Pierwsza Gwiazda NEMIROFF WORLD CUP, po której kibice płakali to Alexey Voevoda. Pojawił się w 2002, gdy nasz Turniej nosił nazwę pierwotną „Puchar Złotego Tura” i odbywał się w Gdyni. Kolejno w 2003 podczas Złotego Tura IV i Pierwszego Pucharu Świata Zawodowców wygrał kat. +95 przed Kokoevem i Sharkovem. W open stoczył spektakularny pojedynek z lżejszym o 50 kg Taimourazem Tsakhilovem, który to przeszedł do historii – jako jeden z niewielu rozerwał się z Alexeyem. Alexey wygrał Puchar w open za rękę prawą (wtedy rozgrywano tylko walki na prawą rękę).
W 2004, na Pierwszym NEMIROFF WORLD CUP, ważący wtedy 118 kg Alexey pokonał Johna Brzenka, który w tamtym czasie ważył 95 kg. Pamiętam to jak dziś: Alexey szedł do stołu po czerwonym dywanie. Wysoki, mocny, przystojny. Przyklęknął i przeżegnał się. Rozległ się okrzyk – „Dawaj Rassija, dawaj!” To był spektakl, to było widowisko, które pamięta się do końca życia.
Przyszedł rok 2005 i nie doczekaliśmy się startu Voevody w Warszawie. Dlaczego? Rozpoczął nowy rozdział sportowego życia, bobsleje w reprezentacji Rosji, medale na igrzyskach i mistrzostwach świata i Europy.
W kategorii +95 kg wygrał wtedy Andrey Pushkar z Ukrainy. W kategorii OPEN Travis Bagent z USA.
Alexey zapewnił niedawno fanów, że wróci, że Armwrestling ma w sercu na zawsze. Mówiąc szkolnym językiem - jego nieobecność jest „usprawiedliwiona”.
No a co z Denisem?
Debiutował na IX Turnieju o Puchar Złotego Tura, VI Pucharze Świata Zawodowców - Nemiroff World Cup 2008, w Warszawie.
Zawody odbywały się już wtedy na lewą i prawą rękę. W kategorii +95 pierwszego i drugiego dnia wygrał bezapelacyjnie. W kategorii open ręki lewej też nie miał sobie równych. Natomiast na rękę prawą musiał uznać wyższość Johna Brzenka.
Od tej chwili rozpoczęła się jego dominacja w kategorii +95 na obie ręce. Od roku 2008 wygrywał zawsze. Drugie miejsce w 2008 zajął na lewą Christian Binnie, a na prawą Tim Bresnan (USA). Przez lata 2009, 2010, 2011 drugi stopień podium zajmował Andrey Pushkar.
W open dorobek Denisa jest już podzielony. W 2008 i 2009 zdobył „tylko” Puchary za rękę lewą. Ten drugi zabrał John Brzenk. Rok 2010 był dla Cyplenkova i dla NEMIROFF WORLD CUP przełomowy. Jako pierwszy i jedyny zabrał oba Puchary dla siebie. W 2011 Puchar za rękę lewą – odebrał Denisowi Andrey Pushkar.
Trudna jesień lokalnego działacza
Denis Cyplenkov mieszka w Moskwie, w jednej z otaczających wielkie centrum wielkiego miasta dzielnic. Siłacz myśli o przyszłości, o czasach, które (dla nas, kibiców oby najpóźniej) nadejdą, gdy wiek da znać o sobie. Jak się to mówi, poszedł w politykę, na szczeblu lokalnym. Sami wiecie, co teraz dzieje się w Rosji. Nawet jako radny, na lokalnym szczeblu, Denis ma wiele pracy i nie może wziąć urlopu.
Ale, zapowiedział twardo w rozmowie z Igorem Mazurenko, że nie kończy ze sportem! – „Ja jeszcze przyjadę do Polski!” – powiedział. – „Jeśli masz dla mnie propozycje ARMFIGHT, też przyjmuję! Byle tylko nie tej jesieni, akurat teraz muszę się mocno zaangażować w moje sprawy.”
To wszystko potwierdził też Kote Razmaze, trener Cyplenkova, dodając, że Denis bardzo chciał spotkać się przy stole z Devonem Larrattem. Szykował się specjalnie na niego. Może uda się powalczyć podczas ARMFIGHT na przykład zimą 2013 lub wczesną wiosną. Wszyscy chcielibyśmy do tego doprowadzić.
W rozmowie telefonicznej Denis powiedział nam, że w jego nieobecności nie ma kwestii targowania się o kasę, lub jakiś innych spraw, czy niechęci do organizatorów. Przyjechać nie pozwalają mu tylko i wyłącznie obowiązki.
- „Słuchaj Igor i przekaż kibicom! Ja już wiele zrobiłem tu, na Pucharze Świata, mam rekordowe wyniki i jestem częścią tej historii. Jestem pewny, że jeszcze tu przyjadę i będę wygrywał. Teraz pojawią się nowi zawodnicy i to dla nich przyjdą kibice. A ja ich potem sprawdzę! Życzę powodzenia mojemu rywalowi Andrey Pushkarovi!”
Igor Mazurenko po tej rozmowie już widzi nowe scenariusze NEMIROFF WORLD CUP – „Alexey Voevoda zobowiązał się wrócić. Będzie to po Zimowych Igrzyskach w Soczi. Wtedy, nie może być inaczej, spotka się z Denisem! Czy ktoś inny zdoła się włączyć w tę rywalizację? Zobaczymy!
PeSzy