DLA KONESERÓW
Wydawnictwo „Łódź i wiosło” rok 1883
Treściwy podręcznik dla wioślarzy
Wcale, a w każdym razie nieprędko, dojdziemy do takiej, nie wiem czy dojrzałości, czy aberacyi umysłowej, byśmy wioślarza na tygodnie całe przed regatami specyjalnie karmili, biegiem i dyjetą męczyli, w koce owijali, a to wszystko w tym celu, by go całego zamienić w jeden mięsień i jedno ścięgno, o ile można lekkie, to jest w maszynę do wiosłowania, z pominięciem wszystkich innych względów. Taka zabawa u nas chyba się nie przyjmie wcale, na czem nic stanowczo nie stracimy.
Czy znajdę podobne w sensie metryki (1883 rok) zapiski dotyczące Armwrestlingu? Będę się starał. Może ktoś z Was też ma obok zbiór starych książek? Teraz jeszcze jedna sprawa. Nie publikuję tego tylko „dla śmichu”. Czytanie starych tekstów o tym, co nas interesuje, pozwala nabrać dystansu to współczesnych, naszych publikacji.
Sorry, czasem tak na luzie.
Jutro poważny artykuł o suplementach! „ …byśmy wioślarza na tygodnie całe przed regatami specyjalnie karmili, biegiem i dyjetą męczyli… ”
PeSzy