokrotnie lepsza od jakichkolwiek ciężarów.
Armpower: Masz jakieś sukcesy treningowe?
Igor Mazurenko: Najwięcej podnosiłem na biceps 60 kg. Na nadgarstek 87 kg. Było to 6 lat temu i jak na tamte czasy były to duże ciężary. Dziś, na przykład Grzegorz Nowak ciężar 87 kg stosuje w 2 serii, gdyż jego obecny rekord wynosi 150 kg. Ze względu na mój wiek ja osobiście nie ćwiczę na dużych ciężarach, a tym samym nie mogę poszczycić się znaczącymi wynikami. Pole do popisu zostawiam młodszym armwrestlerom.
Armpower: Dlaczego przez jakiś czas nie startowałeś w turniejach?
Igor Mazurenko: Organizacja imprez oraz pozyskiwanie pieniędzy (biznes), zarówno na życie codzienne, jak i rozwój Armwrestlingu w Polsce uniemożliwiło mi poświęcenie czasu na trening. Jak każda dyscyplina sportu Armwrestling też potrzebuje wyrzeczeń.
Armpower: Dlaczego powróciłeś do startów?
Igor Mazurenko: Po tym jak pojawiło się trochę więcej czasu podjąłem z powrotem treningi i ponownie, rzekłbym zadebiutowałem na XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009, oczywiście w kategorii dla weteranów – czyli masterss.
Armpower: Czy ciężko jest pogodzić organizację imprez z startami na turniejach?
Igor Mazurenko: W odróżnieniu od zawodowych armwrestlerów, którzy nie powinni zawracać sobie głowy czymś innym niż tylko treningi i starty, ja musze to jakoś pogodzić. Trenuje tylko dlatego, by wystartować trzy razy do roku na imprezach, do których jestem w stanie się przygotować.
Armpower: Czy jesteś zadowolony ze swojego startu na Mistrzostwach Europy 2009?
Igor Mazurenko: Szczerze mówiąc liczyłem na pierwsze miejsce na rękę lewą. Mały błąd techniczny doprowadził do tego, że zająłem co prawda miejsce medalowe, ale niestety dopiero trzecie. Natomiast na prawą rękę zrobiłem maksymalnie wszystko co na tą chwilę było możliwe.
Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Igor Mazurenko: Ostatni raz na podium byłem w 2002 roku. Wtedy na Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak teraz w Bułgarii na Mistrzostwach Europy również zająłem 3 miejsce na lewą i 3 miejsce prawą rękę. Towarzyszyły mi wtedy niesamowite emocje. Te same emocje oraz wzruszenie miałem na tegorocznym podium XIX Mistrzostw Europy w Sofii.
Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Igor Mazurenko: Przez ostanie 6 lat wiele się zmieniło. Trudno porównywać dzisiejszy Armwrestling z tamtymi czasami. Po pierwsze, doszła do nas większa ilość zawodników. Po drugie, znacznie zmieniły się sposoby trenowania. Wielu armwrestlerów również wie jak stosować suplementy diety i odżywki, co w dużym stopniu pomaga osiągnąć wysoki sukces. Mówiąc krótko, na dzień dzisiejszy arena międzynarodowa jest ciężka, a nawet powiem bardzo ciężka.
Armpower: Masz jakąś specjalną dietę?
Igor Mazurenko: Podczas treningów moją główną dietą jest makaron razowy z dużymi ilościami kurczaka i wołowiną. Staram się też nie używać słodkiego oraz soków, napojów i owoców. Uzupełniam swoją dietę suplementami. Suplement numer jeden dla każdego armwrestlera to duża ilość aminokwasów, w tym BCAA i R-ALA, białko robione na wodzie oraz Kreatyna. Najbardziej na mnie działa zwykła kreatyna monohydrat opatentowany Creapue. Taką kreatynę posiadamy w naszej ofercie FitMaxa. Od niedawna stosuje Cissus jako wspomaganie na stawy i wiązadła.
Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Igor Mazurenko: Jednym z największych autorytetów w Armwrestlingu, i to nie tylko mój, ale także wielu innych siłaczy jest John Brzenk. Niesamowity talent, skromny zawodnik z USA, mający już prawie 45 lat. John Brzenk startuje już ponad 25 lat. Jest swoistą ikoną Armwrestlingu i przykładem dla każdego zawodnika. Jest również dowodem na to, że ogromne wyniki w tej dyscyplinie sportu mogą osiągać nie tylko młodzi sportowcy, ale także zawodnicy po czterdziestce.
Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Igor Mazurenko: Armwrestling jest stary jak świat. Daje możliwość rywalizacji zarówno mężczyznom, jak i kobietą. Do tego nie ma ograniczeń wiekowych. Siłować się może każdy, w tym także osoby niepełnosprawne. Na pewno ma większe pole do popisu niż piłka nożna. Dlatego uważam, że Armwrestling spokojnie może być dyscypliną sportową dla wszystkich.
Armpower: Co dalej?
Igor Mazurenko: Obecnie przygotowuje się do startu na Mistrzostw Świata – Włochy 2009. Oczywiście jestem też w przygotowaniach jubileuszowego turnieju „X Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, czyli „Puchar Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup – Warszawa 2009”.
Armpower: W takim razie czy na Mistrzostwach Świata zdołasz wywalczyć złoto?
Igor Mazurenko: Będę się oczywiście starał wywalczyć złoty medal Mistrzostw Świata. Na pewno nie popełnię tych samych błędów, które popełniłem podczas walk w Bułgarii. A jak będzie? – zobaczymy! Miło by było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego i stanąć na najwyższym podium mistrzostw.
Tego oczywiście Igorowi Mazurenko życzymy.
Rozmawiał: Paweł Podlewski
Skomentuj artykuł na: http://www.sfd.pl/ w dziale armwrestlingu.