Gdy tylko przy stole wydarzy się jakaś kontrowersyjna sytuacja, sędziowie rozpoczynają dyskusje o… Praktycznie o wszystkim, co dotyczy Armwrestlingu. Zazwyczaj w takich dyskusjach pojawiają się różne koncepcje, co robić by uniknąć kontrowersyjnych sytuacji. Jeden z bardzo doświadczonych sędziów powiedział, że jego ideą jest to, żeby walkę rozstrzygać w walce a nie na upomnienia czy faule. „Niech pokażą swoją siłę!” Siła, wytrzymałość, taktyka, technika są bardziej ceniona, niż tak zwana „chytrość” i fart pozwalający na wygraną bez walki, przez wykorzystanie błędów przeciwnika.
Jedną z kontrowersyjnych sytuacji jest faul łokcia. Trudno tu wprowadzić jednoznaczną granicę. Nie ma belki, jak przy skoku w dal. Nie ma dokładnej linii, która wyznacza aut. Łokieć jest „bryłą” nieregularną. Przekroczenie, wyjście poza poduszkę jest trudne do oceny. Orzeczenie faulu łokcia, na profesjonalnych turniejach najwyższej rangi jest łatwiejsze, bo sędziowie mają możliwość obejrzenia całej sytuacji dowolną ilość razy, w zwolnionym tempie. Ale na innych zawodach nie ma takiej techniki i co się stało, to się nie odstanie, klamka zapadła. Kiedy zawodnik jest przekonany, że nie popełnił faulu łokcia, nic go nie pocieszy, będzie uważał że przegrał niesłusznie i tyle.
Jak tego uniknąć? Może, wzorem z linii namalowanych na drogach, które „wydają specyficzny dźwięk” pod kołami samochodu, co może zasygnalizować kierowcy niebezpieczeństwo? Tego się na razie nie da zrobić.
Sędziowie poszukują, więc innych rozwiązań.
Podczas Mistrzostw Świata 2011 w Kazachstanie, do Igora Mazurenko podszedł Leonid Harkles Sędzia Główny WAF. – „Czy możesz zrobić takie poduszki z podwyższonym rantem, brzegiem? Z taką granicą, która pozwoli zawodnikowi wyczuć, że jego łokieć już spada z poduszki. Zrób kilka, to przetestujemy w Brazylii.” – Powiedział Leonid. Na XXXIV Mistrzostwa Świata poduszki były gotowe, przywiezione w bagażu Igora.
Niestety! Mimo, że organizator zawodów rangi mistrzostw świata ma obowiązek używać jedynie atestowanych i zatwierdzonych przez WAF stołów – Brazylijczycy zrobili stoły własne. Tylko z wyglądu podobne do tych oficjalnych. Otwory w stołach MAZURENKO EQUIPMENT są znormalizowane i wszystko pasuje. Tu, na miejscu okazało się, że zrobione przez Igora nowe poduszki nie pasują do stołów. Notabene stoły organizatora rozpadały się już po pierwszym dniu a zawodnicy mieli pozdzierane łokcie od startych poduszek. Widzieliście coś takiego w Gdańsku?
Wróćmy do poduszek. Zostały wypróbowane nieoficjalnie, podczas treningów i walk towarzyskich. Wszyscy uczestnicy tych prób stwierdzili, że dla realnej skuteczności rant/brzeg poduszki powinien być wyższy, mniej więcej 10 mm. Do tego, dla wygody zawodników powinien być bardziej elastyczny.
Igor przyjął te opinie, ale od razu też pojawiła się wątpliwość, czy zawodnik będący pod wpływem silnej emocji, w maksymalnym napięciu – w ogóle cokolwiek czuje?
Mimo sporego bezładu organizacyjnego na tych zawodach, udało się zaprezentować poduszki członkom Kongresu WAF a wcześniej na odbywającym się Kongresie EAF. Postanowiono, że przynajmniej kilka nowych poduszek ma być gotowych na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy (na Litwie) a tam zostaną poddane próbom i testom w realnych walkach.
Ponadto każda Federacja krajowa może otrzymać kilka nowych poduszek do testowania.
Z drugiej strony EAF podjął decyzję o przeznaczeniu kwoty 3 000 euro na sprzęt, który umożliwi sędziowanie „na kamerach”, czyli odtworzenia i stop-klatki już na litewskich zawodach, w każdym półfinale i finale.
Dopiero teraz wszyscy zorientowali się, że skuteczne zastosowanie kamer – jest wykluczone, gdy poduszki będą miały ten rant. Kamera po prostu „nie zobaczy” czy łokieć spada, czy nie.
Analizowaliśmy to długo i wniosek jest taki, że poduszki będą utrudniać to, co jest dotychczasowym osiągnięciem, czyli możliwość odtworzenia obrazu walki klatka po klatce. Poza tym, istniej możliwość, że silni i potężni zawodnicy mogą albo zrobić sobie krzywdę, skaleczyć się o wystający rant, albo go oderwać, albo jedno i drugie.
Często bywa tak, jak w starym przysłowiu, „że lepsze jest wrogiem dobrego”. Jak będzie tym razem z nowością, czyli poduszkami z rantem?
Sprawa nie musi być jednoznacznie rozstrzygnięta. Być może na zawodach gdzie nie korzysta się z kamer – mogą realnie pomóc i sędziom i zawodnikom. Trzeba to sprawdzić w prawdziwych walkach.
Jaka jest wasza opinia? A może macie jakieś sugestie? Czekamy na głosy armwrestlerów, sędziów, trenerów, praktyków naszego sportu.
PeSzy