Kiedy mały zwycięża większego zawsze jest super! Khadzhimurat Zoloyev, który pokonał na Nemiroff World Cup w Polsce amerykańskiego zawodnika ciężkiej kategorii Jerry Cadorette stał się bohaterem małej sensacji. Po drugim spotkaniu, które odbyło się w ramach “Vendetta in Las Vegas” wszyscy oczekiwali takiego samego cudu. Widz zawsze oczekuje cudów! Ale niestety Khadzhimurat nie mógł powtórzyć swojego sukcesu.
“Cadorette był o wiele mocniejszy, niż na Nemiroff, ale łatwo nie mógł wygrać, ja tak lekko nie oddaję zwycięstwa” - powiedział dla „Żelaznego Miru” rosyjski armwrestler, - Na Nemiroff byłem gotowy do każdej walki, a tu miałem tylko dwa tygodnie na przygotowanie! Nie wystarczyło mi czasu!”
Spotkanie zakończyło się wynikiem 6-0 dla Amerykanina, ale dla niego każda runda tego armfightu była małą wojną i Jerry nie do końca walczył uczciwie. Widocznie bardzo bał się ustąpić palmę pierwszeństwa przeciwnikowi, który był od niego lżejszy prawie dwa razy. “Walczył bardzo nieczysto, nieustannie próbował zsunąć mój łokieć - powiedział Khadzhimurat - również Amerykanie byli źli na niego, że walczył bez kropli szacunku dla przeciwnika, zachowywał się po chamsku! Na przykład, Lupkes walczył z Arsenem fair play!”
Rosyjski armwrestler nie zniechęca się i z niecierpliwością oczekuje kolejnego pojedynku z Cadorette, który może odbyć się na następnym Nemiroff World Cup.
Autor: Wasilij Kuzniecow