„Jeśli w Gdańsku wygram na lewą, to nie będę już forsował prawej, oszczędzę ją na Moskwę.” – powiedział nam reprezentant Turcji Farad Osmalnli (Farid Usmonov).
Wychodzi na to, że dopiero 18 maja, około 20.00, w Gdańskiej Hali AWFiS okaże się, czy Farad stanie na podium Mistrzostw Europy na lewą rękę. Sam zawodnik powiedział nam w rozmowie telefonicznej, że jest w doskonałej formie, waży około 110 kilogramów i jego lewe ramię jest gotowe na ciężkie walki o tytuł Mistrza Starego Kontynentu. Natomiast prawa ręka ma się troszkę gorzej, jest jakaś mała kontuzja. Dlatego Farad zakłada, że jednym tylko medalem udowodni swoją klasę w Europie. Następnie, za kilka dosłownie tygodni, odbędzie się Armfight#40 Vendetta w Vegas, na której przeciwnikiem Turka będzie Jerry Cadorette. Potem tylko krótki odpoczynek i prestiżowy Międzynarodowy Turniej A1 w Moskwie.
Farad stanowczo zdementował pogłoski, że nie zobaczymy go na tej imprezie.
„Nie wiem, kto to wymyślił, że mam nie startować! Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Na sto procent będę w Moskwie i wezmę udział w rywalizacji w kategorii -110 kg oraz w open.”
Na razie czekamy, co będzie na Mistrzostwach Europy, dokładnie 18 czerwca.
PeSzy