ZAPYTAJ JOHNA! >>>

ZAPYTAJ JOHNA! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Chcesz pisać dobre teksty o Armwrestlingu? No to zapytaj Johna. Ale, najpierw, koniecznie, zapytaj innych zawodników i trenerów. Johna – dopiero na końcu. Masz gwarancję dobrego tekstu! Lubię to!

()

 



Szybkość POD stołem!

Postawiłem sobie zadanie napisać o treningu mięśni nóg dla zawodników siłowania na ręce. Czy trenować, jak, ile, kiedy? W zależności od możliwości komunikacji i znajomości języka obcego starałem się zapytać sportowców z wielu krajów, –co robić z nogami w Armwrestlingu?

Oczywiście zawodnicy doświadczeni, mogą przestać czytać w tym miejscu i od razu przejść do końcowego akapitu. Natomiast tych, którzy nie mają jeszcze poczucia, że wiedzą wszystko zapraszam do lektury.

Nogi są bardzo dużą i silną grupą mięśniową. Wykonując podstawowe ćwiczenia na nogi, w reżymie treningu na masę, można dość prędko zyskać dodatkowe kilogramy. Przysiady po prostu „wchodzą” każdemu, lub prawie każdemu. Oczywiście obecne pokolenie sportowców jest słabsze i bardziej się oszczędza, więc też wyniki mogą być mniejsze, niż oczekiwania. Przysiady działają doskonale na całe ciało, na cały organizm. Tak zwane „ciężkie przysiady” czyli po prostu normalne serie z ciężarem około 80% CM powodują znaczący wyrzut własnego testosteronu, stymulują cały nasz układ mięśnowy, a nie tylko ćwiczone nogi.

Ale, przecież mówimy o sporcie wyczynowym, czyli takim w którym działamy celowo! Potrzebny jest trening nóg, czy nie?

Czas na pytania do Ekspertów. Czytajcie kolejno, nie zaglądajcie na koniec artykułu, bardzo proszę.

Trener i zawodnik Andrzej Głąbała

Uważam, że nogi trzeba trenować, ale nie w takim wymiarze jak kulturyści czy ciężarowcy. Trzeba ze względu na sylwetkę ogólną, żeby zachować proporcje góra-dół. Jednak - trening nóg szybko „daje masę” i mięśnie są „zamulone”. Nam w Armwrestlingu potrzeba szybkości pod stołem. Dla naszych celów trzeba wykonać trening na średnich obciążeniach w granicach 40-60% od ciężaru maksymalnego, który wykonamy na sprawdzianie, ilość powtórzeń 12-15.


Jan Żółciński

Co do treningu nóg w Armwrestlingu to oczywiście jak w każdej dziedzinie czy sportu czy życia są zwolennicy i przeciwnicy. Widzę że wielu zawodników nie robi nóg gdyż chcą startować w konkretnych kategoriach wagowych, chcą ten czas i siły zamiast na nogi wykorzystać na poprawienie innych ważnych elementów w naszym sporcie np.ustawienia,starty, palce itd. Jeszcze inni zawodnicy najzwyczajniej w ogóle nie uwzględniają nóg w swoim treningu z różnych powodów.

Są też tacy ,którzy trenują.Po co?

Jest kilka powodów, dla których warto. Wykonywanie pewnych ćwiczeń na nogi np.przysiadów daje nam lepsze ukrwienie dolnych części ciała, co skutkuje zwiększeniem produkcji własnego testosteronu.Więc ćwiczenie to daje nam efekt ogólnoustrojowy i będzie na „plus” przy robieniu siły nie tylko nóg.

W wyższych kategoriach zawodnicy, którzy nie mają już limitu, mogą też robić to dla proporcji, dla wyglądu.

Ja ćwiczę nogi i głównie opiera się to na przysiadach w 5 seriach po 25 powtórzeń na małym ciężarze oraz dwóch innych ćwiczeniach, też ze zwiększoną ilością powtórzeń. W Armwrestlingu często się zapieramy o nogi stołu więc dla mnie trening ten daje w pewnym stopniu lepszą stabilizację poniżej linii stołu oraz podczas przygotowań zwiększenie „mocy”. Taka jest moja obserwacja oraz na mnie to akurat działa.


Krasimir Kostadinov był lakoniczny:

Cześć Armpower! Nie mam w tej kwestii jednoznaczej opinii. Sam trenuję nogi rzadko. Moim zdaniem przysiady są najlepszym ćwiczeniem na nogi, więc to robię.


Konstantin Smirnov wypowiedział się szerzej:

Czy robić ćwiczenia na nogi, czy nie? Zawodnicy, którzy mają walczyć w konkretnej kategorii wagowej powinni raz w miesięcu dla „pompowania krwi, dla ogólnego rozwoju całego organizmu”. Jakie ćwiczenia – obojętnie, to są detale. Ćwiczenia na nogi powinni robić zarówno młodzi jak i dorośli zawodnicy. Młodzi – żeby im się nogi nie trzęsły, kiedy wychodzą do walki, a dorośli dla ogólnego rozwoju. A w kwestii dysproporcji – zawodowy sport wymaga poświęceń. Choć ogólnie możemy powiedzieć, że wielkie mięśnie nóg nie są potrzebne! Chyba że w +110 kg.

Dlaczego – jednak – nogi są potrzebne w Armwrtestlingu? Nogi pomagają w walce utrzymać naszą pozycję wyjściową przy stole. Silne nogi mogą bardzo pomóc w walce.

Jak? Raz na tydzień, ćwiczenia izolowane i jedno podstawowe na przykład przysiady. Kto nie boi się o wzrost wagi może ćwiczyć częściej.


Sergey Tokarev

Bez wątpienia w sporcie wyczynowym wszystkie działania powinny być celowe i zaplanowane. Ciało zawodnika jest tu narzędziem do osiągania celów. Nie można ignorować mięśni nóg, bo jest to jedna z trzech głównych grup mięśniowych. Jednak, w zależności od postawionych sobie celów, pracujemy nad: utrzymaniem masy ciała, lub jej zmniejszeniem, lub pracujemy nad zwiększeniem masy ciała. Ćwicząc taką dużą grupę mięśniową stymulujemy przecież wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za wzrost, poprawiamy wytrzymałość, nawet nastrój, apetyt i inne…


Artyom Taynov

Ja ćwiczę nogi trzy razy w tygodniu. Jest to jednak praca o charakterze aerobowym. Dokładnie, zaczynam od biegu na 3 km. Potem różnorodne wypady, wykroki, z dużą liczbą powtórzeń, następnie ćwiczenia na maszynach… To wszystko.


Roman Sedykh

No, dałeś trudne pytanie… Z jednej strony trzeba trenować mięśnie nóg, choćby dla ogólnego rozwoju organizmu. Ale, jeśli zawodnik musi trzymać wagę w swojej kategorii, to nie będzie dobre gdyby zwiększał masę mięśniową nóg. Treningi biegowe są dobre, bo dają wytrzymałość i jedocześnie pomagają zrzucić zbędne kilogramy.


Zapytaj Johna

Macie powyżej przegląd opinii czołówki zawodników na temat treningu mięśni nóg. Macie materiał do własnych przemysleń. Tak właśnie rolę miał spełnić ten artykuł.

Ale, na sam koniec podkusiło mnie, żeby w sprawie treningu nóg zapytać Johna „The Legend” Brzenka.

Przeczytajcie sami…

John Brzenk: - „Nigdy nie wykonywałem ŻADNYCH treningów na nogi, nie ma o czym mówić. Nie mam poglądu, czy to pomaga w ogólnej kondycji organizmu, czy nie… Zgadzam się z tym, że mięśnie nóg mogą zwiększyć masę zawodnika, który chce się mieścić w niższej kategorii wagowej. Jestem za leniwy, za mało uwagi poświęcam na dźwiganie ciężarów.

Ja po prostu uwielbiam walczyć przy stole… ”

 

Jest zatem METODYKA i jest John, który może robić co chce, a i tak jest najlepszy!

PeSzy