John, jaki to był rok?
Rok 2012 to pamiętny rok dla Armwrestlingu, w którym WIELE WAŻNYCH wydarzeń miało miejsce po raz pierwszy.
A dla ciebie, jako zawodnika?
Ja osobiście zapamiętam ten rok, jako czas moich zmagań, aby powrócić do odpowiedniej formy po operacji ramienia. To był rok, w którym wszystko rozwijało się powoli, ale świetnie się bawiłem testując ramię na różnych etapach rekonwalescencji.
Czy już jesteś w pełni zdrów?
Nie, nie powróciłem do pełni sił, ale powoli ramię staje się mocniejsze i czuję, że zmierzam w dobrym kierunku.
Czy są jakieś dobre wieści o siłowaniu na ręce w Ameryce Północnej? A może jesteście skazani tylko na „weteranów” jak pisał Engin Terzi?
Armwrestling w Ameryce Północnej ma się dobrze, a liczba klubów rozsianych na terenie całego kraju jeszcze nigdy nie była tak wysoka. Jest bardzo wielu zawodników na wysokim poziomie, którzy trenują gdzieś w odległych zakątkach i tylko czekając na okazję, aby móc pokazać swoje umiejętności.
Zatem za „Starymi” podążają też „Młode Wilki”?
Jeśli tylko amerykańscy armwrestlerzy otrzymają szansę, będą nadal zaskakiwać świat swoim potencjałem.
Jakie wydarzenia z 2012 są godne zapamiętania?
Jest kilka wydarzeń, które zasługują na wyróżnienie w 2012 roku: Zawody z serii PAL Vendetta odbywające się w Las Vegas. Fantastyczne zawody 8 mężczyzn odbywające się w Bułgarii. I oczywiście NEMIROFF 2012, który zawsze jest główną atrakcją końca roku. Nie zapominajmy o pierwszej edycji nowych zawodów A1 w Rosji.
W tym roku też zauważyłem prawdziwą eksplozję talentów. Moim zdaniem do siłowania na ręce kieruje się coraz więcej osób. Armwrestling zrzesza coraz liczniejszą grupę naprawdę utalentowanych ludzi. Może być tylko lepiej.
John, w imieniu twoich fanów, życzę Tobie Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku!
Dzięki! Ja też pozdrawiam sportowców, kibiców, przyjaciół z całego serca!
PeSzy