Jak przeczytałem tytuł artykułu na www.armsport-rus.ru to się po prostu ucieszyłem. Czekamy na tego Wojownika już długo, czas żeby w końcu znów stanął przy stole. Czytam dalej i… No cóż, poczekamy do 2015 roku. A na razie można się tylko zastanowić – ilu fanów zyskały bobsleje dzięki nam – kibicom Armwrestlingu!
A może, jakieś tantiemy?
No dobra! O co chodzi w tej lodowej rynnie?
Alexey Voevoda: Na krajowych zawodach Pucharu Świata wystąpimy w takich składach jak na Mistrzostwach Świata.
4 lutego wrócili do Rosji reprezentanci teamu bobslejów i skeletonu. Rozpędzający zespołu rosyjskiego Alexy od razu spotkał się z korespondentem portalu TEAM RUSSIA-2014 Heleną Golowieński i sam zaczął rozmowę. Alexey razem z pilotem Dmitryjem Abramowiczem, rozpędzającymi Dmityriem Stepuszkinym, Alexiejem Puszkariowym zajął 11. miejsce w czwórkach.
Jak wypadliśmy? – zaczął - Sądzę, że w tych konkretnych warunkach zadawalająco.
Teraz dopiero dziennikarz zdołał zadać pytanie:
Powiedz, co masz na myśli?
Po pierwsze startowaliśmy jako trzecia załoga. Nie mogliśmy, jak pierwsze dwie załogi wybrać płóz i boba. Przecież indeks „3” oznacza, także kolejność wyboru.
Więc pozostało nam czekać na decyzje pierwszych dwóch załóg. A potem wybierać z tego, co zostało. Dobrze, że było, z czego wybierać. Ale, kiedy w grę wchodzą różnice rzędu ułamków, setnych sekundy, – czym mniejszy indeks tym, wyższe szanse na dobry wynik.
Po drugie nasza załoga została zebrana dosłownie w przeddzień mistrzostw, co też ma swoje znaczenie. Mimo tego, bez wspólnych doświadczeń – pokazaliśmy się jako dobry dobrze zestawiony współpracujący zespół. Jak już mówiłem – Dmitry Abramowicz to utalentowany pilot. Do kadry narodowej Rosji wrócił po długiej kontuzji i rehabilitacji. Jeśli nie jest jeszcze w najwyższej formie to na pewno osiągnąwszy pełną dyspozycję będzie w stanie bić się o medale.
Czy jesteś zadowolony waszym rozbiegiem na starcie?
Ogólnie – tak. A szczególnie w czwartym starcie, kiedy osiągnęliśmy 5,00. Natomiast trzeci przejazd mieliśmy lepszy nawet od naszych dwóch pierwszych załóg. To niewiele, ale daje radość. Wszyscy w załodze są zadowoleni. Oczywiście, chcieliśmy wejść na podium, ale na razie to jeszcze sprawa trudna.
Ale możliwa, jeśli będziecie dalej startować w tym samym składzie?
Oczywiście! Ale decyzje, co do składu załogi podejmuje sztab szkoleniowy. Na razie mogę powiedzieć jedno: na Pucharze Świata w Soczi wystąpimy w takim samym składzie naszej załogi, jak w Szwajcarii.
Jeszcze jedno ważne pytanie. Jak się czujesz po kontuzji, która przytrafiła się na treningowych ślizgach przed Mistrzostwami Europy?
Czuję ból w barku, to coś więcej, niż tylko siniak. W najbliższym czasie idę z tym na lekarską kontrolę.
Źródło:
http://www.armsport-rus.ru/newss/item/617-aleksej-voevoda-na-domashnem-jetape-kubka-mira.html
Perfekcyjne tłumaczenie PeSzy