Engin napisał tak:
Przyjacielskie ostrzeżenie dla amerykańskiego Armwrestlingu!
Panowie! Czy zdajecie sobie sprawę, że wasza siła opiera się na facetach po czterdziestce? Czy ktoś młody pokazał się ostatnio na świtowej arenie? Oczywiście, Todzilla, Brzenk, Bresnan, Bath, Silvers, Lupkes, M. Todd oraz kilku innych są wspaniali, ale… gdzie są nowi? Gdzie są wasi pretendenci? Czy macie świadomość, że USA jest jedynym krajem, w który jest potęgą, ale opartą jedynie na zawodnikach w średnim wieku i starszych? Taka sytuacja grozi tym, że wkrótce nadejdzie koniec waszej dominacji jako najlepszych w siłowaniu się na ręce. Wysyłam do was przyjacielskie ostrzeżenie. Jeszcze jedno – piszę to myśląc o najlepszych na świecie, a nie o jedynie „dobrych” zawodnikach.
Pozdrawiam
Engin Terzi
Po przeczytaniu powyższego, postanowiłem zerknąć na tabele Mistrzostw Świata w 2011 oraz 2012 roku. Ograniczyłem się do pierwszych piątek i tylko do kategorii seniorów mężczyzn.
Zatem, w dwóch kolejnych mistrzostwach (2011 i 2012) w pierwszych piątkach znalazłem tylko czterech zawodników z USA i jednego z Kanady. Byli to:
VAZGEN SOGHOYAN – dwa razy trzeci na prawą rękę w kat 65 kg;
STORM CHELINO – 5. miejsce na lewą w kat 85 kg;
AJ HENSON – 4. miejsce na lewą w kat 90 kg;
PAUL FISCHER – 5. miejsce na lewą w kat +110 kg;
Kanadyjczyk MARLON HICKS – 5. miejsce na prawą rękę w kat. 70 kg.
To wszyscy!
Sprawdźmy jeszcze uczestników ostatnich zawodów PAL, a wnioski będą podobne to tych, które wyciąga Engin Terzi.
John Brzenk ma 48 lat;
Todd Hutchings ma 46 lat;
Tim Bresnan ma 47 lat.
A po drugiej stronie? Na przykład:
Andery Pushkar ma 27 lat;
Sergey Tokarev ma 31 lat;
Arsen Liliev ma 25 lat.
Czy powinniśmy przejmować się sytuacją Armwrestlingu w USA i Kanadzie? Pomóc im nie możemy, Engin i tak już wysłał dobitny komunikat. Mam nadzieję, że poradzą sobie sami.
Dla tegorocznego NEMIROFF WORLD CUP jest to jednak ważna sprawa. Wiele z poprzednich edycji nazywaliśmy „Bitwami”, „Wojnami” Dwóch Światów, świata Wschodniego z Zachodnim.
Czy nie macie wrażenia, że tegoroczne zawody powinny mieć nazwę „Wojna Starych z Młodymi”?
Nie tylko z racji wieku, jestem za „Starymi”.
Chciałbym, żeby John, Todd i Tim dali popalić „młodzieży” również dlatego, żeby tajemnica sukcesów Johna i jego rodaków nadal nas pobudzała i intrygowała.
Wszystko rozstrzygnie się już 10-11 listopada. Jak? Niech stół pokaże!
PeSzy