Polacy przed NEMIROFF WORLD CUP 2011

W tym roku będzie mi łatwiej! – mówi Radosław Staroń

Do NEMIROFF WORLD CUP zostało 11 dni. Nie chcieliśmy więc niepokoić czołowego polskiego armwrestlera, Radosława Staronia. Z pytaniami zwróciliśmy się do jego siostry – Natalii, która też jest zawodniczką. Natalia doskonale wypełniła rolę rzecznik prasowej starszego brata.

Natalio, jako zawodniczka i jako siostra – jak oceniasz stan przygotowań Radka do zawodów Pucharu Świata i jego obecną formę?
Natalia Staroń: Jako zawodniczka muszę powiedzieć że Radek zaskakuje, formą i tym jak przykłada się do treningów. Stara się dobrze przeanalizować każde ćwiczenie jakie wykonuje, dokładnie wie, co dzięki niemu osiągnie. Nie jest też jednak nastawiony tylko na sukcesy. Dzięki temu tak długo utrzymuje się na wysokim poziomie armwrestlingu. Wszyscy wiemy, że zbytnia pewność siebie może zgubić zawodnika. Jako siostra jestem z niego dumna, w końcu zdobył w zeszłym roku wicemistrzostwo świata i pracował na to bardzo ciężko.

W 2010 roku było mu chyba łatwiej? Nikt się go nie obawiał? Czy teraz – Twoim zdaniem – Radek czuje presję? Czy to pomoże, czy nie daj Panie, może go „przypalić”?
Natalia: Wbrew pozorom chyba w zeszłym roku było trudniej! Właśnie dlatego, że niewielu w niego wierzyło, a on pokazał jak jest silny i dobry technicznie. Radek nie jest osobą która ugina się pod presją, a na pewno ten start jest dla niego bardzo ważny i prestiżowy. Jest wyróżnieniem za ciężką pracę na siłowni i setki wyrzeczeń, ma w końcu żonę i małą córeczkę.

Jak sądzisz, czym Radek może zaskoczyć przeciwników? Czy ma jakąś „tajną broń”?
Natalia: Myślę że może zaskoczyć wszystkich starannością przygotowania do tych zawodów. Jest obserwatorem, wyłapuje słabe strony przeciwnika i potrafi to wykorzystać.

Co jest jego najmocniejszą stroną jako zawodnika przy stole? Technika, wytrzymałość? Coś innego jeszcze?
Natalia: Zdecydowanie to, że on po prostu wie po co podchodzi do stołu, myśli i analizuje a później wyciąga wnioski. Nie odpuszcza i nie lekceważy przeciwnika. Niejeden też raz zaskakiwał mnie swoją wiedzą na temat armwrestlingu. Kocha ten sport.

Jaki jest Radek jako sportowiec i jako starszy brat?
Natalia: Jako sportowiec - nie traktuje przegranych jako porażkę lecz jako doping do dalszych przygotowań, rozwoju i poprawienia błędów. Na pewno jest profesjonalistą w tym co robi. Ciężko trenuje, wciąż coś zmienia i poprawia, ulepsza swój trening. Jako brat- pomaga zrozumieć różne rzeczy, kiedy trzeba doradzi a kiedy trzeba sprowadzi na ziemie. Jest starszy o 9 lat i trenuje armwrestling dłużej niż ja, z resztą to on zabrał mnie na pierwszy trening.

Czy w ubiegłym roku Ty i cała rodzina – spodziewaliście się takiego sukcesu?
Natalia: Na pewno byliśmy pozytywnie nastawieni. Wiedzieliśmy że Radek łatwo się nie podda. I nie pomyliliśmy się.

Jak przyjęliście ten sukces?
Natalia: Byliśmy bardzo dumni, z resztą wciąż jesteśmy. Ja zawsze przeżywam jego starty bardziej, niż swoje własne. Myślę że jako klub i jako rodzina wygraliśmy coś razem z nim - wiarę w to że jeśli czegoś się bardzo chce to w końcu się to osiągnie.

Co Twoim zdaniem jest najpiękniejsze w armwrestlingu?
Natalia: Adrenalina, siła i rywalizacja. Uwielbiam atmosferę zawodów armwrestlingowych. Ten sport ma w sobie coś niezwykłego, co przyciąga zarówno kobiety jak i mężczyzn. Do tego sportu trzeba mieć odpowiedni charakter bo za zwycięstwo nie odpowiada tylko siła mięśni ale technika i wytrzymałość. Dla mnie to dyscyplina w której mogę wyładować swoje wszystkie emocje i być przez chwilę „twardą sztuką”:-))

Czy śledzisz notowania, przewidywania co do kategorii open na Pucharze? Jakie masz swoje typy na tą kategorię?
Natalia: Czyżby znów Cyplenkov? Tego nie wiem, ale myślę że Travis Bagent silnie dopingowany przez Johna Brzenka może sporo namieszać.

Dziękujemy za rozmowę i przekaż Radkowi, że będziemy mocno trzymać kciuki.
Natalia: Kibicujmy naszym!

Radosław Staroń
Zdobywca 2 miejsca ręki lewej kat. do 78kg Nemiroff World Cup - Sopot 2010.

PeSzy