POLSCY SENIORZY MŚ WŁOCHY 2009 >>>

POLSCY SENIORZY MŚ WŁOCHY 2009 # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

()

Trzeci i czwarty dzień „XXXI Mistrzostw Świata – Włochy 2009” to rywalizacja seniorów. Polską Kadrę armwrestlingową w rywalizacji w dniach 11 (rywalizacja ręki lewej) i 12 (rywalizacja ręki prawej)września reprezentowało 16 seniorów. My – Polscy kibice z niecierpliwością czekaliśmy na starty tych właśnie zawodników.

Jako pierwszy przy armwrestlingowym stole stanął nasz niepełnosprawny zawodnik – Maciej Gralak z Bydgoszczy, który w ostatniej chwili przy ważeniu zdecydował się na starty w kategorii seniorów w kat. do 60 kg. Tutaj za przeciwników miał 20 armwrestlerów. W końcowej klasyfikacji maciek uplasował się na miejscu 13 (ręka lewa) oraz 12 (ręka prawa).

Kolejna kategorią, gdzie walczyli nasi rodacy była kat. do 70 kg. Tutaj w akcji mogliśmy zobaczyć dwóch reprezentantów Niska: Krzysztof Penc oraz Dawid Groch. Na 33 zawodników ręki lewej i 35 ręki prawej ich końcowe wyniki możemy zaliczyć do udanych. Może nie znaleźli się w strefie medalowej, ale miejsca w pierwszej dziesiątce to już niezły wynik (na lewą Krzysiek zajął miejsce 8, Dawid natomiast miejsce 10. Na prawą Krzysiek uplasował się na dobry, 6 miejscu).

W kolejnej kategorii wagowej męskiej – do 75 kg dobry start zaliczył starszy bart Dawida – Dariusz Groch z Niska. W rywalizacji ręki lewej uplasował się na miejscu 10, natomiast ręki prawej na miejscu 15 (na 36 startujących).

W ostatniej chwili do kadry zapisał się Michał Ożga z Strzegomia w kat. do 80 kg. Startując tylko na rękę prawą w rezultacie uplasował się na 34 lokacie. Michał musi jeszcze dużo nadrobić, by w rywalizacji z najlepszą, światową czołówką chociażby zajmować miejsce w pierwszej dziesiątce.

W kolejnej kategorii męskiej – do 85 kg mieliśmy dwóch reprezentantów: Wiesław Rzanny z Wolsztyna i Krzysztof Krajczyński z Warszawy. Wiesław rywalizację ręki lewej zakończył na miejscu 18, natomiast prawej (na 32 startujących) na miejscu 19. Krzysztof natomiast w końcowej klasyfikacji uplasował się na miejscu 11. Jak sam powiedział Krzysiek przed rywalizacją: „… przy tak dużej konkurencji, jaka jest na Mistrzostwach świata we Włoszech,  jak będę w pierwszej 15 to na kolanach idę do Częstochowy”. No to Krzychu – szerokiej drogi!

Kolejna kategoria męska, gdzie mogliśmy oglądać polskich zawodników to kat. do 90 kg. Nieoczekiwanie w wadze nie zmieścił się Piotr Szczerba z Koniecpola (początkowo jego waga startowa miała być do 85 kg) i w rezultacie wystartował w kat. do 90 kg. W tej kategorii Piotrek rywalizację lewej ręki skończył na miejscu 14, natomiast na prawą na miejscu 18. Drugim, polskim zawodnikiem tej kategorii był Marcin Laskowski, obecnie mieszkający w Norwegii. Marcin z światową czołówką na rękę lewą uplasował się na dobrym 8 miejscu, natomiast na prawą na miejscu 26 (na 40 startujących). Biorąc pod uwagę fakt, że w Norwegii już od dawna Marcin nie ma żadnego sparing partnera oraz jak sam mówi „… u siebie nie mam żadnych maszyn do ćwiczeń, tylko guma, stół i las” jego wynik jest naprawdę rewelacyjny, Aż się boję pomyśleć co może osiągnąć ten zawodnik przy dobrym treningu na siłowni.

Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali startów srebrnego medalisty Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009 oraz zwycięzcę lewej ręki Pucharu Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup 2008 – Lucjana Fudały z Jaworzna. W jego kategorii wagowej do 100 kg było 39 światowych armwrestlerów. Było więc ciężko. Ale z drugiej strony nikt nie powiedział, że będzie łatwo. W rywalizacji ręki lewej nieoczekiwanie Lucjan uplasował się dopiero na miejscu 13, natomiast ręki prawej – na miejscu 5.

Kolejna kategorią była 110 kg mężczyzn. Tutaj debiutował Jerzy Kwiatkowski z Zakopanego. Już od samego początku, jak tylko przyjechał do Włoch widać było, że Jurek jest niesamowicie zestresowany światową rywalizacją. Nie ma co się jednak mu dziwić, gdyż pierwsze starty na tak dużych zawodach mogą przerazić każdego. Niestety pierwszy dzień startów Jurek na pewno zalicza do nie udanych. W klasyfikacji generalnej zajął bowiem 29 miejsce. Za to w rywalizacji ręki prawej, drugiego dnia zawodów zawodnik z Zakopanego o niebo poprawił swój końcowy wynik. W klasyfikacji generalnej uplasował się już na 19 pozycji (na 33 startujących). Nie ma co ukrywać, że Jurek start na Mistrzostwach Świata we Włoszech musi potraktować jako srogą lekcję. Lekcję, przez którą w większości przechodzili dziś czołowi zawodnicy polskiego Armwrestlingu. A biorąc pod uwagę Jurka siłę, potencjał oraz fakt, że często pobiera lekcje u doświadczonego nauczyciela (Jerzy często odwiedza siłownie słowackiego mistrza – Lubomira Jagesaka), to śmiem twierdzić, że już niedługo pokaże nam i całemu światu na co go tak naprawdę stać. A uwierzcie mi, stać go na wiele.

Ostatnią kategoria męską była kat. +110 kg. Tutaj prawdziwa klasę mistrza pokazał Sławomir Głowacki z Inowrocławia. W rywalizacji ręki lewej zajął 5 lokatę, natomiast ręki prawej wywalczył dla Polski czwarty, i zarazem ostatni światowy medal koloru brąz. Nasze gratulacje.

W rywalizacji pań – seniorek bardzo dobrze wystartowała Małgorzata Mielczarek z Jaworzna. W kat. do 50 kg ręki prawej na 20 startujących dziewczyn uplasowała się na 8 lokacie (13 na rękę lewą). Takie same miejsce w rywalizacji ręki prawej (miejsce 8) zajęła Małgorzata Ostrowska z Strzegomia (na 22 startujących zawodniczek) w kat. do 60 kg (18 na lewą). W ostatniej chwili próbę siły z seniorkami postanowiły zrobić zawodniczki z Koszalina: Jolanta Szuster w kat. do 55 kg oraz Natalia Stefaniak w kat. +80 kg. W rywalizacji ręki prawej (dziewczyny startowały tylko na prawą) Jola uplasowała się na miejscu 17, natomiast Natalka na miejscu 12 (na 17 startujących).

Nie ma co ukrywać, że tegoroczne Mistrzostwa Świata były bardzo ciężkie w bezpośredniej rywalizacji. Duża liczba uczestników i wysoki poziom sportowy sprawiły, że nasi seniorzy zdołali wywalczyć tylko jeden światowy krążek. Ale dobre miejsca w klasyfikacji generalnej większości polskich kadrowiczów sprawiają, że Polska już od dawna jest krajem, z którym trzeba się liczyć. Nasi zawodnicy z roku na rok zadziwiają zarówno nas – obserwatorów, jak i innych światowych zawodników. Za starty na tegorocznych Mistrzostwach Świata serdecznie im dziękujemy. Było dobrze. Nawet bardzo dobrze. Oczywiście po ciuchu liczyliśmy na więcej. Jednak światowe medale mamy już prawie w zasięgu ręki. Jeszcze trochę i mam nadzieję, że usłyszymy nawet Narodowy Hymn Polski podczas takich właśnie mistrzowskich rywalizacji. Czego wam i sobie życzę.


Skomentuj artykuł na: http://www.sfd.pl/ w dziale armwrestlingu.