W sobotę (16 lipca 201 roku) kolebkę polskiego armwrestlingu – klub sportowy Złoty Tur Gdynia odwiedził ukraiński zawodnik, aktualnie przebywający w Polsce – Igor Miroszkin. Jego przyjazd wiązał się z chęcią posparowania z gdyńskimi zawodnikami oraz spotkania się z promotorem polskiego i zarazem zawodowego armwrestlingu – Igorem Mazurenko.

29-cio letni Igor Mirosznik (rok urodzenia 1982) pochodzi z Kharkowa. Swoją karierę armwrestlingową rozpoczął w 2005 roku w miejscowym klubie, w którym ćwiczą chociażby takie gwiazdy jak: Rustam i Ruslan Babyev, Gela Kubashvili i inni. Jego największym sukcesem było zajęcie w 2008 roku miejsca 2 w kat. do 90kg na rękę lewą na Mistrzostwach Ukrainy (w finale w walce o złoto przegrał z Mihael Rudakovem). Na tych samych mistrzostwach, z tym że na rękę prawą zajął miejsce 3.

Niestety z powodów rodzinnych miał niewielką przerwę w treningach i startach na zawodach. Do treningów pod okiem Vladimira Petrenko powrócił w 2009. Z łatwością wygrał eliminacje do Mistrzostw Ukainy (mistrzostwa regionalne) w kat. do 90kg. Po przejeździe na mistrzostwa Ukrainy w roku 2009 okazało się, że ma 2 kg nadwagi. Ostatecznie zdecydował się jednak nie zrzucać wagi i wystartować w kat. do 100kg. Po ciężkiej rywalizacji uplasował się na miejscu 4 na lewą i prawą rękę. Przejście o kategorie wyżej było więc z jego strony złą decyzją.

Od ponad 1,5 roku Igor przebywa w Polsce. Pracuje na budowie i oczywiście nie mógł na dobre rozstać się ze swoją ukochaną dyscypliną sportu, jaką jest armwrestling. Od czasu, do czasu sparuje z zawodnikami z Piaseczna i startuje w otwartych, polskich zawodach. Do ostatnich swoich osiągnięć może zaliczyć start na turnieju Hands Of Stone 2011 (Błonie, czerwiec 2011), gdzie zajął miejsce drugie w kat. +90kg i Open, opierając się tylko Marcinowi Skalskiemu z Piaseczna oraz start na Mistrzostwach Ziemi Kujawskiej (Ciechocinek, lipiec 2011), gdzie zajął miejsce 1 w kat. do 95kg i miejsce 2 w kat. Open.

Czy na polskich turniejach zobaczymy jeszcze tego sympatycznego Ukraińca? Z całą pewnością tak, gdyż jak sam Igor mówi: „zamierzam w Polsce być trochę dłużej”. Będziemy więc baczniej przyglądać się temu ukraińskiemu armwrestlerowi. 

Paweł Podlewski